Reklama

Robben do Lewego, Lewy do Robbena. Cuda, cuda ogłaszają!

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

29 października 2016, 17:13 • 2 min czytania 0 komentarzy

Swego czasu sporo było utyskiwania na duet Lewandowski – Robben, z naciskiem na jego holenderski front. I trudno było się nie zgodzić, bo Arjen często grał zbyt indywidualnie, na siłę szukał strzału, a w wielu meczach mógł po prostu obsłużyć Polaka dobrym podaniem. Dziś jednak tandem zadziałał perfekcyjnie – obaj panowie non stop obsługiwali się wzajemnie świetnymi dograniami, na skutek czego Bayern wygrał w Augsburgu, a Lewy i Robben naprzemiennie zapełniali protokół meczowy swoimi nazwiskami.

Robben do Lewego, Lewy do Robbena. Cuda, cuda ogłaszają!

Choć Bayern był dziś na papierze zdecydowanym faworytem, to jednak zbyt często powijała mu się ostatnio noga, by za pewnik wziąć jego zwycięstwo. Mimo wszystko podopieczni Carlo Ancelottiego nie zawiedli i od samego początku siedli na przeciwnikach. Gospodarze może i starali się czasem wyprowadzić jakąś kontrę, ale trudno o sukces, gdy atakuje się jednym, góra dwoma zawodnikami.

A monachijczycy spokojnie rywala punktowali. Najpierw Robben zagrał dokładnie do Lewandowskiego, ten przyjął sobie mijając rywala i trafił do siatki.

Reklama

Dla Roberta był to pierwszy gol od pięciu meczów ligowych. Wcześniej nie trafiał bowiem kolejno z: Herthą, Hamburgiem, Koeln, Eintrachtem i Ingolstadt.

Po chwili Polak zrewanżował się Holendrowi asystą, a po zmianie stron – Robben znów przytomnie wypuścił Lewego, który zdążył jeszcze położyć bramkarza i wpakować piłkę do siatki.

Augsburg co prawda dał radę odgryźć się jeszcze jednym golem, ale to wszystko na co było dziś tę drużynę stać.

***

Reklama

Kroku Bayernowi nie ustępuje natomiast RB Lipsk, który dziś wygrał po raz szósty w swojej historii występów w Bundeslidze. Do tego ekipa ze wschodu trzy razy dzieliła się punktami, dzięki czemu trzyma się wygodnie na fotelu wicelidera, tylko dwa punkty za monachijczykami.

***

Co jeszcze działo się na niemieckich boiskach? Jakub Błaszczykowski rozegrał dość przeciętne 90 minut dla VfL Wolfsburg, a jego drużyna przegrała z Bayerem Leverkusen 1:2. Polak znów wystąpił w roli prawego obrońcy.

Bez tytułu

Poza tym beniaminek z Freiburga (z Rafałem Gikiewiczem na ławce) wygrał w Bremie, a Mainz odprawiło u siebie Ingolstadt.

***

Komplet wyników:

Bez tytułu

źródło: kicker.de

Najnowsze

1 liga

Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Piotr Rzepecki
0
Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Niemcy

Niemcy

Niespodziewany trener Bayernu. W tym tygodniu ma podpisać kontrakt

Szymon Piórek
2
Niespodziewany trener Bayernu. W tym tygodniu ma podpisać kontrakt
Niemcy

Florian Wirtz nie na sprzedaż. „Jest bezcenny, nie można go kupić”

Arek Dobruchowski
0
Florian Wirtz nie na sprzedaż. „Jest bezcenny, nie można go kupić”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...