Betsson PowerPlay. Ekipa Wszołka i Borysiuka w drodze na dno

Jak co piątek zapraszamy na Betsson PowerPlay. O co chodzi? W skrócie: staramy się wyszukać ekipy, które są na potężnej fali oraz te, których kolejne porażki zaskakują mniej więcej tak jak emisja Kevina w Święta Bożego Narodzenia na Polsacie. Po co? Żeby na tym zarobić. Skuteczność mamy nie najgorszą, polecamy się. Kto się odkuje? Kto przerwie passę? Kto zakopie w kryzysie, a kto dalej podąży ścieżką zwycięstw? Sprawdźcie w naszym zestawieniu.

Ze względu na przerwę w rozgrywkach w większości lig pole manewru mamy trochę ograniczone, ale spokojnie – zawsze są miejsca, w których gra się w piłkę.

CELTIC F.C.
Ostatnie pięć meczów: ZZZZZ
Miejsce w tabeli: 1.
Najbliższy rywal: Rangers F.C. (sobota, 13.15)
Przewidywania: niełatwe, ale jednak zwycięstwo

Zazwyczaj spoglądanie na kursy na zwycięstwo Celtiku w lidze szkockiej ma sens tylko wtedy, gdy chcemy sobie jeszcze podbić sumkę na kombinacyjnym kuponie. Jednak tym razem jest trochę inaczej, bo – uwaga, prosimy o werble – derby rządzą się swoimi prawami. Kolejna odsłona Old Firm Derby to świetna propozycja, by zająć czymś czas w oczekiwaniu na sylwestrową zabawę. To, że będą lecieć wióry jest w zasadzie gwarantowane. Tym razem odwieczni rywale spotykają się na Ibrox i Rangersi będą chcieli się za wszelką ceną zrewanżować za:

a) dotkliwą porażkę we wrześniowych derbach w lidze (1-5 po hat-tricku Dembele),
b) porażkę na Ibrox w październikowym spotkaniu pucharowym (0-1 po golu Dembele w końcówce).

Ekipa Brendana Rodgersa w cuglach powinna wygrać ligę (dziś ma 16 punktów przewagi nad sobotnim rywalem), ale bez zwycięstwa w takim meczu – i w takim terminie – sezon będzie znacznie uboższy, więc mobilizacja musi być pełna.

Kurs na zwycięstwo Celtiku w Betsson: 1,67 (prowadzenie do przerwy – 2,20) 

DERBY COUNTY
Ostatnie pięć meczów: ZRZZZ
Miejsce w tabeli: 7.
Najbliższy rywal: Wigan Athletic (sobota, 16.00)
Przewidywania: pewne zwycięstwo

22 października – tak daleko trzeba cofnąć się w czasie, by natrafić na porażkę ekipy Steve’a McClarena. Zazielenił się bilans jego podopiecznych, bo mówimy o dziewięciu spotkaniach, z których wygrać udało się aż osiem. Z punktem potrafiło ujść tylko będące w niezłej formie ostatnio Fulham, w większości przypadków nawet strzelenie gola było poza zasięgiem rywali. Szczerze mówiąc, gdy patrzymy na kadrę tej ekipy, wydaje nam się, że musi ona się liczyć w walce o awans do Premier League. W trakcie tego zwycięskiego marszu furorę robi przede wszystkim 24-letni Tom Ince (syn Paula), który wcisnął w tym czasie 7 goli i zanotował 3 asysty. Jego kolejnym celem będzie ekipa Wigan, która w grudniu przerżnęła wszystkie pięć spotkań i którą dopadła plaga kontuzji. W tym z sobotnim przeciwnikiem w meczu u siebie (o-1). Na wyjeździe powinno boleć jeszcze bardziej.

Kurs na zwycięstwo Derby co najmniej dwiema bramkami w Betsson: 2,55

CRUSADERS F.C.
Ostatnie pięć meczów: ZZZRZ
Miejsce w tabeli: 1.
Najbliższy rywal: Linfield F.C. (sobota, 16.00)
Przewidywania: zwycięstwo

W trakcie piłkarskiego Sylwestra do hitowych starć dojdzie nie tylko w Anglii (Liverpool-Manchester City) i w Szkocji (Old Firm Derby). Irlandczycy z Północy też będą mieli swój szlagier, mecz pomiędzy dwiema najmocniejszymi ekipami tego sezonu. Przy czym drużyna Crusaders jest znacznie lepsza od sobotniego przeciwnika, Linfield, wicelidera tabeli. Dokładnie o siedem punktów – tyle dzieli dwie drużyny z Belfastu. Faworytem meczu – i to dość zdecydowanym – jest lider, który u siebie strzela na potęgę (średnia blisko 3 gole na spotkanie), no i nie przegrywa (ledwie dwa remisy w jedenastu meczach). Warto się zainteresować tą rywalizacją, tym bardziej że kurs jest atrakcyjny.

Kurs na zwycięstwo Crusaders w Betsson: 1,97

TRAPANI CALCIO
Ostatnie pięć meczów: PPRPP
Miejsce w tabeli: 22.
Najbliższy rywal: Brescia Calcio (piątek, 20.30)
Przewidywania: Wielkie przełamanie? Sorry, ale nie dziś.

Trapani od reszty stawki z zaplecza Serie B odstaje jak – nie przymierzając – Aleksandrow i Langil od pierwszoplanowych pomocników Legii Warszawa. Różnica klas. Tąpnięcie w klubie z Sycylii nastąpiło po tym, jak w zeszłym sezonie nie udało się wywalczyć promocji do Serie A. A dwa razy było blisko – najpierw 3. miejsce na zakończenie sezonu zasadniczego (dwie ekipy awansują bezpośrednio), później przegrana w finale baraży z Pescarą. No i się posypało. Do tego stopnia, że strata do przedostatniej drużyny wynosi już aż osiem punktów, a w ostatnim tegorocznym spotkaniu podopieczni Alessandro Caloriego powalczą o dopiero drugie zwycięstwo w tym sezonie. Czy przed spotkaniem z Brescią można doszukać się jakichkolwiek pozytywów? O takie szczerze mówiąc trudno, ale pewnym punktem zaczepienia jest postawa byłej drużyny Bartosza Salamona na wyjazdach. 1 zwycięstwo, 3 remisy, 6 porażek – są w Serie B gorsi, ale bilans marzeń to to nie jest. Jednakże wydaje nam się, że Trapani to rywal, który w tym sezonie będzie reszcie drużyn pozwalał podreperować bilanse.

Kurs na zwycięstwo Brescii lub remis w Betsson: 1,75 (X – 3,20)

HULL CITY
Ostatnie pięć meczów: PPPRP
Miejsce w tabeli: 20.
Najbliższy rywal: Everton (piątek, 21.00)
Przewidywania: w czapę

Cofnijcie się pamięcią do sierpnia tego roku, przypomnijcie sobie prognozy przed startem sezonu Premier League. Hull City w oczach wielu ekspertów było nie tylko kandydatem do miana najgorszej drużyny startujących rozgrywek – było mocnym kandydatem do miana najgorszej drużyny w ponad 20-letniej historii Premier League! Tymczasem początek sezonu był w wykonaniu „Tygrysów” kapitalny. Na dzień dobry udało się ograć mistrza z Leicester, Swansea na terenie wroga, z Manchesterem United polec już w doliczonym czasie gry, a także wywieźć punkt z wyjazdowego spotkania z Burnley. W obronie wymiatał Curtis Davies, z przodu można było liczyć np. na lewą nogę Roberta Snodgrassa. Miesiąc miodowy zaskakujący niemal tak jak każdy mecz Anderlechtu bez gola Teodorczyka. Ale powrót na ziemię był bolesny jak upadek z piątego piętra. Od tamtego momentu – początek września – Hull wyszarpało ledwie pięć punktów (jedna wygrana i dwa remisy), a na porządku dziennym były bolesne oklepy: 0-3 z Sunderlandem, Tottenhamem czy Manchesterem City, 1-4 z Arsenalem, 1-5 z Liverpoolem, 1-6 z Bournemouth…

Everton gra w kratkę, dopiero niedawno w meczu z Leicester ekipa Ronalda Koemana przełamała się na wyjeździe, ale tak czy siak – kiedy gonić czołówkę, jak nie w spotkaniu z czerwoną latarnią ligi? Inne rozstrzygnięcie niż zwycięstwo Lukaku i spółki będzie wielką niespodzianką.

Kurs na zwycięstwo Evertonu w Betsson: 2,01

QUEENS PARK RANGERS
Ostatnie pięć meczów: PPPPP
Miejsce w tabeli: 21.
Najbliższy rywal: Wolverhampton (sobota, 16.00)
Przewidywania: kolejny raz w plecy

Źle się dzieje w ekipie Pawła Wszołka i Ariela Borysiuka. No dobra, inaczej – gdybyśmy mieli przedstawić postawę QPR w ostatnich tygodniach w formie graficznej, to najprawdopodobniej motywem przewodnim byłby pożar. Zwolnienie trenera Jimmy’ego Floyda Hasselbainka nic nie dało – pod wodzą wracającego po ponad dekadzie do klubu Ian Holloway’a drużyna wygrała tylko pierwsze spotkanie, a pozostałe sześć przerżnęła, strzelając przy tym tylko jedną jedyną bramkę. Dramat, zespół w tabeli Championship spadł o cztery lokaty w dół, przewaga nad strefą spadkową wynosi ledwie trzy punkty. Nie pomógł „nawet” powrót do składu Borysiuka (i w końcu pełny występ Wszołka) – Brighton było zdecydowanie lepsze, wygrało w ostatniej kolejce 3-0. Co do najbliższej przyszłości – o przełamanie przeciwko Wolverhampton na wyjeździe może być trudno. „Wilki” są w niezłej formie, ostatnio odprawili z kwitkiem dwie drużyny o zbliżonym potencjale. Nawet biorąc pod uwagę, że w Championship dzieją się różne dziwne rzeczy częściej nic zazwyczaj – jakoś tego nie widzimy.

Kurs na zwycięstwo Wolverhampton w Betsson: 1,74 (zwycięstwo jedną bramką – 3,30)