
weszlo.com / Ustaw ligę
Opublikowane 21.02.2017 17:19 przez
redakcja
Gdybyśmy mieli wskazać jedną zasadniczą zmianę w ekstraklasie względem jesieni, byłaby to znacznie większa liczba podyktowanych rzutów karnych. W dwóch wiosennych kolejkach sędziowie gwizdnęli jedenaście przewinień w polu karnym, a przynajmniej cztery kolejne zostały przez arbitrów przegapione (faul Strausa na M. Paixao, Wawrzyniaka na Gubie, Girdvainisa na Pawłowskim oraz ręka Sadloka w meczu z Koroną). Innymi słowy, coraz więcej meczów rozstrzyga się po uderzeniach z wapna, i mowa tu nie tylko o remisach czy jednobramkowych zwycięstwach. W poprzedniej kolejce spotkanie Lecha z Bruk-Betem również rozstrzygnęło się dzięki jedenastkom, chociaż gospodarze wygrali aż trzema golami.
Jak to wygląda w liczbach? Jesienią na przestrzeni 20 kolejek podyktowano 56 rzutów karnych, co dawało średnią 2,8 na jedną serię gier. Wiosna ta średnia skoczyła do 5,5 (przy jednym meczu zaległym), czyli de facto sędziowie dwa razy częściej wskazywali na wapno. I z jednym małym wyjątkiem podejmowali dobre decyzje, co oznacza, że za tendencję wzrostową w głównej mierze odpowiedzialni są gracze defensywni. Tylko w ostatniej serii gier mieliśmy trzy podyktowane jedenastki za faule na zawodnikach, którzy nie mieli żadnej możliwości dojścia do piłki. W piątek mieliśmy starcie Tymińskiego z Góralskim:
W sobotę Stępińskiego z Micańskim:
A w poniedziałek Sochy z Nesporem:
Najwięcej wątpliwości budzi sytuacja z meczu Korony z Wisłą Płock, bo Micanski ewidentnie sporo dołożył od siebie, chociaż trzymanie ze strony Stępińskiego niewątpliwie było. Tu nie zgadzamy się z decyzją sędziowską, co nie zmienia faktu, że w każdym z trzech przypadków obrońcy próbowali uciec się do niedozwolonych zagrań w sytuacjach bez znaczenia, co ostatecznie kończyło się dla nich bardzo źle. Inna sprawa, że dotychczas na wiele tego typu starć sędziowie przymykali oko, a w ostatnich dniach dali zawodnikom jasny sygnał, że teraz na żadne przekroczenia przepisów w polu karnym pozwalać nie będą.
Ten nagły wysyp podyktowanych jedenastek ma też swoje oczywiste przełożenie na graczy Ustaw Ligę. Zawsze opłacało się mieć w swoich składach etatowych wykonawców rzutów karnych, ale dziś te korzyści zdają się jeszcze bardziej wymierne. Vassiljev, Flavio, Kownacki, Starzyński czy Kiełb to tylko przykłady zawodników, którzy wykorzystywali jedenastki w ostatnich dniach, i którzy mają sporą szansę, by punktować w ten sposób w najbliższej przyszłości. Bo coś nam podpowiada, że w kolejnych meczach jedenastek wcale nie będzie mniej.
Dokonując zmian w składach Ustaw Ligę (macie na to czas do piątku do 17:45) warto o tym pamiętać.
Fot. FotoPyK
Opublikowane 21.02.2017 17:19 przez
Wy tak na serio?
Przepisy odnośnie ręki chociaż znacie?
Redaktor naczelny zna…