Reklama

Crowdfunding wkracza do futbolu. Co z tego wyjdzie?

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

23 sierpnia 2015, 12:48 • 3 min czytania 0 komentarzy

Sześć milionów złotych w sześć dni. Musieliście słyszeć o spektakularnej akcji internautów, którzy w tak krótkim czasie zebrali ogromne środki, by pomóc w leczeniu małego Kajtka. Jeśli nie, to zapewne obiła wam się o uszy informacja o innej ciekawej inicjatywie, której realizacja była możliwa tylko i wyłącznie dzięki internetowej zrzutce. Nie musiało wcale chodzić o tak szczytną akcję, jak ratowanie zdrowia pokrzywdzonego przez los brzdąca, crowdfunding – słowo-klucz – bez zarzutu sprawdza się też przecież w bardziej błahych projektach jak np. wydanie książki początkującego autora czy nagranie płyty przez zdolnego muzyka. W związku z tym nie widzimy większych przeciwwskazań, by zaadaptować to rozwiązanie w futbolu.

Crowdfunding wkracza do futbolu. Co z tego wyjdzie?

Po pierwsze: nie musimy chyba nikogo przekonywać, że potrzebujących nie brakuje.

Po drugie: kibice już nie raz i nie dwa udowodnili, że można nazwać ich ludźmi dobrej woli. Brzmi patetycznie, ale lepszego określenia nie znajdujemy. Ileż razy to właśnie fani utrzymywali przy życiu marki, które z różnych względów chyliły się ku upadkowi?

Nie wspominamy o tym bez przyczyny, a dlatego, że właśnie pierwsze kroki stawia projekt, który ma umożliwić kibicom wspieranie inicjatyw klubów i zwiększyć ich wpływ na to, co dzieje się w ich ulubionej drużynie. Po cichu kibicujemy twórcom, lecz przede wszystkim najzwyczajniej w świecie ciekawi jesteśmy, czy to wypali. Platforma nazywa się KICKIN24, możecie znaleźć ją w tym miejscu. Pomysłodawcę doskonale znacie – to Jarosław Bieniuk. Wspominał o tym niedawno w rozmowie z Weszło.

Jest to platforma mobilno-internetowa wykorzystująca modny ostatnio system crowdfundingowy, czyli zbierania pieniędzy na jakiś cel. Nikt wcześniej nie pomyślał, żeby w trudnych czasach – kiedy kryzys dopadł wszystkie dziedziny, a kluby ze średniej półki mają coraz większe problemy finansowe – móc w jakiś sposób wykorzystać kibiców. Na przykład – by czynnie uczestniczyli w polityce transferowej. Ile było przypadków, gdy kibice zarzucali się, by klub nie upadł lub po prostu mógł pojechać na mecz? Dlaczego teraz tego nie wykorzystać?

Reklama

Żeby była jasność – w całej zabawie nie chodzi o to, by kibice dorzucali się do nabijania kabzy menedżerowi, który pośredniczy w transferze lub zrzucali się na nową furę dla członka zarządu. Pełna transparentność, wasze pieniądze nie mogą zostać przejedzone.

Zresztą, najlepiej będzie pokazać na konkretnym przykładzie, jak to ma działać. Uczniowski Klub Sportowy SMS Łódź. Wychowało się tam kilku poważnych piłkarzy – m.in. Paweł Golański, Jakub Rzeźniczak, Tomasz Jodłowiec, Mateusz Cetnarski, Łukasz Madej, Maciej Makuszewski czy Przemysław Kaźmierczak – i zapewne jeszcze wielu się wychowa. Obecnie klub potrzebuje środków na zakup elektrokardiogramu – przydatnego sprzętu, który pozwoli należycie zadbać o zdrowie młodych chłopaków. Brakuje mu 8,5 tysiąca złotych. Żadna fortuna, ale pieniędzy w klubie nie ma.

Na portalu KICKIN24.COM od kilku dni pod hasłem: „Włącz serce do gry”, trwa zrzutka na ten cel. Ktoś wpłacił tysiąc złotych, ktoś dwie stówki, ktoś inny dorzucił kilkadziesiąt złotych. Efekt? Do końca zbiórki zostało jeszcze dwanaście dni, a 65% potrzebnej kwoty zostało już uzbierane. Wpłat można dokonywać anonimowo, lecz można się też tym pochwalić. Nie ma w tym nic zdrożnego, jest czym.

Pierwsza zrzutka zapewne zakończy się sukcesem. Podoba nam się to, że platforma jest szansą na pozyskanie funduszy nie tylko dla wielkich piłkarskich firm, lecz również dla maluczkich, którzy nie mają rzeszy fanów i możnego sponsora za sobą. Wystarczy tylko zaciekawić ludzi swoim pomysłem.

Oczywiście najbardziej na wyobraźnię działa sfinansowanie dużego transferu ze środków kibiców, ale my potrafimy sobie wyobrazić kilka innych ciekawych propozycji. Na przykład fanów Górnika Zabrze z „Torcidy”, którzy zrzucają się na odprawę dla Roberta Warzychy…

Reklama

OK, potraktujcie to z przymrużeniem oka. Zostawiamy was z przydatnymi linkami…

– do strony KICKIN24
do jej profilu na Facebooku
oraz na YouTube

…i będziemy monitorować, czy z tego pomysłu urodzi się coś fajnego.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...