Reklama

Sceny z życia uśmiechniętego skandalisty – wszystkie odloty Vagnera

redakcja

Autor:redakcja

15 stycznia 2016, 13:55 • 14 min czytania 0 komentarzy

Pobicia, pogróżki, orgie z aktorkami porno, oklaski od samego Putina, przemyt fasoli i wielkie pieniądze – to nie najnowszy film Martina Scorsese, a kilka wycinków z życia Vagnera Love. Brazylijczyk właśnie podpisał nowy kontrakt z Monaco, więc pojawia się okazja, żeby przypomnieć wszystkie jego odloty. Niektóre z nich śmieszą, inne dają do myślenia, ale wszystkie mają wspólną cechę – wgniatają odbiorcę w fotel.

Sceny z życia uśmiechniętego skandalisty – wszystkie odloty Vagnera

Kto chciał zabić Vagnera? – 2009

Palmeiras. Sceneria – chciałoby się powiedzieć – typowo brazylijska. Jeden słabszy mecz, gwałtowny ruch i już jest gorąco. Oberwać się może dosłownie każdemu i to bez konkretnego powodu. Politykę transferową ustala tutaj nie dyrektor sportowy, któremu często grozi się śmiercią po serii słabych wyników, ale kibice. Najłatwiej kogoś skrytykować nie jakimiś przyśpiewkami, a po prostu rzucając się na niego z pięściami. O tym, że Mancha Verde (kibole Palmeiras) potrafi zgotować piekło swoim zawodnikom przekonał się też Vagner Love. Palmeiras ma być lekiem na jego depresję i problemy w Rosji, ale niestety szybko okazuje się, że to piekło na ziemi. Listy z pogróżkami, konieczność zatrudnienia ochrony czy jazda na stadion opancerzonym autokarem to prawdziwa udręka… Vagner ma przerąbane u własnych kibiców. Gwizdy, groźby, a do tego pobicie. Wszystko wydarzyło się podczas wypłacania pieniędzy z bankomatu. Piłkarz zostaje napadnięty i brutalnie pobity. Po tym zdarzeniu gwiazda oznajmia, że nie zagra już więcej w Palmeiras – nigdy!

Kozak w necie!

Zawodnicy z Ameryki Południowej mają to do siebie, że potrafią byle post, o byle czynnościach zamienić w prawdziwą perełkę. Podobnie jest z Vagnerem, który może nie szokuje skandalicznymi wiadomościami, ale jego konto na Facebooku i na Twitterze to prawdziwa kopalnia wiedzy. O kolorze jego słynnych warkoczyków też decydowali użytkownicy internetu za pośrednictwem jego oficjalnej strony. Głównie jednak wybór był ściśle związany z klubem, w jakim grał sam zawodnik. W ten sposób chce podkreślić swoją przynależność do danego zespołu.

Reklama

1.466765

Inicjacja seksualna

„To było jeszcze w czasach, gdy grałem w juniorach Palmeiras. Dziewictwo straciłem mając 14 lat, moja partnerka miała 25”. Od tego czasu kobiety zawsze będą towarzyszyć Vagnerowi. Kilka lat później przyzna, że nie wyobraża sobie dnia bez seksu.

Zima w Moskwie 2004 – 2012

Jest jedna rzecz, której Love nienawidzi. Zima, a jeszcze gorzej, gdy jest to moskiewska zima.

– Nie ma opcji, żebym wrócił do Rosji. Nie chcę narażać mojego dwumiesięcznego synka na cierpienia związane z mrozem. 

Reklama

– W Rosji podczas zimy jest ciepło w domach, restauracjach i sklepach. Problem pojawia się kiedy musisz wyjść na ulicę. 

– Nigdy nie próbowałem uprawiać seksu przy -27 czy -30 stopniach Celsjusza. Nie jestem szaleńcem.

O prostytutkach

Wydaje mi się, że między fankami były swego rodzaju zawody, której z nich uda się „zaliczyć” więcej graczy. Później przechwalały się między sobą, z kim spały. Mówiły: „o popatrz, spałam z tym kolesiem – to ten znany piłkarz”. Pomiędzy nimi jest bardzo dużo rywalizacji…

– Myślę jednak, że uprawiając seks ze znanymi, dobrze zarabiającymi piłkarzami, próbowały podnieść swój status społeczny.

– Jasne, bywały orgie, że mieliśmy po osiem dziewczyn – czasem więcej, czasem mniej, ale teraz jestem żonaty.

ITAR-TASS: MOSCOW, RUSSIA. JUNE 14, 2011. Anzhiís Roberto Carlos (white), CSKAís Vagner Love (blue) seen in a 2011/2012 season Russian Premier League round 13 football game, at Arena Khimki. (Photo ITAR-TASS/ Artyom Korotayev)

Najbardziej rasistowski klub – 2012

– Zenit jest najbardziej rasistowskim klubem w Rosji. Nigdy nic nie mówiłem, ale byłem zły, kiedy słyszałem „małpie” przyśpiewki. To po prostu niesprawiedliwe. Niestety wielu graczy nie może sobie z tym poradzić, ale ja nie miałem z tym wyjątkowych problemów. I za to bardzo dziękuję Bogu. 

Rasistowskie przyśpiewki to niestety stały element w życiu Vagnera i jego rodziny. Po opuszczeniu Rosji Love jest też obrażany choćby w Ekwadorze, gdzie jego zespół gra przeciwko Emelec w Copa Libertadores. Po tym meczu wybucha na wielu portalach wybucha zresztą dyskusja na temat rasizmu w Ameryce Południowej, ale sam zawodnik ucina wszystko mówiąc, że zdarza mu się to nie po raz pierwszy i zupełnie nie zaprząta sobie tym głowy.

– To wchodzi jednym uchem i wychodzi drugim. Życie toczy się dalej.

Przenosiny do Monaco – 2016

– To trudna decyzja (o opuszczeniu CSKA), ale jestem już coraz starszy i muszę myśleć o zabezpieczeniu swojej rodziny.

Każdy z nas lubi pieniądze. Vagner Love też nie jest tu wyjątkiem. Nie każdy z nas zarabia jednak 10 baniek rocznie – a on w Chinach mógł liczyć na takie zarobki. W Moskwie też kilka milionów, a przecież dochodzą jeszcze kontrakty reklamowe… Oferta z Monaco nie jest więc dla niego niczym wielkim, ale jest na pewno świetną okazją, żeby uniknąć płacenia wysokich podatków.

Prezes Monaco odpiera jednak te zarzuty: – Mamy problem ze strzelaniem bramek, a Love wiele razy udowadniał swoją wartość. Był bardzo zmotywowany by do nas dołączyć.

Corinthians 2015-2016

W Corinthians pokazuje, że jest maszynką do strzelania bramek. Strzela w co drugim meczu, pomaga zdobyć drużynie tytuł mistrza kraju (przy okazji deklasując rywali), a w dodatku pomaga zdeklasować odwiecznych rywali, FC Sao Paulo, aż 6:1. Niestety wszystkie gwiazdy odchodzą za granicę dla wielkich pieniędzy. Drużyna zostaje z dnia na dzień rozsprzedana i niestety nasz Don Juan zostaje w klubie z dnia na dzień praktycznie sam. Może dlatego decyduje się przenieść do Francji?

adriano-chatuba

Domówka u barona narkotykowego – luty 2010

Vagner Love przechodzi do Flamengo, a tam spotyka Ronaldinho i Adriano. Dwóch wybitnych piłkarzy, ale też wybitnych balangowiczów. Od początku media spekulują, że znajomość z hulaszczymi kolegami odbije się negatywnie na formie zawodnika. On sam odpiera zarzuty formą sportową, ale takie trio to po prostu bomba z opóźnionym zapłonem. Czkawką odbija mu się impreza urodzinowa Fabio da Silvy Atanasii – jednego z największych baronów narkotykowych w Brazylii. Vagner nie zdaje sobie sprawy z ewentualnych konsekwencji takiego wypadu i wyrusza na potańcówkę – oczywiście ze swoim kompanem – Adriano. Jest co świętować – w końcu nie codziennie zdobywa się dwie bramki w lidze. Nasz bohater nie byłby jednak sobą, gdyby na takiej imprezie nie zmalował czegoś spektakularnego. Dochodzi więc do bójki pomiędzy nim, a Adriano i jednym z DJ-ów. Powód dość prozaiczny – po prostu Love po raz kolejny postanawia pokazać, że jego pseudonim nie wziął się z kosmosu. Tym razem pada na laskę Adriano, a ten wyraźnie nie ma zamiaru odpuścić koledze z zespołu…

Wiele osób nie wierzy w te doniesienia dopóki nie zostają opublikowane zdjęcia bandziora z Adriano. Obaj panowie trzymają na nich karabiny, ale napastnik twierdzi, że to tylko repliki, których używa do Paintballa…

– Nie widzę w tym wszystkim problemu. Zawszę chodziłem i będę chodził na takie imprezy. W niektórych z tych miejsc wykonuję pracę społeczną i nigdy nie przestanę pamiętać o swoich korzeniach. 

love1

Jaki ojciec taki syn – 2011

Nazwisko zobowiązuje – tak chyba myśli jeden z przybranych synów Vagnera, który wraz z trójką znajomych postanawia zrobić domówkę pod nieobecność swojej matki, partnerki piłkarza. Być może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zaproszonych zostało 800 osób. Żeby ogarnąć gości i uniknąć kolejnego „Project X” nastolatek wprowadza w szkole sprzedaż biletów. Akcja jest też rozreklamowana w mediach społecznościowych. Cena wejściówki to 40$, ale na imprezie nie brakuje niczego – także alkoholu z najwyższej półki. Problem w tym, że całość trochę wymyka się spod kontroli. Policja robi ogromny nalot na dom byłej żony piłkarza – Marthy, a na komisariat trafia kilkadziesiąt osób. Kilka z uczestników zajścia zostaje oskarżonych o nakłonienie nieletnich do picia alkoholu (najmłodsza osoba miała 12 lat), sąsiedzi są wściekli – mówią, że nie można robić takiej libacji w miejscu, gdzie mieszka wiele starszych osób. Policja wzywa na komisariat matkę 16-latka, ale ta mówi, że musiała pilnie wyjechać i o niczym nie wiedziała. Rykoszetem dostaje się też Vagnerowi – część osób twierdzi, że zawodnik wiedział o planach syna partnerki.

– Nic o tym nie wiedziałem. Nawet jednak gdybym wiedział, to na pewno nie zezwoliłbym na organizację takiego wydarzenia. Poza tym obiekt ten został przyznany przez sąd mojej byłej żonie i to ona teraz nim zarządza.

Czarna ściana – 1984

Nasz bohater przychodzi na świat w Bangu – jednej z najbardziej zaludnionych dzielnic Rio de Janeiro głównie zamieszkaną przez niższą klasę średnią. Co ciekawe, słowo „Bangu” znaczy „czarna ściana” lub miejsce gdzie była zbierana i przetwarzana przez niewolników trzcina cukrowa. 

– Zawsze wydawał zarabiane grosze na piłkę. Nie mieliśmy telewizji, więc oglądał mecze w barze. Cały czas latał za piłką. Pamiętam, że często zbijał szyby sąsiadom, ale oni byli naszymi przyjaciółmi i na szczęście nie byli na nas źli – śmieje się babcia piłkarza – Dona Carmelita.

Vagner nie ma łatwego dzieciństwa. Gdy jest małym chłopcem, jego rodzice tracą pracę i nie są w stanie zapewnić mu podstawowych warunków do życia. Małego chłopca wychowują więc głównie dziadkowie i to oni dbają o to, by nie opuszczał treningów w klubie futsalowym Bangu Atletico. Pasja i determinacja pozwolają mu podpisać profesjonalny kontrakt piłkarski, ale nie z ukochanym Flamengo, a z Palmeiras. Dobre i to – w końcu najważniejsze by wyrwać się z osiedlowej biedy do poważnego klubu.

Łakomczuch

– Przepis na sukces? Jedzenie babci! Jadł wszystko co babcia podsunęła mu pod nos. Głównie jadło się wtedy ryż i fasolę… – wspomina dziadek Vagnera.

Zresztą o zamiłowaniu piłkarza do jedzenia było też głośno i to kilka razy. Pojawiły się plotki, że napastnik ma problemy z nadwagą. On sam jednak odpiera ataki, a że formą sportową nie daje podstaw do odsunięcia go od składu nikt nie robi mu z tym problemów.

Real Madryt – 2008

– Nikt z Realu do mnie nie dzwonił, ale słyszałem, że ten klub chciałby mnie pozyskać. To byłoby naprawdę wspaniałe. Każdy zawodnik myśli o grze w Realu Madryt. Zrobiłbym wszystko, co możliwe i niemożliwe, aby prezes CSKA mnie puścił.

Świetną formę Brazylijczyka i seryjnie zdobywane bramki zauważają też topowe kluby z Realem, Manchesterem United, Arsenalem, czy Interem na czele. Ostatecznie oferta marzeń nigdy nie przyszła nawet pomimo gorączkowych poszukiwań przez „Królewskich” nowego napastnika w momencie, gdy kontuzję leczył Ruud Van Nistelrooy.

Dużo mówi się też o przenosinach do Premier League. Z jednej strony Love jest podekscytowany, że może zagrać w Anglii, ale z drugiej ciągle powtarza, że nigdzie się nie wybiera, bo jego domem jest Moskwa. Ostatecznie nigdy nie udaje mu się trafić do klubu z europejskiego topu. Być może najlepsze kluby boją się po prostu kogoś kto spóźnia się na treningi, zalicza stłuczki, czy wywołuje kolejne skandale obyczajowe, a może to samemu piłkarzowi trudno porzucić lukratywny kontrakt.

CSKA Moscow's Vagner Love (R) celebrates with his team mate Jo after scoring the second goal during their Champions League Group G soccer match at San Siro stadium in Milan November 7, 2007. REUTERS/Alessandro Garofalo (ITALY)

Najlepszy przyjaciel

– Jo to jeden z moich najlepszych przyjaciół. Nie ma dnia, żebyśmy nie rozmawiali przez telefon i żeby nie opowiadał mi jak mu się wiedzie w Anglii. 

Chemię pomiędzy dwoma Brazylijczykami było widać od razu. W Moskwie tworzą duet idealny strzelając 100 bramek w ciągu trzech sezonów. Tyle tylko, że Jo odchodzi do Manchesteru City, a Vagner zostaje w Moskwie. Odejście kumpla z drużyny załamuje najlepszego strzelca CSKA.

Rosyjskie dziewczyny

– Rosyjskie kobiety mają najpiękniejsze twarze na świecie. Ale nie byłem ze zbyt wieloma Rosjankami w łóżku.

Podryw na cieszynkę

Taki gość musi mieć jakąś unikatową cieszynkę. W Palmeiras Love wpada więc na pomysł, aby po każdej bramce wysyłać buziaki przypadkowym kobietom na trybunach. W Rosji jednak rezygnuje z tego pomysłu i trzeba przyznać, że jest to, zważając na jego zdrowie i urodę, dobre posunięcie

Skąd taki, a nie inny przydomek? 2002

– Ty jesteś po prostu Vagner Love… – powiedział trener Palmeiras, kiedy wziął na rozmowę swojego podopiecznego. Wszystko przez tę cholerną imprezę z Robinho. Orgia w hotelu po jednym z meczów kończy się prawdziwą medialną burzą. W końcu sezon w pełni, a młodziutcy zawodnicy bawią się z prostytutkami. 

Dziennikarze od razu podłapują wątek z „Love”. Vagner po jakimś czasie jest dumny ze swojego pseudonimu i opowiada w wywiadzie dla Playboya, że ksywka do czegoś zobowiązuje. Z drugiej strony mówi jednak:

– Ta impreza to była głupota. Nie polecam młodym zawodnikom by szli w moje ślady. To był błąd, który spowodował, że przylgnęła do mnie taka ksywka… 

Pamela Butt – 2008

Love po raz kolejny pokazuje, co znaczy miłość do kobiet. Kolejna orgia i niestety kolejny skandal. Wszystko przez to, że ktoś do sieci wrzuca filmik, na którym Vagner uprawia seks z aktorką porno – Pamelą Butt (nie, to nie jest jej prawdziwe nazwisko). Filmik zdobywa ogromną popularność w sieci, a sam piłkarz obrywa z ciężkiej artylerii wszystkich stron – rodziny, przełożonych i dziennikarzy. 

– Jestem znany ze swojego zamiłowania do kobiet, ale bądźmy szczerzy nie jest to opinia, która mnie jakoś rusza i niepokoi. 

Inne zdanie ma natomiast Pamela:

– Mam dwie osobowości: Pamelę – gwiazdę porno i Pamelę – prywatną kobietę i niestety dziś ta druga osobowość została zbezczeszczona.

85807

Martha i Lucilene: 2008 i 2012

– Zmieniłem się nie do poznania. Jestem lepszym człowiekiem. Moja żona jest teraz w siódmym miesiącu ciąży i teraz tylko to się dla mnie liczy. 

Małżeństwo z byłą modelką Marthą kończy się dość szybko, bo już po czterech latach, ale Vagner szybko znajduje sobie inną kobietę. Żoną piłkarza zostaje Lucilene Pires. Od tego czasu o skandalach z udziałem napastnika nie słychać. No może oprócz wywołania ogólnonarodowej dyskusji o rasizmie i parach „mieszanych”, ale to akurat temat na zupełnie inny artykuł.

Zgadnijcie jak może nazywać się dziecko Vagnera Love? Dobrze kombinujecie: Lovinho…

Chiński mur – 2013

Ze swojego ukochanego klubu przenosi się do Chin. Po prostu takich propozycji się nie odrzuca. Klub nie chce ujawnić jego zarobków, ale dziennikarze docierają do informacji, że Vagner w ciągu 18 miesięcy zarobi 15 milionów euro! 

Oczywiście Love zaczyna przygodę w Chinach w wybornym stylu. Dwie bramki w debiucie – kibice są nim zachwyceni, a trener Brazylijczyka – Radomir Antić, mówi o profesjonalnym podejściu zawodnika do treningów i o łatwości odnajdywania się jego pupila w polu karnym.

Ogólnie w Shandong Luneng zdobywa aż 28 bramek w 43 występach. Media chwalą go też za to, że potrafi wypracowywać akcje kolegom (12 asyst). Tęsknota za domem robi jednak swoje…

Trudne życie – 2004-2009

Vagner spędza w Rosji kawał swojego życia, ale nigdy nie udaje mu się w pełni zaaklimatyzować. Na początku przywozi ze sobą do Moskwy całą swoją rodzinę – nawet kuzyna! W dodatku na lotnisku ma podobno twardą przeprawę, bo chce przemycić 20 kilo fasoli z Brazylii. Być może życie w ojczyźnie Putina byłoby łatwiejsze, gdyby Vagner w końcu nauczył się języka. Rosyjskie media często wytykały mu, że w ten sposób okazuje brak profesjonalizmu, ale on w swoim stylu ucinał wszelkie dyskusje:

– To fakt, nie umiem rosyjskiego, ale porozumiewam się z kolegami za pomocą gestów. To na razie wystarcza. 

Do życia w Rosji nie może jednak się przystosować – wielokrotnie przedłuża urlopy w Brazylii i choć mówi, że jest szczęśliwy w CSKA po kilku latach nie wytrzymuje i ucieka ze zgrupowania drużyny. Klub jest wściekły i postanawia wreszcie pozbyć się problemu. Zawodnik wraca jeszcze na krótko, ale nie może odzyskać formy, jest w Rosji nieszczęśliwy.

Tak całą sprawę komentuje ówczesny rzecznik prasowy CSKA – Siergiej Aksenow:

– Zawodnik sam poprosił o transfer do Brazylii ze względu na problemy rodzinne. Odrzucił też kilka bardzo lukratywnych propozycji z Europy. 

Trzeba też rozgraniczyć jego pobyt w Rosji na kilka etapów: na ten z rodziną, bez niej, na okres występów u boku Jo i bez niego… To zupełnie inne światy.

– Przed przejściem do Flamengo po raz drugi, w Rosji czułem się bardzo samotny. Obok mnie nie było żadnych Brazylijczyków w drużynie. Zostawałem więc w domu, ponieważ trudno było mi porozumiewać się z kolegami bez znajomości języka. Tylko, że w mieszkaniu też nie miałem co robić, a więc uprawiałem seks – przez cały czas. Chyba dlatego byłem zbyt zrelaksowany i zbyt spokojny na boisku. 

vagner-love2

CSKA – 2004

W Rosji jest królem. To on początkuje modę na Brazylijczyków w lidze. Zalicza debiut marzeń, a potem leci już wszystko z górki. Nawet problemy dyscyplinarne nie hamują jego kariery, bo żaden trener nie posadziłby takiego napadziora na ławie. W 205 występach strzela 101 bramek i notuje aż 47 asyst. Pomaga swojej drużynie zdobyć Puchar UEFA, zdobywa  trzy mistrzostwa, sześć Pucharów Rosji, a także jest prawdziwym liderem CSKA w Lidze Mistrzów. Zostaje też piłkarzem roku, królem strzelców, gra z Putinem w piłkę – jednym słowem jest instytucją, gwiazdą nie tylko w wymiarze sportowym…

– W CSKA dobrze zacząłem i to super, bo to wzmocniło moją pewność siebie. Na boisku czuję się dzięki temu jak matador.

Powrót do Flamengo

– Tylko zawodnicy, którzy naprawdę chcą grać, mogą występować w naszym zespole, a Vagner zawsze pokazywał, że kocha piłkę i naszą drużynę. Jesteśmy bardzo zadowoleni z jego powrotu i mamy nadzieję, że strzeli wiele bramek, które przyniosą nam i kibicom dużo radości – Patricia Amorim (prezes Flamengo)

– Jestem bardzo szczęśliwy i wdzięczny wszystkim, którzy wierzyli, że pewnego dnia powrócę do Flamengo. Teraz to radość! Teraz to Flamengo! 

– To najlepsze uczucie jakie można sobie wyobrazić – to ogromna frajda. To było moje marzenie, które się spełnia. Cieszę się i chcę zdobywać z Flamengo tytuły! 

– Zawsze, odkąd pamiętam, był ogromnym fanem Flamengo – dodaje babcia piłkarza.

emocionado-vagner-love-beija-a-camisa-do-flamengo

Flamengo – 2015

Dodajmy jeszcze, że pomimo wielu problemów w drużynie, napastnik z Bangu spisuje się wyśmienicie: w 56 występach zdobywa 23 bramki. Być może zostałby z chęcią dłużej, ale oferta taka jak z Chin zdarza się tylko raz. 

Vagner Love być może nie zagra już nigdy w Realu, może już nie jest najmłodszy, jest też trochę walnięty, ale przecież takich świrów kochamy najbardziej. Takie barwne postacie są tworzą kapitalną otoczkę tej dyscyplinie. Dzięki niemu my także możemy sobie dopisać słowo „love” przy naszych nazwiskach – tylko, że w naszym przypadku będzie to miłość do piłki…

No i ewentualnie kobiet! W końcu nie wiadomo, czy bardziej kochamy damy, czy futbol i Vagner chyba też tego dalej nie wie. 

14 lutego 2015

Walentynki, pełnia karnawału – wydawać by się mogło, że Vagner jest w swoim żywiole, ale Brazylijczyk oznajmia, że nie zamierza tym razem ruszyć w tango. 

– Mam zamiar zostać w domu i spokojnie przygotowywać się do kolejnego spotkania…

Czy to znak, że gwiazdor w końcu dojrzał i się ustatkował?

Niespełniony – 2016

Wydawało się, że etap europejski jest już dawno za nim. Napastnik ma jednak jeszcze dwa marzenia. Przede wszystkim chciałby znów zagrać w reprezentacji Brazylii. Pomimo że w każdym dotychczasowym klubie strzelał jak na zawołanie, to wystąpił w kadrze jedynie 20-krotnie. Jasne, ktoś powie, że to dużo, ale tak naprawdę Love nigdy nie otrzymał większego zaufania ze strony kolejnych selekcjonerów. Dużym zwolennikiem jego talentu jest Dunga, który postawił na niego w Copa America w 2007 roku. Snajper jednak zawiódł – strzelił tylko jedną bramkę i był niemiłosiernie krytykowany przez kibiców. Chyba dlatego trener kadry narodowej tak szybko z niego zrezygnował. 

Napastnik nie ukrywa, że kolejne transfery – do Flamengo i do Monaco, mają pomóc mu wrócić do łask Dungi i powalczyć o mistrzostwo świata.

MICHAŁ HARDEK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...