Reklama

Będzie wojna o Messiego? Argentyńczyk przed dylematem

redakcja

Autor:redakcja

15 października 2015, 12:38 • 3 min czytania 0 komentarzy

Leo Messi i kadra Argentyny to niekończąca się historia o udowadnianiu. Udowadnianiu, że w kadrze można grać tak jak w klubie i że naród może utożsamiać się z kimś, kto wychował się za granicą. Ktoś kiedyś słusznie stwierdził, że Maradonie było łatwiej, bo nie musiał nikomu niczego udowadniać, a Messi przez całe życie musi mierzyć się z porównaniami z El Diego. Ostatnio trafnie to ujął selekcjoner Tata Martino: „Jeżeli wygrywamy z Messim, to jego udział jest marginalizowany. Kiedy wygrywamy bez niego, mówią, że Leo jest nam niepotrzebny”. Te słowa będą jednak wracać w najbliższych tygodniach ze zdwojoną siłą, bo listopad to dla Messiego miesiąc próby. Miesiąc, w którym podział między Messim barcelońskim a argentyńskim może stać się najbardziej jaskrawy.

Będzie wojna o Messiego? Argentyńczyk przed dylematem

„Albicelestes” tragicznie rozpoczęli eliminacje do rosyjskiego mundialu. Tydzień temu przegrali w Buenos Aires z Ekwadorem (0:2), a przedwczoraj bezbramkowo zremisowali z Paragwajem. Po ledwie dwóch kolejkach tracą do Chile, Ekwadoru i Urugwaju aż pięć punktów. Od trzech meczów nie zdołali też strzelić gola, mimo że ich ofensywa to bajeczny dream-team. Paczka tak mocna, że nie załapali się Higuain czy Icardi. Spójrzmy zresztą na ostatnie powołania: Di Maria, Correa, Gaitan, Lavezzi, Aguero, Tevez i Dybala. Najmocniejszy atak na świecie? Chyba można się zgodzić z takim stwierdzeniem. Ale najmocniejszy tylko na papierze, bo na boisko nijak się to nie przekłada.

Na domiar złego – w listopadzie Argentynę czekają dwa szlagiery. U siebie z Brazylią i wyjazd z Kolumbią. Skoro nawet tak napakowany gwiazdami atak nie funkcjonuje, to nie ma wyjścia – trzeba sięgnąć po Messiego. Tyle tylko, że ten wciąż się rehabilituje po naderwaniu więzadła i jego powrót przewiduje się na… Tu właśnie pojawia się kość niezgody. Sztab medyczny Barcelony podejrzewa, że Leo będzie gotowy właśnie na początku najbliższej przerwy reprezentacyjnej. Czyli teoretycznie Messi mógłby spokojnie zameldować się w Buenos, pyknąć słabiutką Brazylię i pomóc z Kolumbią. To jednak najgorszy scenariusz dla samej Barcy, która złapała zadyszkę, a wyprawa Messiego grozi odnowieniem urazu. Nawet Rafa Benitez – tytułem ciekawostki – stwierdził wczoraj, że 57 procent kontuzji w Realu to efekt wyjazdów na kadrę. Wirus FIFA daje się we znaki tak ostro jak nigdy. A tutaj jest lot, trening, mecz, trening, drugi mecz i powrót. Co z regeneracją?

W Hiszpanii dyskusja o udziale Messiego w najbliższych meczach dopiero się rozkręca, ale „Marca” już przewiduje, że szykuje się zamieszanie. I to zamieszanie naprawdę grube. Tata Martino przekonuje, że jest w kontakcie z Messim i nie zamierza przyspieszać jego rehabilitacji, ale wyobraźmy sobie taki scenariusz: kadra spokojnie trenuje w Buenos Aires, Messi normalnie ćwiczy w Barcelonie, Argentyna znowu dostaje w czapkę, a Lionel spokojnie, w doskonałej formie fizycznej wychodzi na klasyk. Nie trzeba być geniuszem, by zgadywać, że chłopaka by w ojczyźnie po prostu zjedli.

Przed Messim więc miesiąc wyjątkowy. Miesiąc trudny, bo w trakcie rehabilitacji, ale też przy gigantycznej presji ze strony narodu, który wciąż ma do niego ograniczone zaufanie. Co wybierze? Kto wygra tę wojnę o Lionela? A może w ogóle nie da się jej wygrać? Grunt, żeby obyło się bez ofiar. Konkretnie – bez jednej ofiary.

Reklama

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Anglia

Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Piotr Rzepecki
0
Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Hiszpania

Hiszpania

Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu

Patryk Fabisiak
4
Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu
Hiszpania

Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Patryk Fabisiak
24
Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Komentarze

0 komentarzy

Loading...