Reklama

Czas się przyzwyczaić: Robak wciąż niezdolny do gry. I to do końca roku

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

18 listopada 2015, 19:20 • 2 min czytania 0 komentarzy

Okazuje się, że można być napastnikiem Lecha Poznań i zaliczyć gorszą rundę niż Denis Thomalla. Marcin Robak strzelił jesienią dwa gole, miał problemy, by wygrać rywalizację z Niemcem polskiego pochodzenia, aż w końcu szmat czasu stracił na walkę z kontuzją. Dziś wyszło na jaw, że w tym roku najprawdopodobniej już nie zagra.

Czas się przyzwyczaić: Robak wciąż niezdolny do gry. I to do końca roku

Dla Robaka runda jesienna szybciej się skończyła, niż zaczęła. Od 21. sierpnia Lech rozegrał 17 spotkań, a jego napastnik meldował się na boisku tylko dwa razy, łącznie spędził na nim 56 minut. A jeszcze jutro Kolejorz gra w Pucharze Polski, potem sześciokrotnie w Ekstraklasie i dwukrotnie w Lidze Europy. Jan Urban przyznaje, że optymistą nie jest i nie spodziewa się powrotu Robaka w tej rundzie. Znaczy, że sprowadzony z Pogoni zawodnik u nowego trenera zadebiutuje dopiero wiosną.

I jest to dość duży problem dla obu stron.

Po pierwsze, Lech nie wie, na czym stoi. Latem z klubu odszedł jeden napastnik, w jego miejsce przyszło dwóch nowych, a i tak przed zamknięciem okna transferowego Maciej Skorża apelował o kolejnego zawodnika do ataku. Kolejorz nikogo już nie kupił, liczył na szybki powrót Robaka do zdrowia i optymalnej dyspozycji. Ale on wrócił tylko na chwilę – by leczyć się dalej. Dziś w klubie mogą mieć problem, by określić jego piłkarską jakość i to, ile jest w stanie dać Lechowi. Thomalla w pierwszym półroczu test oblał, Robak właściwie nawet do niego nie podszedł. A czas leci.

Po drugie, Robak ma coraz większe problemy. Dotyczą one przede wszystkim zdrowia: już w poprzednim sezonie stracił on połowę sezonu, teraz na straty spisuje większość rundy. Biorąc pod uwagę wiek (32 lata), powroty do formy będą coraz trudniejsze. Z jednej strony teraz może w spokoju się rehabilitować, skupić na odbudowie i przygotowaniach do wiosny, ale w nią wchodził już będzie z łatką tego, który u mistrza kraju rozczarował. No i pewnie też przy nowej już w ofensywie konkurencji.

Reklama

Fot.FotoPyk.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...