Reklama

Łysy z FIFA wyprowadza futbol z jaskiń. Powtórki wideo jeszcze w tym roku!

redakcja

Autor:redakcja

05 marca 2016, 17:12 • 3 min czytania 0 komentarzy

Gianni Infantino nie lubi tracić czasu. Tak jak sprawnie przeprowadzał losowania, tak szybko zabiera się za reformowanie futbolu. Wszyscy wiemy, że zmieniać jest co i nawet w którym miejscu trzeba zacząć – chodzi oczywiście o powtórki wideo. Dziś Szwajcar brał udział w spotkaniu Międzynarodowej Rady Piłkarskiej (IFAB), gdzie przekonywał, by nową technologię zacząć testować – okazał się bardzo skuteczny, bo zgodę otrzymał.

Łysy z FIFA wyprowadza futbol z jaskiń. Powtórki wideo jeszcze w tym roku!

Spotkanie odbyło się w Cardiff, debatowało ośmiu facetów – czterech oddelegowanych z FIFA i czterech z wyspiarskich związków piłkarskich: angielskiego, walijskiego, szkockiego i północnoirlandzkiego. By powtórki wideo dostały swoją szansę potrzeba było sześciu głosów – jak godzinę temu ogłosił Infantino, co najmniej tyle udało się zebrać. Od nowego sezonu można pomagać sobie okiem kamery. Podjęliśmy naprawdę historyczną decyzję. IFAB i FIFA teraz prowadzą debatę, a nie wstrzymują ją. Pokazaliśmy, że słuchamy świata futbolu i zachowujemy zdrowy rozsądek. Musimy być ostrożni, ale to pokazuje, że w IFAB i FIFA zaczęła się nowa era – powiedział prezes FIFA.

Mamy rewolucję, tak to trzeba nazwać. W końcu sędziowie otrzymają należną im pomoc. Być może epoka, kiedy skupialiśmy się na ich pracy, zamiast oceniać widowisko na boisku, nareszcie się skończy. To wciąż tylko testy – można założyć, że system czasem nawali, czasem coś nie zagra – ale i tak zrobiliśmy duży krok do przodu. No dobra, ale jak to ma wyglądać?

Infantino nie chce, by analizowana była każda pierdoła – oko kamery ma pomóc tylko wtedy, gdy będą wątpliwości co do rzutu karnego, czy piłka przekroczyła linie bramkową i czy piłkarz słusznie otrzymał czerwoną kartkę. Także takie przypadki jak ten w Premier League, gdy Andre Marriner wyrzucił Kierana Gibbsa zamiast Oxa-Chamberlaina będą podlegały nowym zasadom – dzięki powtórkom nikt niewinny nie ma ponosić już kary.

Od strony technicznej wyjścia są dwa. Pierwszy zakłada wprowadzenie sędziego telewizyjnego, który siedzi w ciężarówce poza stadionem i ma dostęp do monitorów, a wypadku spornej decyzji podpowiada „na ucho” sędziemu głównemu. Druga opcja to ta, znana choćby z siatkówki – prowadzący spotkanie przy kontrowersji podchodzi do linii bocznej boiska i sam ogląda powtórkę. Szczegółów jeszcze nie poznaliśmy, nie wiemy, który wariant będzie ostatecznie wchodził w grę – ale na pewno będzie to jeden z tych dwóch.

Reklama

Do programu, dzięki decyzji rady może przystąpić każda liga, choć wiemy na pewno, że chęć wyraziły już Premier League, Bundesliga i MLS.

Prezes FIFA zwolennikiem ucywilizowania futbolu jest od dawna, często podkreślał konieczność wprowadzenia zmian. Gdy objął najważniejszy urząd w piłce nie zmienia kursu i pozostaje wierny swoim przekonaniom – a teraz, gdy ma odpowiednią władzę, pragnie przekonać do nich resztę piłkarskiego świata. Chcę działać rozsądnie, ale i nowocześnie. Oczywiście to ważne, by pielęgnować tradycje futbolu, ten sport jest tak popularny, bo przez wiele lat mądre osoby skutecznie go chroniły. Ale nie możemy zamykać się na postęp – musimy iść do przodu. Tak, to zdecydowanie idzie nowe – jakże odmienna retoryka od tej Blatterowskiej, który długo mówił „nie, bo nie.

Wierzę, że zobaczymy te testy w wielu miejscach na świecie. Chciałbym, by wszyscy byli otwarci na zmiany i nie oceniali tego pomysłu, zanim porządnie go nie sprawdzimy. Ten krok jest nieunikniony, wcześniej czy później do tego dojdziemy. Ja wolę wcześniej – zacznijmy coś robić.

Pewne jest jedno – futbol zasługiwał na tę rewolucję, chyba już wszyscy mają dość błędów sędziowskich, które nie rzadko wpływają na finalne wyniki całych rozgrywek. Jeśli Infantino będzie nieustępliwy i te zmiany wprowadzi składnie, na zawsze wpisze się do historii futbolu. Oby po stronie bohaterów pozytywnych.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...