
weszlo.com / Ustaw ligę
Opublikowane 22.07.2016 13:12 przez
redakcja
Już dziś o 18:00 rusza druga kolejka Ekstraklasy, więc pamiętajcie, by uzupełnić swoje składy w Ustaw Ligę. A jeżeli jeszcze nie zaczęliście grać, jest to świetna okazja, żeby dołączyć, bo nagrody pieniężne są przewidziane również dla zwycięzców poszczególnych kolejek. Kogo tym razem warto zakupić? Przedstawiamy pięć mocnych kandydatur:
Grzegorz Kuświk (3,10 mln)
Lechia zaliczyła wtopę na inaugurację ligi z Wisłą Płock i z pewnością będzie chciała zrehabilitować się w Łęcznej. Stawiamy, że Piotr Nowak nie skopiuje składu z pierwszego meczu, bo jednak będzie chciał coś zmienić, czym da drużynie nowy impuls. Tak naprawdę kandydatury Kuświka nie musielibyśmy w ogóle bronić, gdybyśmy mieli sto procent pewności, że wybiegnie w pierwszym składzie. Naszym zdaniem warto jednak podjąć to ryzyko. Napastnik mający za plecami tylu kreatywnych pomocników zwyczajnie musi być w uprzywilejowanej pozycji i stanowić cenne uzupełnienie składu w Ustaw Ligę.
Nie bez znaczenia jest też klasa rywala, czyli Górnika Łęczna, dla wielu mocnego kandydata do spadku. Co ważne, gospodarze są drużyną, która w zeszłym sezonie straciła najwięcej goli z rzutów karnych, bo aż dziesięć. Jakkolwiek patrzeć, defensorzy Górnika raczej nie grzeszą rozwagą w obrębie własnej szesnastki. I tu także upatrujemy szans właśnie dla Kuświka, który – o ile znajduje się na boisku – jest pierwszym wykonawcą rzutów karnych.
Rafał Murawski (3,30 mln)
W poprzednich edycjach przez wielu pomijany, bo często grający na pozycji numer osiem, w głębi pola, skąd trudniej o bezpośredni udział przy każdej akcji ofensywnej. W zeszłym sezonie Czesław Michniewicz od czasu do czasu wystawiał go jednak wyżej, za co „Muraś” odwdzięczył mu się fantastycznymi liczbami. W obecnych rozgrywkach, po wzmocnieniu składu Kamilem Drygasem, Murawskiego jeszcze częściej będziemy oglądać na dziesiątce, dodatkowo Matras z Drygasem powinni zdjąć z niego część zadań defensywnych. A Rafał blisko bramki rywala to w Ustaw Ligę prawdziwy skarb.
Tym bardziej, kiedy rywalem jest rozbita Korona, i to w dodatku w meczu u siebie. Przed tygodniem kielczanie tylko w pierwszej połowie przyjęli czwórkę od Zagłębia i właściwie mogli być wdzięczni, że rywal później nie forsował tempa, a myślami był bardziej przy rewanżu z Partizanem. Fakty są jednak takie, że w piątkowy wieczór Pogoń nie będzie miała powodów, by oszczędzać siły, bo kolejny mecz zagra dopiero za dziesięć dni…
Dominik Furman (2,50 mln)
Dominik błysnął na inaugurację z Lechią i zdaje się być w naprawdę dobrej dyspozycji. To przede wszystkim etatowy wykonawca stałych fragmentów gry Wisły Płock, która na ten element kładzie naprawdę duży nacisk. Wszystkie rzuty rożne i wolne w okolicach pola karnego rywali będą więc szansą na punkty dla Furmana. A jeżeli goście dostanę jedenastkę, ponownie podejdzie do niej Dominik, który ostatnio udowodnił, że raczej noga mu nie drży w takich okolicznościach.
A rywalem Wisły będzie kompletnie rozbity Piast, który co prawda ugrał bezbramkowy remis w Szwecji, ale tylko dlatego, że nikomu nie zależało na jakimkolwiek forsowaniu tempa. Swoje prawdziwe oblicze z tego sezonu gliwiczanie pokazali w pierwszym meczu u siebie, a także na stadionie Cracovii. W dodatku, piłkarze Piasta – przy swojej wąskiej kadrze – będą mieli tylko trzy dni odpoczynku, a już w poprzednich rozgrywkach niejednokrotnie pokazali, że nie najlepiej się czują przy tak częstej grze. Innymi słowy, Wisła Płock powinna coś w Gliwicach ugrać.
Fedor Cernych (1,90 mln)
Środkowy napastnik Jagiellonii, który rozegrał bardzo dobry mecz na stadionie Legii w Warszawie, w Ustaw Ligę jest… pomocnikiem. Każde jego trafienie jest więc lepiej punktowane, niż trafienia innych snajperów, a przecież warunki do strzelania goli wszyscy mają jednakowe. Podbudowana dobrą postawą w Warszawie Jagiellonia jest też murowanym faworytem domowego starcia z Ruchem, więc Cernycha z pewnością warto mieć w swoim składzie, a kto wie, czy nawet nie z opaską kapitańską. Tym bardziej, że Litwin jest w naprawdę dobrej dyspozycji, a w swoim ostatnim meczu robił z Jakubem Rzeźniczakiem co chciał.
No i ta cena… Za 1,90 miliona naprawdę ciężko wam będzie trafić kogoś lepszego.
Mateusz Szczepaniak (3,00 mln)
Szczepaniak zaliczył bardzo dobry debiut w barwach „Pasów” i w ogóle nie przeszkadzało mu, że z drużyną trenuje ledwie od kilkunastu dni. Z każdym tygodniem jego zrozumienie z partnerami powinno być coraz lepsze, a jest to o tyle istotne, że taktyka Cracovii jest jednak zupełnie inna, niż to, co Mateusz musiał grać w Bielsku. Przede wszystkim nowy zawodnik „Pasów” jest ustawiany na skrzydle, podobnie jak Erik Jendrisek po przeciwległej stronie boiska. W fazie ataku obaj boczni pomocnicy wchodzą z kolei w buty napastników i grają najbliżej bramki rywala. Innymi słowy, mamy tu podobny przypadek, co u Cernycha, kiedy nominalny pomocnik w Ustaw Ligę najczęściej gra pod samą bramką przeciwnika.
Poza tym, Cracovia otrząsnęła się już po europejskiej kompromitacji i pokazała, że w lidze dalej jest ofensywną maszynką. Podopieczni Jacka Zielińskiego zaaplikowali Piastowi pięć goli, więc i w Niecieczy powinno im się udać coś zdziałać pod bramką rywala. A jeśli nie pójdzie z akcji, szansą mogą też być stałe fragmenty gry, przy których Szczepaniak będzie stanowić jedno z największych zagrożeń dla przeciwnika.
Fot. FotoPyK
Opublikowane 22.07.2016 13:12 przez