Reklama

Ostatnie rozterki przed wielkim otwarciem. Kto rozbije punktowy bank?

redakcja

Autor:redakcja

15 lipca 2016, 15:07 • 9 min czytania 0 komentarzy

Takie prawo każdego prezesa w Ustaw Ligę, że z każdej drużyny może wziąć aż (a może tylko?) trzech zawodników. Czasami wymaga to niemałej gimnastyki, bo – pomijając już realia finansowe, które są jakie są – jak zrezygnować z Wolskiego kosztem Flavio i na odwrót? Poświęcić punkty Frączczaka w obronie, czy lepiej odstawić Zwolińskiego w ataku? Dla tych, którzy wciąż nie mogą się zdecydować, przygotowaliśmy poradnik. Szesnaście nazwisk, po jednym z każdej drużyny, których przy podobnych dylematach nie wypada skreślać. Szesnaście materiałów na wiodące punktowo postaci. I niech przyszłość nas rozliczy.

Ostatnie rozterki przed wielkim otwarciem. Kto rozbije punktowy bank?

ARKA GDYNIA: Marcus Vinicius (pomocnik, 1,4 miliona)

Raczej nie radzilibyśmy z zespołu beniaminka brać kogoś, kto odpowiada za defensywę, bo wiadomo jak to bywa z beniaminkami. W poprzednich sezonach ich statystyka traconych goli to:

13/14: Zawisza Bydgoszcz – 48 (9 czystych kont), Cracovia – 56 (8 czystych kont)
14/15: GKS Bełchatów – 60 (9 czystych kont), Górnik Łęczna – 46 (8 czystych kont)
15/16: Zagłębie Lubin – 42 (11 czystych kont), Termalica Nieciecza – 50 (10 czystych kont)

Tych meczów na zero nie było za wiele, dlatego też nie ma tu co liczyć na bonusy, a trzeba za to uważać na punkty ujemne. Zamiast tego stawiamy na taniego w grze, a niezwykle efektywnego jeszcze w pierwszej lidze Brazylijczyka. 7 bramek i 5 asyst w poprzednim sezonie dało mu 2. miejsce w klubowej klasyfikacji kanadyjskiej, zaraz za Pawłem Abbottem.

Reklama

BRUK-BET TERMALICA NIECIECZA: David Guba (napastnik, 1,6 miliona)

Widać, że na prawym skrzydle żaden inny zawodnik nie cieszy się takim zaufaniem trenera Michniewicza, jak właśnie 25-letni Słowak. Guba to gość, który od dwóch lat regularnie grał w Trenczynie – zwykle jako joker, czasami jako gracz pierwszego składu. Ale liczby miał naprawdę konkretne. Poprzedni sezon – 2 gole, 8 asyst, udział przy bramce raz na 151 minut, wcześniejszy – 4 bramki, 5 asyst, udział co 148 minut. W sparingach strzelił trzy bramki, a jego pozycja w podstawowej jedenastce ani przez moment nie była zagrożona.

CRACOVIA: Mateusz Cetnarski (pomocnik, 3,4 miliona)

Ekstraklasa. Cracovia Krakow - Wisla Krakow. 24.07.2015

Tak, wiemy, oczywisty wybór. Ale wobec planowanego odejścia Kapustki, późnego dołączenia do drużyny Szczepaniaka i słabej formy strzeleckiej Jendriska w sparingach, trudno postawić na kogoś innego. To znaczy – można. Na któregoś z obrońców. Można też zjechać gołą dupą po nieheblowanej desce do wanny ze spirytusem. Ani jednego, ani drugiego nie polecamy. Cetnar przynajmniej nie dostanie ujemnych punktów za obcinki Bejanów i innych artystów, za to będzie tradycyjnie bił praktycznie wszystkie stałe fragmenty. Drogi jak diabli, ale jak już kogoś brać z drużyny-która-wtopiła-z-tą-której-nazwę-aż-strach-wymawiać, to w tym momencie tylko jego.

GÓRNIK ŁĘCZNA: Łukasz Bogusławski (obrońca, 1,1 miliona)

Reklama

Patrząc na kadrę Górnika z Łęcznej, ostatniego z Górników w Ekstraklasie, zaczynamy nabierać pewności, że długo tego miana nie utrzyma. I bynajmniej nie dlatego, że jesteśmy pewni awansu tego z Zabrza. Dlatego jakiekolwiek zakupy z lubelszczyzny odradzamy, a jeżeli z pistoletem przy skroni mielibyśmy wybierać kogokolwiek, bralibyśmy taniego jak barszcz, a szykowanego na podstawowego stopera Bogusławskiego. Przynajmniej nie pociągnie po kieszeni.

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK: Marijan Kelemen (bramkarz, 1,8 miliona)

Kelemen przede wszystkim ma w Jagiellonii zerową konkurencję, bo wybaczcie – ani Węglarz, ani Gostomski (nie, nie ten Gostomski), ani Karpieszuk nie zagrożą mu nawet, jeśli miałby grać z wybitymi wszystkimi palcami obu rąk. A to oznacza, że śnieg, deszcz, burza czy słońce – Słowak będzie grał. W Śląsku zdarzało mu się wykręcać naprawdę dobre wyniki, jeśli chodzi o czyste konta – dwa sezony skończył z jedenastoma, z czego w ostatnim przed odejściem do FK Pribram aż 42% meczów przeszedł suchą stopą, bez konieczności odplątywania piłki z siatki.

KORONA KIELCE: Elhadji Pape Diaw (obrońca, 1,6 miliona)

Pape Diaw jest taki trochę jak Ekstraklasa. Nieprzewidywalny, często najpierw robiący, a dopiero później myślący. Ale ma w sobie coś, co nakazuje traktować gościa z sympatią. Te długie, patykowate nogi, ten brak odpowiedzialności za defensywę i zdecydowane podłączanie się do ataków nawet wtedy, gdy przy linii bocznej trener rwie sobie włosy z głowy, bo Dejmek zostaje sam z napastnikiem rywali… Cały Senegalczyk.

Naiwnie łudzimy się też, że może duch Marcina Brosza unoszący się nad stadionem w Kielcach sprawi, że w tym sezonie też uda się przynajmniej na parę tygodni skutecznie zamurować bramkę:

koronaźródło: Transfermarkt

LECHIA GDAŃSK: Rafał Wolski (pomocnik, 3,0 miliona)

Drogi, ale przynajmniej wiesz doskonale, za co płacisz. Wiosną zawładnął ligą, wypracowując bramkę dla Wisły (gol, asysta lub kluczowe podanie) raz na 89 minut. Krótko mówiąc – średnio co mecz jakieś punkty za Wolskiego wpadały. Teraz wokół niego ma być zbudowany zespół usposobiony jeszcze bardziej ofensywnie, grający najbardziej pasującą Wolskiemu piłkę – szybką, opartą o wymiany podań z klepki… Aż strach pomyśleć, jak będą wyglądać jego liczby za rok.

LECH POZNAŃ: Maciej Gajos (pomocnik, 2,9 miliona)

Strzał z dystansu? Ma. Otwierające podanie? Ma. Umiejętność odnalezienia się w polu karnym? A jakże. Dodatkowo ze składu Lecha wypadł ostatnio na jakiś czas Szymon Pawłowski, a dziś oprócz niego prawdopodobnie nie zagra też Makuszewski. To doskonały moment, żeby dać szansę Gajosowi, bo jak się nie sprawdzi – jest 2,9 miliona na skorygowanie straty. Zresztą – on akurat poniżej przyzwoitego poziomu zejść nie powinien, a przekonująca w sparingach i Superpucharze ofensywa Lecha ma predyspozycje do mocnego wejścia w sezon. A i Gajos lubi zacząć z wysokiego C. Dwa lata temu trzy pierwsze mecze to gol i asysta, w poprzednim sezonie – trzy bramki.

LEGIA WARSZAWA: Nemanja Nikolić (napastnik, 4,2 miliona)

Wiecie, jak jest – Financial Fair Play u nas nie jest tak łaskawe, nie ma tutaj opcji na ściągnięcie kogoś z chińskim pośrednikiem, nie ma wypożyczeń, za które zapłaci się z przyszłorocznego budżetu ani innych tym podobnych machlojek. Albo bierzecie „Niko” i zaciskacie pasa na innych pozycjach, albo rezygnujecie z niemal pewnego zastrzyku punktów już na starcie. Wybór należy do was.

No bo szczerze – czy jest w Legii ktoś, kto da lepszą gwarancję goli? A i asyst Nikolić zebrał w poprzednim sezonie aż dziewięć. Jeśli utrzyma tempo, za rok może kosztować coś w okolicach „piątki”, serio.

PIAST GLIWICE: Sasa Żivec (pomocnik, 2,1 miliona)

Ekstraklasa. Piast Gliwice - Termalica Bruk-Bet Nieciecza. 20.07.2015

Jeśli nie mieliście „przyjemności” obejrzeć meczu Piasta z Göteborgiem, to możemy powiedzieć wam jedno. Obronie po trójce przyjętej od Szwedów na pewno nie zaufamy, Szmatuła też nie wystąpił w tym meczu z którymś stałym kawałkiem ze swojego repertuaru. Nie wyśpiewał „hey, hey, I saved the world today”, nie zanucił też „I can be your hero, baby”. Za to Żivec na pewno w tym spotkaniu nie zawiódł i nie pękł przed bardziej doświadczonymi w pucharach Szwedami. Technikę lepszą od niego w Piaście ma chyba tylko Badia (ale on z kolei nie do końca podoba się Latalowi, bo zapomina o defensywie), a i woli walki nigdy mu nie brakuje. Tylko uwaga – jeśli przez kilka pierwszych kolejek zmarnuje każdą setkę jaką będzie mieć, lepiej szybko decydować się na zmianę. Jak Żivec wpada w dołek i brakuje mu konkretów, to taki stan potrafi trwać bardzo długo.

POGOŃ SZCZECIN: Adam Frączczak (obrońca, 2,7 miliona)

To była myśl, która zaprzątała nam głowy we dnie i w nocy. Nie pozwalała spać, ani skupić się na codziennych czynnościach. Nie chcemy nawet wspominać, ile autobusów odjechało nam sprzed nosa, ani ile osób minęło nas w kolejce w supermarkecie, gdy zastanawialiśmy się, czy w nowym sezonie Frączczak zostanie umieszczony wśród obrońców czy pomocników. Jak na piłkarza drugiej linii, punktuje nieźle, ale bez rewelacji. Za to jeżeli w Ustaw Ligę jest obrońcą – klękajcie narody. Przecież to multiinstrumentalista, gość potrafiący zagrać nie tylko na boku obrony, ale i na szpicy, i na skrzydle, i na dziesiątce. Gwarancja punktów już od dłuższego czasu:

13/14 – 4 bramki, 1 asysta, 2 kluczowe podania
14/15 – 6 bramek, 7 asyst, 1 kluczowe podanie
15/16 – 6 bramek, 6 asyst, 2 kluczowe podania

RUCH CHORZÓW: Piotr Ćwielong (pomocnik, 2,0 miliona)

„Pepe” wraca do Ruchu osiem lat po tym, jak klub z Cichej 6 opuszczał. Gdy ostatni raz jako gospodarz schodził z murawy stadionu w Chorzowie, w pomocy obok niego biegali Maciej Scherfchen z Marcinem Zającem, w ataku hasał Remek Jezierski, a katem „Niebieskich” okazał się Takesure Chinyama. Minęła cała epoka i Ćwielong znów wraca na stare śmieci. Bogatszy o cały ogrom doświadczeń, głodny gry po dwóch straconych latach w Bochum. Przed wyjazdem, grając jeszcze w Śląsku, wypowiedział słynne słowa o pogodzie żegnał się z ligą pięcioma wiosennymi bramkami, a że w Ruchu na początku rozgrywek ma zabraknąć Stępińskiego, to od niego może w dużej mierze zależeć gra Ruchu z przodu. Można próbować, a w razie wtopy – pukać do drzwi sponsora i szukać lepszej opcji na podmiankę.

ŚLĄSK WROCŁAW: Robert Pich (pomocnik, 2,5 miliona)

Ekstraklasa. Slask Wroclaw - Legia Warszawa. 19.07.2015

Pich tylko jeden sezon w Śląsku rozegrał od początku do końca. Konkretnie – rozgrywki 2014/2015. Wtedy posiadanie go w składzie od początku było jedną z najlepszych inwestycji, teraz – po przepracowaniu pełnego okresu przygotowawczego – też powinno ze słowackim skrzydłowym być nieźle. Tamten rewelacyjny sezon, który zaowocował transferem do Kaiserslautern, Pich zaczął od 4 goli i asysty w pierwszych trzech kolejkach. Ładował Ruchowi, Pogoni i Zawiszy. Można zapłacić jak za zboże za droższego jeszcze o pół miliona Moriokę albo o wierzyć w to, że tańszy o 0,4 miliona Biliński nagle się odblokuje, ale my jednak ze Śląska stawiamy właśnie na Picha.

WISŁA KRAKÓW: Paweł Brożek (napastnik, 2,8 miliona)

W życiu pewne są tylko śmierć, podatki i co najmniej dziesięć bramek Pawła Brożka w sezonie ligowym. Tak jest – z jednym wyjątkiem, bo w sezonie 2010/2011 w połowie zmieniał barwy klubowe – od niemal dekady.

07/08 – 27 meczów, 23 bramki
08/09 – 27 meczów, 19 bramek
09/10 – 25 meczów, 10 bramek
10/11 – 13 meczów, 6 bramek
13/14 – 33 mecze, 17 bramek
14/15 – 35 meczów, 15 bramek
15/16 – 29 meczów, 14 bramek

A do pomocy ma teraz przecież jeszcze Zacharę, Ondraska, Boguskiego, Małeckiego, ofensywnie usposobionego Mójtę i podobno wreszcie mającego pokazać pełnię możliwości Brleka. W próbie generalnej przed sezonem załadował dwie sztuki Śląskowi Wrocław.

WISŁA PŁOCK: Cezary Stefańczyk (obrońca, 1,4 miliona)

– Rzuty wolne, rzuty rożne, to wszystko on. Rzuty karne jak się okazało – nie do końca, bo na Grudziądzu dostał okazję, pierwszy raz chciał zrobić wcinkę, ale źle wymierzył wysokość bramki. Ale w kolejnym meczu na Bytovii zrehabilitował się pięknym rajdem. Stadiony świata. Przebiegł pół boiska i załadował z lewej nogi z dystansu za kołnierz. Świetna bramka – mówił niedawno na naszych łamach o swoim koledze z boiska Seweryn Kiełpin, bramkarz Wisły Płock. Ułożona noga, stałe fragmenty – to w Ustaw Ligę tygryski lubią najbardziej. A że Stefańczyk jest dodatkowo tani jak barszcz, to już czyni z niego zakup obowiązkowy.

ZAGŁĘBIE LUBIN: Martin Polacek (bramkarz, 2,4 miliona)

Pilka nozna. Ekstraklasa. Zaglebie Lubin - Legia Warszawa. 28.04.2016

Głównodowodzący trzeciej najlepszej defensywy poprzedniego sezonu. Jak tylko zmienił w bramce Konrada Forenca, Zagłębie zaczęło z miejsca tracić mniej bramek – Polacek wpuścił ich zaledwie 22 w 23 meczach, jego rywal, który z grania wypisał się czerwoną kartką w meczu z Wisłą – 20 w 15 spotkaniach. Skok jakościowy aż nadto widoczny, a że w obronie zespołu z Lubina nie pozmieniało się za wiele, wszystkie tryby powinny w tym sezonie działać jeszcze lepiej.

zdjęcia w tekście: FotoPyK

Najnowsze

Polecane

Probierz: Grając tak jak z Walią, mamy szansę na awans z grupy Euro 2024

Paweł Paczul
0
Probierz: Grając tak jak z Walią, mamy szansę na awans z grupy Euro 2024
Ekstraklasa

Królowie stojącej piłki. Kto w Ekstraklasie najlepiej korzysta ze stałych fragmentów gry?

Michał Trela
1
Królowie stojącej piłki. Kto w Ekstraklasie najlepiej korzysta ze stałych fragmentów gry?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...