Reklama

Aubameyang ciągnie Borussię w górę. Rywalizacja na gole z Lewym zapowiada się wybornie

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

27 sierpnia 2016, 20:39 • 3 min czytania 0 komentarzy

Wyścig się rozpoczął – napisał na Twitterze Pierre-Emerick Aubameyang, gratulując Robertowi Lewandowskiemu piątkowego hat-tricka. I szybko pokazał, że podejmuje rzuconą rękawicę, trafiając dwukrotnie z Mainz. Pojedynek Polaka z Gabończykiem był imponujący już w poprzednim sezonie, zakończył się wynikiem 30:25. Teraz też ruszył z pierwszą kolejką.

Aubameyang ciągnie Borussię w górę. Rywalizacja na gole z Lewym zapowiada się wybornie

Widać jednak po tych spotkaniach, jaka jest różnica pomiędzy sytuacją jednego a drugiego napastnika. Bayern rozjechał Werder 6:0, oddał 27 uderzeń na bramkę, autorstwa Lewego było osiem. Borussia z kolei nieco wymęczyła wynik 2:1, tych strzałów zaliczyła o dziesięć mniej, a na koncie PEA były tylko cztery próby.

Przede wszystkim jednak gra podopiecznych Thomasa Tuchela pozostawiała sporo do życzenia. Fajnie, że posiadanie piłki sięgało 75 procent, a liczba wymienionych podań była ponad trzykrotnie wyższa niż u rywala, ale sytuacji bramkowych powstawało niewiele. Felix Passlack, w składzie kosztem Łukasza Piszczka, był mało przydatny w ofensywie, Ousmane Dembele odważnie hasał na skrzydle, wchodził w pojedynki biegowe i dryblingi, ale nauka tej ligi trochę czasu mu zajmie. Leżał też środek pola: niewiele dawał Gonzalo Castro, a poza grą był Shinji Kagawa, który zaliczył tylko jedno celne zagranie w pole karne.

Reklama

Realizator co jakiś czas pokazywał irytującego się i przekazującego kolejne wskazówki Tuchela. On nie mógł być zadowolony z gry, ale też trudno się dziwić. Potrzeba czasu, jak ten nowy zespół się zgra, jak wróci jeszcze Marco Reus. Dziś połowa pierwszego składu to były świeże twarze: Passlack, Dembele (ta dwójka, grająca po prawej stronie, ma łącznie 37 lat), Bartra, Rode i Schuerrle. Dużą robotę wykonał ten ostatni, bo i zaliczył świetną asystę przy trafieniu Aubameyanga, i dał się sfaulować w polu karnym.

Ale i z dobrej strony pokazało się Mainz. Goście, mimo że piłkę mieli rzadko, to szybko przedostawali się pod pole karne Borussii – uderzali z różnych pozycji, zmuszali Burkiego do niemałego wysiłku. W końcu po lewej stronie Schmelzer przegrał przebitkę, a Sokratis nie zdążył za wykańczającym akcję Muto.

**

Przyglądaliśmy się też grze Schalke, czyli zespołu, w którym tego lata zmieniło się prawie wszystko. Nowy dyrektor sportowy, razem z nim pozyskany z Augsburga trener, kilka nowych twarzy w zespole… A na boisku te same problemy, co w niemal całym poprzednim sezonie. Dziś zawodnicy Markusa Weinzierla zagrali tak, jak pod wodzą jego poprzednika – Andre Breitenreitera. Niefrasobliwość w obronie, fatalna gra Naldo i najniższa możliwa nota od Bilda oraz brak jakiegokolwiek pomysłu na to, co zrobić z piłką w ofensywie. Nieudolność gości szybko dziś wykorzystali zawodnicy Eintrachtu Frankfurt, a konkretniej – któż by inny – Alex Meier. Niemiec mógł zresztą podwyższyć prowadzenie w drugiej połowie, ale tragicznie wykonał rzut karny.

Reklama

**

Polskie akcenty? Jakub Błaszczykowski wystąpił na prawej obronie i otrzymał od Bilda notę 4, a jego Wolfsburg wygrał w Augsburgu m.in. po golu sprowadzonego latem Didaviego. W pierwszym występie w barwach FC Koeln asystę zaliczył zaś Artjoms Rudnevs.

2016-04-30_1940

LiveSports.pl

Najnowsze

Niemcy

Niemcy

Robert Gumny ma już sezon z głowy. Poważna kontuzja obrońcy Augsburga

Arek Dobruchowski
4
Robert Gumny ma już sezon z głowy. Poważna kontuzja obrońcy Augsburga

Komentarze

0 komentarzy

Loading...