Reklama

Czas na drugie, po tych od France Football, najbardziej prestiżowe nagrody świata. Edycja piąta!

Krzysztof Stanowski

Autor:Krzysztof Stanowski

02 stycznia 2017, 19:50 • 4 min czytania 64 komentarzy

Plebiscyt na piłkarza roku według Weszło jak tak mało prestiżowy, że prawie sami o nim zapomnieliśmy. Ale prawie robi wielką różnicę! Ktoś się w końcu zreflektował, ktoś się jorgnął i oto jest: w tym roku już po raz piąty przyznajemy wyróżnienia.

Czas na drugie, po tych od France Football, najbardziej prestiżowe nagrody świata. Edycja piąta!

(werble)

PIŁKARZ ROKU – ROBERT LEWANDOWSKIZrzut ekranu 2017-01-02 o 19.29.15

2012: Robert Lewandowski
2013: Robert Lewandowski
2014: Robert Lewandowski
2015: Robert Lewandowski
2016: Robert Lewandowski

Tak się jakoś dziwnie składa, że odkąd wystartowaliśmy z całą zabawą, rok w rok wygrywa Robert Lewandowski i znając życie nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Może należałoby po prostu zorganizować nagrodę dla wice-piłkarza roku, to wtedy mielibyśmy jakieś emocje. Bo i Glik, i Milik, i Pazdan, i Piszczek, i Grosicki… Oj, chętnie byśmy się trochę pospierali, byłaby chociaż jakaś jatka w komentarzach.

Reklama

A tak – Lewandowski. Nic się nie dzieje. Jak w filmie o facecie w łódce. Szanowny panie Robercie, wiemy, że częściej spogląda pan w kierunku France Football, ale i tak gratulujemy zwycięstwa numer sześć.

(werble)

Zrzut ekranu 2017-01-02 o 19.33.47

TRENER ROKU – ADAM NAWAŁKA

2012: Adam Nawałka
2013: Ryszard Tarasiewicz
2014: Leszek Ojrzyński
2015: Jacek Zieliński
2016: Adam Nawałka

Rok temu wygrał Jacek Zieliński, ale już wtedy rozważaliśmy nagrodzenie Adama Nawałki. Napisaliśmy wówczas:

Reklama

„A wybór tym razem ograniczał się w zasadzie do rozstrzygnięcia jednej kwestii – czy nagroda już należała się Nawałce czy nie. Z jednej strony jego drużyna przywróciła wiarę w narodzie. Reprezentacja przestała być pośmiewiskiem, a jej mecze stały się wydarzeniem, które zakreśla się w kalendarzu na czerwono. I mamy wątpliwości, czy ta zmiana nie jest przypadkiem większym sukcesem niż wywalczony awans na mistrzostwa Europy. Bo umówmy się – trochę wstyd byłoby do Francji nie jechać, drzwi na turniej były uchylone szeroko jak nigdy. Oczywiście można było to spektakularnie przerżnąć – potrafimy sobie wyobrazić taki scenariusz z udziałem nie tak różnych od dzisiejszej drużyn Smudy i Fornalika. Jednak Nawałkę wolimy nagrodzić, gdy nie będzie cienia wątpliwości co do tego, że osiągnął sukces. Najlepiej już w przyszłym roku”.

Słowo się rzekło – w przyszłym roku, czyli teraz. Nawałka jak z kadrą nie przegrywał, tak nie przegrywa dalej. Za nim bardzo udane Euro 2016 oraz dobry start w eliminacjach MŚ. Można byłoby mu szukać konkurencji wśród ligowych szkoleniowców, ale póki co byłoby to jednak niepoważne.

(werble)

ODKRYCIE ROKU – JAN BEDNAREKZrzut ekranu 2017-01-02 o 19.41.32
2012: Arkadiusz Milik
2013: Bartosz Bereszyński
2014: Bartłomiej Drągowski
2015: Bartosz Kapustka
2016: Jan Bednarek

Mamy tu naprawdę spory problem. Odkryciem roku – jak sama nazwa wskazuje – powinien być ktoś, kogo dopiero odkryto. Na przykład odkryto niedawno, że Łukasz Teodorczyk jest całkiem niezły, ale jednak chłop nie spełnia definicji odkrycia, bo kiedyś już coś na poważnie kopał. Albo taki Piotr Zieliński – jakie to odkrycie, skoro w Serie A gra od sezonu 2012/13?

Dlatego nasz wybór był mocno ograniczony. Trzeba sobie powiedzieć wprost – rok 2016 był fatalny pod względem promocji nowych utalentowanych chłopaków. Po długim namyśle rozważaliśmy trzy kandydatury – Jarosława Niezgody, Jarosława Jacha oraz Jana Bednarka. W końcu zdecydowaliśmy się na tego ostatniego, który przed 2016 miał wprawdzie pojedyncze występy na poziomie ekstraklasy, ale nawet sąsiedzi nie wiedzieli wówczas, że to piłkarz.

Z jednej strony Bednarkowi gratulujemy, wygląda na to, że Lech będzie miał z niego dużą pociechę, z drugiej musimy mu szczerze przyznać, że o miano odkrycia za rok 2016 było niezwykle łatwo.

(werble)

Zrzut ekranu 2017-01-02 o 19.44.44SZMACIANKA ROKU – JÓZEF WOJCIECHOWSKI
2012: Franciszek Smuda
2013: Sylwester Cacek
2014: Sylwester Cacek
2015: Kazimierz Greń
2016: Józef Wojciechowski

W zasadzie jest to nagroda zbiorowa. Józef Wojciechowski stanął na czele wesołej gromadki i w jego ręce trafia arcyprestiżowa statuetka, ale zdecydowanie powinien wyprawić bankiet i zaprosić Cezarego Kucharskiego, Radosława Majdana, Dariusza Smagorowicza, Zdzisława Kręcinę i każdego, kto go w sposób mniej lub bardziej otwarty wspierał.

Kuriozalny pomysł startu w wyborach na prezesa PZPN, połączony z kuriozalną kampanią wyborczą (najbardziej podobał nam się pomysł Kucharskiego – pieniądze z kont PZPN rozdać, a na działalność wziąć kredyty), a wszystko zakończone kuriozalnym wyjściem z sali jeszcze przed głosowaniem. Wszystko było tak pięknie nonsensowne, że jakby uszyte na potrzeby naszego portalu.

Coś nam się wydaje, że JW powalczy o kolejną nagrodę już za cztery lata!

Założyciel Weszło, dziennikarz sportowy od 1997 roku.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

64 komentarzy

Loading...