VFL Wolfsburg, PSV Eindhoven i CSKA Moskwa – na papierze United powinni wciągnąć tę grupę nosem, ale gdyby wszystko było tak oczywiste jak to, że w tym roku znowu zima zaskoczy drogowców, nie mielibyśmy za co kochać tych rozgrywek. Dlatego do tego spotkania – analizując szanse gospodarzy – podchodziliśmy z pewną dozą niepewności. Tym bardziej, że w ostatnich tygodniach Anglikom szło jak po grudzie. Bez gola w ligowym meczu z City, bez bramki także w meczu z Crystal Palace. Żeby nie było mało: za burtę Pucharu Ligi w rzutach karnych po – a jakże – bezbramkowym remisie wyrzuciło ich Middlesbrough. Perspektywa – sami przyznacie – nie za ciekawa.

United miałoby już nigdy nie strzelić bramki? Powoli sami zaczynaliśmy w to wierzyć

325 minut bez strzelonego gola – na takiej liczbie zatrzymał się ten haniebny licznik. Komu, jak nie CSKA? – zdawali pytać się kibice „Czerwonych Diabłów”. Komu jak nie facetowi, który puszczał bramki w poprzednich 34 meczach Ligi Mistrzów? Rzeczywiście, chyba już nikomu. Męczyli się gospodarze niemiłosiernie, żeby tego gola jakoś wepchnąć. Dobierali się do swojego przeciwnika na wszelkie możliwe sposoby. Ale na to, że się w końcu dobiorą, nie wskazywało nic, kompletnie nic. Wszystkie znaki na niebie i ziemi zdawały się mówić: nie ma bata, żeby piłka zatrzepotała dziś w siatce rywala.

Szczerze mówiąc – nie wskazywały również na to, że stanie się to jeszcze kiedykolwiek.

ankieta
Bo patrząc na grę Manchesteru, trudno było ich podejrzewać o to, że jeszcze kiedyś uda im się wepchnąć piłkę do bramki. Niby stwarzali sytuacje, niby utrzymywali się przy piłce… Ale coś wyraźnie nie grało. Naprawdę trudno o optymizm, kiedy:
– zawodnicy kopią po trybunach, jakby na sektorze za bramką ulokowali swoje rodziny i uważali, że futbolówka to dobry pomysł na świąteczny prezent;
– Rooney nie umie przyjąć piłki, kiedy dostaje patelnię z najbliższej odległości;
– piłkarze, zamiast próbować kopać na bramkę, padają w polu karnym rywala z wycieńczenia;
– receptą van Gaala na problem z wykończeniem akcji jest zastąpienie nominalnego napastnika (Martiala) środkowym pomocnikiem (Fellainim).

Męka, walka z samym sobą, ale na końcu happy end – tak wyglądał obraz tego meczu. W końcu Rooney wykorzystał fantastyczne podanie Lingarda i pozbawił kolegów całej presji, która ciążyła na „Czerwonych Diabłach”. Powietrze zeszło.

Podczas tego meczu zwracaliśmy też szczególną uwagę na polski sekstet arbitrów. Szymon Marciniak – jako główny – i asystujący mu Paweł Sokolnicki, Tomasz Listkiewicz, Paweł Raczkowski, Tomasz Musiał i Radosław Siejka. Uczciwie przyznajemy: spisali się bardzo dobrze. Były jakieś drobne błędy ze spalonymi, ale w kluczowych sytuacjach nie dali nabrać się na żenujące padolino Rooneya i Younga (szczególnie żałosny był ten drugi, mógł ominąć obrońcę CSKA na tysiąc możliwych sposobów, ale celowo wleciał właśnie w niego).


Manchester United 1 – 0 CSKA Moscow All Goals… przez ViralDailyTV

***

Na czele tabeli po dzisiejszej kolejce znajduje się Manchester United, ale to nie znaczy, że może czuć się komfortowo. Po piętach depczą mu PSV Eindhoven i VFL Wolfsburg – i naprawdę nie mamy pojęcia, kto z tej trójki awansuje do 1/8. W meczu bezpośrednim górą okazali się Holendrzy, rewanżując się niejako niemieckiej ekipie (w pierwszym meczu wynik był zgoła odwrotny). Siedem punktów – Manchester United, po sześć – PSV i VFL. Sprawa awansu nadal otwarta.


PSV Eindhoven 2 – 0 VfL Wolfsburg All Goals and… przez footballdailytv

***

Borussia Mönchengladbach urwała dziś punkty Juventusowi, ale szanse na awans ma już tylko iluzoryczne. Niemcy wylądowali w grupie śmierci i odcięło im tlen jako pierwszym. A szkoda, bo nie możemy wyjść z podziwu patrząc na to, czego w tak krótkim czasie dokonał w tym klubie Andre Schubert. Najpierw zbierali od wszystkich w ryj, kompromitowali się na każdym kroku… A teraz? Seria sześciu wygranych meczów z rzędu i bój z Juve jak równy z równym. I pomyśleć, że mówimy o trenerze, który w zamyśle ma (miał?) być tylko… tymczasowym.

Dziś udało im się urwać punkt, ale apetyty wśród kibiców „Źrebaków” były o wiele większe. Wielu na serio wierzyło w to, że – na fali ostatnich wyników – awans z tej grupy jeszcze jest możliwy. No, ale prezent otrzymany od Chieliiniego (wyłożył piłkarzom Borussii piłkę jak na tacy) nie wystarczył. Niemcy strzelili bramkę tuż po pierwszym kwadransie, ale Włosi wyrównali jeszcze przed przerwą – kapitalne podanie Pogby! – i nie dali już sobie wbić żadnej bramki. Losy grupy rozstrzygnięte.


Borussia Moenchengladbach 1 – 1 Juventus All… przez footballdailytv

***

W grupie A mecz na otarcie łez wygrał Szachtar (ani Ukraińcy, ani ich rywale – Malmoe nie mają już żadnych szans na awans). Po przegranej z Benficą, topnieje też wizja fazy pucharowej dla Galaty. Turcy musieliby ogolić Atletico (a ci dziś tylko zremisowali bezbramkowo w Astanie) i liczyć na to, że w podobny sposób obejdą się z nimi Portugalczycy. Możliwy scenariusz, ale specjalnie byśmy się nie napalali.