Jak w beznadziejnie głupi sposób wykluczyć się z jednej z najważniejszych imprez w swoim życiu, jakiś czas temu pokazał Karim Benzema. Sprawę Francuza znają wszyscy i przybliżać jej po raz kolejny raczej nie ma potrzeby. W dniu rozpoczęcia EURO na wierzch wypłynął jednak kolejny skandal, który tak świeży jak w przypadku napastnika nie jest, ale konsekwencje może mieć identynczne. Oto bowiem bramkarz reprezentacji Hiszpanii, David de Gea, zamieszany jest w zmuszanie młodych dziewczyn do czynności seksualnych.
Szczerze powiedziawszy to golkiper Manchesteru nigdy nam na skandalistę nie wyglądał i byliśmy mocno zaskoczeni czytając o jego wybrykach. Okazuje się jednak, że sprawa świeża nie jest, a dotyczy wydarzeń, które miały miejsce w 2012 roku. Wtedy to trójka młodych chłopaków, czyli De Gea, Iker Muniain oraz Isco, postanowiła wznieść swoje imprezowanie na wyższy poziom. Żadne tam łażenie po klubach i podrywanie przypadkowych lasek – David miał robić za sutenera i organizować spotkania napalonych dziewcząt ze swoimi kolegami z reprezentacji młodzieżowych. Świadkowie twierdzą jednak, że w swoich kompetencjach wykraczał o wiele dalej poza zwykłe zdzwanianie się ze świeżo poznanymi pannami – miał się nad nimi znęcać psychicznie i wręcz zmuszać do uprawiania seksu z młodymi graczami.
Potem zresztą o zacięciu De Gei do koordynowania takich spotkań usłyszeć mieli także w Manchesterze, bo bramkarz ma być ponoć zamieszany w organizowanie seks-spotkań z niektórymi zawodnikami MU. Priorytetem są jednak sprawy dotyczące jego, Muniaina oraz Isco.
A jak w ogóle doszło do tego, że sprawa tak nagle ujrzała światło dzienne? Jedna z poszkodowanych kobiet jest świadkiem w sprawie „Torbe”, która dotyczy hiszpańskiego reżysera filmów porno, Ignacio Allende tworzącego filmy również z udziałem nieletnich. Allende to w ogóle niezły gagatek, bo ma na sumieniu nie tylko montowanie filmów z młodymi dziewczynami, ale też wykorzystywanie ich osobiście, zmuszanie do podjęcia stosunku i tak dalej. A co do zeznań poszkodowanej, to hiszpańskie media zgodnie przekazują opinię policji wedle których ich stopień wiarygodności oceniono jako wysoki.
De Gea póki co nabrał wody w usta i postanowił nie komentować doniesień, ale coraz więcej wskazuje na to, że Vicente del Bosque nie będzie się cyndolił i zawodnik zostanie zmuszony do tego, by spakować manatki i wynieść się ze zgrupowania. Jeszcze dziś odbyć ma się konferencja prasowa na której powinniśmy dowiedzieć się czy dla De Gei ten turniej już się zakończył. A w dłuższej perspektywie to i tak może być jedynie najmniejsza z kar jaka dotknie zawodnika „Czerwonych Diabłów”.
Swoją drogą nie potrafimy za nic w świecie pojąć toku rozumowania czy to takiego De Gei, czy wcześniej Benzemy. Obają kasy mają tyle, że mogliby obdzielić trzysta nigeryjskich wiosek i jeszce zostałoby im na kilka helikopterów i ze cztery wille w Miami, a w międzyczasie plątają się w tak durne sprawy. Nie odkryjemy Ameryki jeśli powiemy, że piłkarze mają w towarzystwie kobiet branie – są popularni, rozpoznawalni, bogaci i wysportowani. Po co więc historie takie takie jak ta? Zmuszanie nieletnich do seksu, wyżywanie się na nich psychicznie, serio? Kompletnie tego nie pojmujemy. Mamy nadzieję, że jeśli doniesienia się potwierdzą, to Hiszpan srogo za to beknie i będzie przestrogą dla potencjalnych naśladowców jego głupoty.
