Reklama

Niechlubny rekord frekwencji w Anglii. Stadion zapełniony w… jednej trzeciej procenta

redakcja

Autor:redakcja

06 grudnia 2015, 12:30 • 2 min czytania 0 komentarzy

Anglia. Kolebka futbolu. Twarda, męska piłka, granie niezależnie od pogody i tłumy na stadionach – z tym ją kojarzymy. Ale nie zawsze było tak różowo, przynajmniej jeśli chodzi o liczbę widzów na trybunach. Równo 75 lat temu padł niechlubny rekord frekwencji w Football League. Wprawdzie mowa o trzecim poziomie rozgrywkowym, ale ta liczba i tak wydaje się niewiarygodna, biorąc pod uwagę ówczesną (i obecną) popularność futbolu na Wyspach. Mecz pomiędzy Thames FC a Luton Town oglądało ledwie… 469 ludzi.

Niechlubny rekord frekwencji w Anglii. Stadion zapełniony w… jednej trzeciej procenta

469 ludzi. Rodziny piłkarzy, kumple z podwórka i parę tych, którzy nie wiedzą, co począć ze swoim życiem. Pamiętajmy, że to nie były czasy, kiedy fan futbolu decydował pomiędzy pójściem na stadion a obejrzeniem meczu w TV. Jakże groteskowe musiało być to wydarzenie, zważywszy na to, że cały West Ham Stadium (zbieżność nazw z obecnym West Hamem zupełnie przypadkowa) był w stanie pomieścić aż 120 tysięcy ludzi, a sam mecz miał miejsce dwa lata po jego otwarciu, więc Thames FC nadal mógł wywoływać w Londynie efekt WOW.

Żeby jakoś zrozumieć tak niską frekwencję można podać fakt, stadion od początku nie był wybudowany z myślą o futbolu. W tygodniu odbywały się tam wyścigi psów, które potrafiły przyciągnąć tydzień w tydzień ponad sto tysięcy widzów. A ci płacili za wejściówki, korzystali z szeroko pojętego cateringu, kupowali losy u bukmacherów. Interes się kręcił. Biznesmeni zarządzający obiektem wykombinowali, że skoro w weekendy stoi pusty, może futbol przyniesie podobne zyski.

Jak się okazuje: nie przyniósł.

Thames FC przegrał rywalizację o fana z klubami, które w okolicy były już wcześniej (East End, Chartlin Athletic, West Ham United, Clapton Orient, Millwal), czyli z historią i z uznaną marką. Dwa lata później rozwiązano sekcję piłkarską. Stadion był używany wyłącznie do wyścigów psów i okazjonalnie do baseballu, a w 1972 roku został zburzony. Jeżeli myśleliście, że frekwencja na meczach Śląska Wrocław jest kuriozalna i że to właśnie na arenie Euro są największe puchy w historii, macie pocieszenie, że wcale nie jest tak źle.

Reklama

Najnowsze

Hiszpania

Pique po El Clasico: Czy to była kradzież? Samo pytanie wskazuje na to, że tak

Patryk Fabisiak
1
Pique po El Clasico: Czy to była kradzież? Samo pytanie wskazuje na to, że tak

Anglia

Anglia

Piłkarz Arsenalu wrócił na boisko po ośmiu miesiącach i strzelił pięknego gola [WIDEO]

Arek Dobruchowski
0
Piłkarz Arsenalu wrócił na boisko po ośmiu miesiącach i strzelił pięknego gola [WIDEO]
Anglia

Cardiff City wyceniło straty po śmierci Emiliano Sali. Domagają się 120 milionów euro

Arek Dobruchowski
16
Cardiff City wyceniło straty po śmierci Emiliano Sali. Domagają się 120 milionów euro
Anglia

Myszy, szczury i inne szkodniki w mieszkaniach Cody’ego Gakpo

Szymon Piórek
7
Myszy, szczury i inne szkodniki w mieszkaniach Cody’ego Gakpo
Anglia

Zwrot ws. Rubena Amorima. Wybierze West Ham zamiast Liverpoolu?

Szymon Piórek
2
Zwrot ws. Rubena Amorima. Wybierze West Ham zamiast Liverpoolu?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...