Reklama

Gerrard wraca do domu. Zajmie się szkoleniem młodzieży

redakcja

Autor:redakcja

27 stycznia 2017, 12:06 • 3 min czytania 3 komentarze

Niby opuszczał Anfield Road definitywnie, niby całkowicie zmieniał miejsce zamieszkania, ale chyba każdy podskórnie czuł, że barwy inne niż czerwone pasują do Stevena Gerrarda jak pięść do nosa. Bo to był od zawsze chłopak z Liverpoolu i w zasadzie ciężko było sobie wyobrazić, że miałby opuścić „The Reds” na dłużej. Wydawało się, że prędzej czy później, choć nie wiadomo w jakiej roli, powróci do swojego domu. I tak też się dzieje teraz, bo wiemy już praktycznie na sto procent, że SG8 od lutego zajmie się w klubie z Wysp trenowaniem juniorów.

Gerrard wraca do domu. Zajmie się szkoleniem młodzieży

Najwyraźniej nie najlepiej znosił rozłąkę z miastem Beatlesów wieloletni kapitan LFC. W styczniu 2015 roku przeniósł się co prawda do Los Angeles Galaxy, ale pograł tam ledwie półtora roku i rzucił kopanie w diabli. Na Wyspy pragnął wrócić on, a Wyspy pragnęły znów jego – swego czasu mówiło się o tym, że miałby objąć posadę trenera w Milton Keynes Dons, ale ostatecznie do podpisania umowy nie doszło. – Nie byłem na to gotowy, dopiero co skończyłem uprawiać ten sport, potrzebuję chwili odpoczynku, świeżego spojrzenia. Nie chciałbym od razu wskakiwać na tak głęboką wodę – tłumaczył.

Teraz jednak już nic nie stoi na przeszkodzie, by trenował. Może jeszcze nie dorosłych facetów, ale młodych chłopaczków, którzy chcieliby podążyć jego drogą – i owszem.

Liverpool chce mi pomóc w tym, bym stał się w przyszłości lepszym szkoleniowcem, a ja chcę pomóc początkującym zawodnikom w ich rozwoju. Oczywiście, że jestem niezwykle szczęśliwy z możliwości powrotu do domu – podsumował Steven.

Że dla swoich podopiecznych będzie autorytetem, nie mamy wątpliwości. Bo naprawdę, nie potrafimy sobie chyba wyobrazić lepszego materiału na trenera młodzieży niż facet, który jest tak mocno zasłużony dla klubu. Wiadomo, przed nim kupa nauki, musi teraz odwrócić swoją perspektywę patrzenia na futbol o 180 stopni, bo już nie będzie oceniał z wysokości koła środkowego, a zza linii bocznej, gdzie z notesem w dłoni skrzętnie zanotuje swoje spostrzeżenia. Nowa fucha będzie od niego wymagała ciągłego polepszania warsztatu, ale i odpowiedniego podejścia. Inaczej przecież pracuje się z dorosłymi facetami, a inaczej z dzieciakami.

Reklama

Jedno wiemy na pewno – mimo tego, że pod opieką będzie miał juniorów, to będzie od nich wymagał takiego samego profesjonalizmu, jak od dorosłych. Bo właśnie to zaszczepili w nim rodzice, o czym w swoim obszernym tekście pisał Leszek Milewski.

Rodzice wierzyli w Stevena i robili co mogli, by ułatwić mu drogę do zawodowstwa. Matka prasowała koszulki na każdy trening, choć wiadomo, że to była syzyfowa praca: wracały ubłocone, a co dopiero mówić o wymięciu. Niemniej w tym szaleństwie była metoda – każdego dnia widać było po stroju, że Gerrard szanuje barwy. Gdy raz Steven chciał jechać w wysłużonych korkotrampkach, nie puściła go, wysupłała zaskórniaki i kupiła nowe obuwie.

Ojciec cały czas przypominał: „Jeśli opuścisz trening, inne dzieci na tym skorzystają, ponieważ ciebie tam nie będzie”.

Najnowsze

Anglia

Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami

Bartek Wylęgała
2
Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami
1 liga

Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Piotr Rzepecki
5
Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Anglia

Anglia

Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami

Bartek Wylęgała
2
Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami

Komentarze

3 komentarze

Loading...