Reklama

Cibicki woli Szwecję? No to krzyż na drogę

redakcja

Autor:redakcja

30 sierpnia 2016, 18:24 • 2 min czytania 0 komentarzy

Raz mówi, że chce, raz że nie chce, innym razem że jeszcze potrzebuje czasu, za chwilę znowu że się trochę boi. Znacie taki typ kobiety, prawda? Wybór jogurtu na śniadanie nie może odbyć się bez długich analiz, przeglądania składów, googlowania, pytania koleżanek i nękania znajomych dietetyczek. A co dopiero gdy – o zgrozo – przyjdzie do podejmowania poważnych wyborów? Skoro zakup głupiej sukienki to kwestia dwóch kilkugodzinnych wypadów do galerii, nie chcecie wiedzieć co się dzieje, gdy przyjdzie mierzyć się z prawdziwym dylematem.

Cibicki woli Szwecję? No to krzyż na drogę

Takim typem człowieka jest – wszystko na to wskazuje – Paweł Cibicki. Mowa o tym 22-latku, który dziś po 12153 godzinach patrzenia w niebo i rozmyślania zdecydował, że jednak będzie grał dla Szwecji. Pawle, tylko po co był ten cały cyrk?

Urodziłeś się w Malmoe, masz szwedzkich kolegów, całe twoje dzieciństwo to meble z IKEI a nie klasyczna meblościanka – normalna rzecz, że chcesz grać dla Szwecji, każdy to rozumie. Na cholerę tylko te całe deklaracje, że wolisz jednak Polskę? Po co te całe szantaże, że „jeśli się nie odezwą, to wybieram Szwecję”? Na co to wykręcanie się z przyjazdu na kadrę kontuzją (która jakoś nie uniemożliwiła ci gry dzień wcześniej w meczu ligowym)? Albo obiecywanie Marcinowi Dornie, że się stawisz na kadrze, kiedy tylko przyjdzie powołanie a potem olanie go jak białogłowy w lany poniedziałek (na marginesie – w Szwecji też się to praktykuje?)? Po co te pozory, hm?

Sorry, nie będziemy płakać za gościem, który grę z Orłem na piersi analizował jak ofertę wypożyczenia do kolejnego zespołu, albo nową umowę od swojego klubu. Na powołanie odpowiada się: „dziękuję, to będzie dla mnie prawdziwy zaszczyt”, a nie „jeszcze nie do końca zdecydowałem, czy jestem Polakiem”. Mamy tylko nadzieję, Paweł, że w codziennym życiu podejmujesz decyzje nieco szybciej i na pytania w stylu „baranina czy kurczak?” odpowiadasz zanim właściciel zechce zamykać lokal. Primadonny 2016 zostały właśnie rozdane i mamy nadzieję, że nie będziesz walczył o ponowne zwycięstwo w przyszłorocznej edycji. Bo – gorąco na to liczymy – do polskiej reprezentacji raczej nikt cię już nie zaprosi.

Swoją drogą – Cibicki mógł chyba trochę przestraszyć się rywalizacji z Milikiem czy Teodorczykiem. I jeśli faktycznie wybrał Szwecję, bo tam ma większe szansę na grę w reprezentacji – to sytuacja chyba bez precedensu.

Reklama

Ale i od dziś – nie nasza sprawa. Powodzenia. Lycka till!

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...