Reklama

Kolejna przerwa Błaszczykowskiego. Kuba, czy to się w ogóle uda?

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

15 listopada 2015, 13:26 • 3 min czytania 0 komentarzy

Piłkarze, których podatność na kontuzje zdecydowanie przewyższa średnią, często bywają ofiarami żartów i docinek. Zgoda, czasami sami wystawiają się na ostrzał, wśród nich nie brakuje hipochondryków, jednak nie brakuje przypadków, którym powinno się wyłącznie współczuć. Tak zwyczajnie, po ludzku. Jednym z nich jest Jakub Błaszczykowski. Ostatnie kilkanaście miesięcy to dla niego mordęga. Jedna wielka walka o rozegranie kilkunastu meczów z rzędu, bez konieczności stawiania się z gabinecie lekarskim. Walka, którą Błaszczykowski coraz wyraźniej przegrywa. 

Kolejna przerwa Błaszczykowskiego. Kuba, czy to się w ogóle uda?

Mecz z Islandią, w którym miał przekonać Nawałkę, że powinien być zawodnikiem podstawowego składu, skończył się dla niego już po dwunastu minutach. Przyczyną uraz mięśnia dwugłowego uda. Pauza? Lekarz kadry, Jacek Jaroszewski mówi o miesiącu przerwy, diagnozę będą pewnie potwierdzać również lekarze klubowi. Kolejny miesiąc z głowy, w trakcie którego Błaszczykowski opuści pewnie sześć-siedem spotkań. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wróci na mecz Fiorentiny z Chievo, ostatni w 2015 roku.

Historia urazów na portalu Transfermarkt to w przypadku Kuby długa lektura. Lista też jest „imponująca”, nawet jeśli wynotujemy tylko te poważniejsze kontuzje::

– październik 2012. W pierwszej połowie meczu z Hannoverem naderwał więzadło w stawie skokowym i więzozrost piszczelowo-strzałkowy. Ponad miesiąc przerwy, opuścił osiem spotkań w Borussii i dwa reprezentacji Polski.

– marzec 2013. Naciągnięcie mięśnia przywodziciela prawej nogi w trakcie rozgrzewki przed meczem z San Marino. Blisko dwa tygodnie przerwy. Nie zagrał w kadrze i trzech spotkaniach w klubie.

Reklama

– styczeń 2014. Zerwanie więzadła krzyżowego w meczu z Augsburgiem. Blisko osiem miesięcy przerwy.

– wrzesień 2014. Naderwanie mięśnia czworogłowego uda. Powrót na boisko odłożony do grudnia.

– maj 2015. Naderwanie przywodziciela. Opuszczona końcówka sezonu w klubie (trzy mecze), zagrał za to w kadrze.

– lipiec 2015. Naderwanie mięśnia lewej nogi na początku okresu przygotowawczego. Nie poleciał na tournee po Azji, w trakcie którego miał walczyć o miejsce w składzie. W BVB już nie zagrał.

– listopad 2015. Uraz mięśnia dwugłowego uda w trakcie meczu Islandią. Prognoza – miesiąc przerwy.

Do tego trzeba doliczyć drobne dolegliwości, przez które polski skrzydłowy opuszczał 1-2 mecze. A było tego naprawdę sporo. Już jako piłkarz Fiorentiny opuścił spotkania z Carpi i Sampdorią, skarżąc się na bóle. Mięsień, który odezwał się w piątek w przeszłości też dawał o sobie znać. Choć jak widzicie na grafice, nie tak łatwo byłoby znaleźć część ciała, z którą Błaszczykowski nie miałby jeszcze problemów.

Reklama

g2AJFR8

We wspomnianym okresie (od października 2012) biorąc pod uwagę zarówno klub, jak i kadrę, Kuba mógł wystąpić w 198 meczach. Głównie z przyczyn zdrowotnych wziął udział w 103, czyli w nieco ponad połowie. W dużej części tych spotkań pojawiał się na boisku z ławki. Spotkań, w których przebywał na boisku od pierwszej do ostatniej minuty, naliczyliśmy tylko 25!

Życzymy Kubie szybkiego powrotu do zdrowia. Nie mamy wątpliwości, że piłkarz ten – będący w formie i akceptujący swoją rolę – jest ważnym ogniwem reprezentacji. Jednak trzeba to sobie jasno powiedzieć – jeśli Błaszczykowski jest uwzględniany w „planie A” selekcjonera na mistrzostwa Europy, to koniecznie trzeba przygotować i mieć w zanadrzu również alternatywną wersję na wypadek, gdyby facet znów się rozsypał.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

LIVE: Sobota z Ekstraklasą! Czy Pogoń wskoczy na podium?

redakcja
0
LIVE: Sobota z Ekstraklasą! Czy Pogoń wskoczy na podium?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...