Reklama

Panie Wdowczyk, zaczyna pan od kłamstwa czy ośmieszenia Wisły?

redakcja

Autor:redakcja

14 marca 2016, 00:18 • 2 min czytania 0 komentarzy

Są dwie możliwości: albo Dariusz Wdowczyk kłamie, co w ogóle by nas nie zaskoczyło, albo Wisła Kraków to aktualnie wyjątkowo śmieszny klub, co też by nas nie zaskoczyło. Oto nowy trener „Białej Gwiazdy” wyznał, że rozmowy z nowym pracodawcą rozpoczął już miesiąc temu.

Panie Wdowczyk, zaczyna pan od kłamstwa czy ośmieszenia Wisły?

A miesiąc temu – drodzy państwo – to startowały rozgrywki ligowe.

Pierwsza opcja: z Wdowczykiem Wisła skontaktowała się przed 12 lutego, a więc zanim Tadeusz Pawłowski przegrał pierwszy mecz. Oznaczałoby to, że klub nie tylko stoi na głowie, ale jeszcze tańczy breakdance’a. Jednak trudno nam sobie wyobrazić, by Wisła zatrudniła trenera, ale postanowiła go zwolnić jeszcze przed pierwszym meczem. To się jednak nie zdarza nawet w najoryginalniej zarządzanych organizacjach.

Opcja druga: Wisła zadzwoniła do Wdowczyka po 12 lutego, czyli po porażce we Wrocławiu 0:1 (pierwszy mecz Pawłowskiego). W zasadzie nie ma tu specjalnej różnicy z opcją pierwszą. Zwalnianie trenera już po pierwszym meczu jest zbyt niedorzeczne, nawet jak na Kraków. Oczywiście można założyć, że w klubie widzieli, że ten Wesoły Tadek nie jest do końca taki, jak się spodziewali, ale… to jeszcze gorzej by o Wiśle świadczyło, bo jaki jest Wesoły Tadek to wiedział każdy w Polsce.

Opcja trzecia: Wisła wcale nie chciała zatrudniać Wdowczyka miesiąc temu, nie chciała go nawet zatrudniać dwa dni temu, bo wolała najpierw Smudę, a potem Jurcicia, co sugerowałby nawet wywiad „Wdowca” dla „Sportu” (DW jak mało kto wiedziałby, jak podlizać się ewentualnego pracodawcy, na pewno by go nie krytykował). Nowy trener „Białej Gwiazdy” woli jednak udawać, że nie jest tzw. wariantem z dupy, wymyślonym na poczekaniu i całkowicie spontanicznie.

Reklama

Kadencja Wdowczyka zaczyna się więc od dylematu – albo nowy trener Wisły dalej jest kłamcą, albo Wisła jest jeszcze bardziej amatorsko zarządzana niż się do tej pory zdawało. Do wyboru, do koloru. My tego nie rozstrzygniemy, ale wy swoje podejrzenia możecie mieć.

Najnowsze

Polecane

W objęciach Skarbu Państwa. Sprawdzamy wkład państwowych spółek w polskie kluby

Szymon Szczepanik
0
W objęciach Skarbu Państwa. Sprawdzamy wkład państwowych spółek w polskie kluby
Polecane

Safety first? Nie tym razem, panie Pertile. Ryoyu Kobayashi walczy o skok… na 300 metrów

Sebastian Warzecha
0
Safety first? Nie tym razem, panie Pertile. Ryoyu Kobayashi walczy o skok… na 300 metrów

Komentarze

0 komentarzy

Loading...