Reklama

Dupek z armii Fergusona. Urodziny Paula Scholesa

redakcja

Autor:redakcja

16 listopada 2016, 09:29 • 2 min czytania 0 komentarzy

Ulubieniec Sir Alexa Fergusona i członek fantastycznej drużyny Manchesteru United, która to apogeum formy osiągnęła gdy „Scholesy” rządził w środku pomocy.

Dupek z armii Fergusona. Urodziny Paula Scholesa

Fani Manchesteru uważają, że Paul ma wiele wspólnego, jeśli chodzi o styl grania z samym Sir Bobbym Charltonem. Ta druga legenda United była uznawana za najbardziej produktywnego piłkarza, natomiast „Scholesy” był po prostu „dupkiem”. Czemu taki pseudonim? Paul był wszędzie, gdy trzeba było robić wślizg, to go robił, jeśli trzeba było strzelić gola, to go zdobywał. Absolutnie kluczowa postać.

W przypadku Anglika warto wspomnieć o jego fenomenalnym debiucie. Rok 1994, mecz w pucharze z ogórkami z klubu Port Vale. Ferguson mocno postawił na Paula, który zagrał całe spotkanie. Pewnie niedługo przyjdzie taki moment, że Scholes usiądzie na bujanym fotelu, wokół niego zbiorą się wnukowie i będzie opowiadał o tamtym widowisku, jako kluczowym momencie. Czemu? Paul strzelił dwie bramki i dzięki niemu United awansowało do następnej rundy. Jak się zaprezentował w debiucie w Premier League? Manchester przegrał 3-2 z Ipswich, ale sympatyczny rudzielec również tu zdobył gola. Chyba każdy młody piłkarz na świecie marzy o takim pierwszym meczu w karierze, jaki zaliczył Scholes. Nikt nie ukrywał, że za dwa-trzy lata Anglik zostanie kluczową postacią.

Ciekawa historia do przetoczenia wydarzyła się w maju 2012. Jak wszyscy (chyba) wiecie, że Scholes oficjalnie zakończył z piłką rok wcześniej. Załóżmy, spokojne, słoneczne popołudnie, a ty siedzisz z rodziną i jesz lunch. Nagle dzwoni telefon, patrzysz na to, kto zamierzał ci przeszkodzić, ale okazuje się że to Sir Alex Ferguson i wstydem byłoby nie odebrać. Ten w rozmowie mówi ci, że w zespole jest plaga kontuzji i jesteś potrzebny jak cholera. Co byś zrobił? Paul w każdym razie odpowiedział stanowcze „tak”. Po pierwsze: takim trenerom jak „Fergie” się nie odmawia. Natomiast druga opcja: Scholes nadal kochał futbol, a ciężko z kimś zerwać po dwudziestu latach znajomości. Paul wystąpił w meczu z Manchesterem City, a kilka dni potem walnął bramkę z Boltonem w lidze.

Reklama

Najnowsze

Ekstraklasa

Nestorzy kontra młode wilczki na ławkach trenerskich Ekstraklasy

AbsurDB
0
Nestorzy kontra młode wilczki na ławkach trenerskich Ekstraklasy

Komentarze

0 komentarzy

Loading...