Reklama

No nie zgadniecie, Lewy znowu trafił! Tym razem trzy razy, a to nawet nie połowa goli Bayernu!

redakcja

Autor:redakcja

25 lutego 2017, 18:03 • 4 min czytania 18 komentarzy

Przyjęło się mówić, że jakiś rywal danemu zespołowi nie leży. No co by się nie działo – trafia się taka ekipa, z którą gra się potwornie niewygodnie. Co jednak powiedzieć o HSV, które w ostatnich latach przy każdej wycieczce do Monachium dostaje brutalnie w papę? Dziś hamburczy przyjęli ósemkę, a prawie połowę z tych bramek zdobył Robert Lewandowski, który wskoczył na fotel lidera klasyfikacji strzelców, lecz dzieli go z Aubameyangiem.

No nie zgadniecie, Lewy znowu trafił! Tym razem trzy razy, a to nawet nie połowa goli Bayernu!

0:5, 2:9, 1:3, 0:8, 0:5 i dzisiaj 0:8… Naprawdę, na miejscu klubu z północy porządnie zastanowilibyśmy się, czy jest sens dymać przez cały kraj, by tak się skompromitować. Paliwo przecież kosztuje, hotel kosztuje, a co się wstydu najedzą, to ich. Nie wiemy nawet czy jest w ogóle jakikolwiek potrzeba budowania narracji odnośnie samego spotkania. Wynik mówi przecież sam za siebie – nie jest to skromna porażka, nawet honorowego gola nie udało się strzelić. To było starcie licealistów z uczniami podstawówki; konfrontacja regularnie trenujących ludzi i jakiejś przypadkowej zbieraniny, która na boisko wyszła z opaską na oczach.

Oczywiście każdy z zawodników Bayernu zagrał dziś na wysokim poziomie, a nas najbardziej interesuje rzecz jasna postawa „Lewego”. Polak zaprezentował dziś absolutnie pełen wachlarz swoich możliwości. Najpierw perfekcyjnie wykonał jedenastkę. Z rzutu karnego uderzył z takim spokojem i luzem, jakby właśnie w słoneczne, letnie popołudnie kupował kilogram wiejskiej kiełbasy na grilla i czteropak piwka, a nie grał w meczu o stawkę.

Reklama

Minęło kilkanaście minut, a Lewandowski, mimo asysty obrońców HSV, nie miał większych problemów z tym, by piłkę przyjąć, podbić i kopnąć do siatki.

Hat-tricka skompletował natomiast wykańczając podanie Arjena Robbena. I podanie nie bylo jakie, bo Holender posłał mu piętką takie ciasteczko, że grzechem byłoby spudłować.

Reklama

No nic, 8:0, pozamiatane jak przy każdej wizycie HSV na Allianz-Arena. Dzień jak co dzień, rutyna, monotonnia. W zasadzie to w tych kolejnych pogromach aż razi nas po oczach to skromne 3:1 sprzed czterech lat. Nie pamiętamy już tamtego spotkania, ale Bawarczycy musieli być w baaardzo słabej dyspozycji. Skacowani jacyś czy coś. Cholera wie.

***

Walka o koronę króla strzelców nabiera rumieńców, bo na trzy gole Roberta, dwoma odpowiedział dziś Pierre-Emerick Aubameyang. W takiej sytuacji więc Gabończyk i Polak mają na koncie po 19 trafień. Borussia generalnie również nie miała większych problemów z tym, by dopisać sobie trzy oczka. Wyjazd do Freiburga przebiegł bezboleśnie, a był też istotny z perspektywy Łukasza Piszczka. Obrońca BVB wyprzedził bowiem pod kątem liczby występów dla ekipy z Dortmundu Jakuba Błaszczykowskiego.

Bez tytułu

***

Co ważne w kontekście wyścigu Lewandowski – Aubameyang. Dziś swojego dorobku nie poszerzył Modeste, a jego Koeln wraca bez punktów z Lipska. Bez większych problemów beniaminek Bundesligi odprawił dziś „Kozły” wygrywając 3:1 na własnym stadionie.

W Darmstadt natomiast Ausburg wyszedł zwycięsko z potwornie ważnego spotkania w perspektywie walki o utrzymanie w stawce. Gospodarze, mimo że już w spotkaniu prowadzili, ostatecznie skromnie ulegli i na tę chwilę mają już dziesięć punktów straty do bezpiecznego miejsca w tabeli. Wydaje się więc, że ich los jest przesądzony. Jasne, nie takie historie pisał już futbol, ale ani jakości w tym zespole nie widać, ani jakichkolwiek perspektyw. Wjechali na autostradę do drugiej ligi i prują przed siebie z dużą prędkością.

A jeśli idzie jeszcze o Polaków, to nie tylko Lewandowski poprawia nam dzisiaj humor. Asystę przy jedynym golu Koeln w meczu z Lipskiem zaliczył Paweł Olkowski.

***

Bayern Monachium – Hamburger SV 8:0 (3:0)
1:0 Vidal 17′
2:0 Lewandowski (rzut karny) 24′
3:0 Lewandowski 42′
4:0 Lewandowski 54′
5:0 Alaba 56′
6:0 Coman 65′
7:0 Coman 69′
8:0 Robben 87′

SV Darmstadt – Augsburg 1:2 (0:0)
1:0 Heller 47′
1:1 Verhaegh (rzut karny) 55′
1:2 Bobadilla 85′

SC Freiburg – Borussia Dortmund 0:3 (0:1)

0:1 Sokratis 13′
0:2 Aubameyang 55′
0:3 Aubameyang 70′

Bayer Leverkusen – FSV Mainz 0:2 (0:2)
0:1 Bell 3′
0:2 Oeztunali 11′

RB Lipsk – FC Koeln 3:1 (2:0)
1:0 Forsberg 5′
2:0 Maroh (samobój) 34′
2:1 Osako 53′
3:1 Werner 65′

Najnowsze

Polecane

Probierz: Grając tak jak z Walią, mamy szansę na awans z grupy Euro 2024

Paweł Paczul
0
Probierz: Grając tak jak z Walią, mamy szansę na awans z grupy Euro 2024
Ekstraklasa

Królowie stojącej piłki. Kto w Ekstraklasie najlepiej korzysta ze stałych fragmentów gry?

Michał Trela
1
Królowie stojącej piłki. Kto w Ekstraklasie najlepiej korzysta ze stałych fragmentów gry?

Niemcy

Niemcy

Nagelsmann pozostanie selekcjonerem kadry Niemiec? Rozmowy po świętach

Szymon Piórek
1
Nagelsmann pozostanie selekcjonerem kadry Niemiec? Rozmowy po świętach
Niemcy

Hoeness: Zatrudnienie Xabiego Alonso będzie praktycznie niemożliwe

Szymon Piórek
1
Hoeness: Zatrudnienie Xabiego Alonso będzie praktycznie niemożliwe

Komentarze

18 komentarzy

Loading...