Reklama

Jak co mecz z Lechem… Duda tłumaczy futbol

redakcja

Autor:redakcja

11 lipca 2015, 11:38 • 2 min czytania 0 komentarzy

Lech nie stworzył sobie na tyle klarownych sytuacji, by wygrać ten mecz. To my daliśmy mu szansę, a on to po prostu wykorzystał”.
~ Dzieje Apostolskie, apostoł futbolu Ondrej Duda, list do piłkarskiej Polski, 1 Dud 12-13

Jak co mecz z Lechem… Duda tłumaczy futbol

Nie ma szczęścia Ondrej Duda do meczów z Lechem Poznań. Nie dość, że wszyscy zgromadzeni skauci oglądają jego przeciętną grę, nie dość, że całej Legii w meczach z poznaniakami idzie ostatnio jak greckim bankom, Duda dodatkowo kompromituje się w strefie mieszanej i w wywiadach. Raz wypali, że „Lech raczej wszystkiego nie wygra”, po czym „wszystkiego nie wygrywa” jego Legia. Innym razem, już na chłodno, stwierdzi, że „o lekceważeniu ligi mówią ludzie, którzy się nie znają”, po czym konstatuje: „Nie byliśmy skoncentrowani. Myśleliśmy, że wszystko w tym meczu przyjdzie samo. Że wygramy jak w finale”. Na jego miejscu rozważylibyśmy albo bojkot meczów z poznaniakami, albo przynajmniej bojkot mediów. Inaczej wychodzi tak jak wczoraj…

Miejsce to samo co zwykle. Ostatnio najbardziej brawurowe akcje wychodzą Dudzie tylko tu. Strefa mieszana, słynna mix-zone. To tutaj Duda wraz z kolegami przemykał z okrzykiem „puchar jest nasz”, to tutaj ochrzaniał dziennikarzy. Jednym słowem: to ostatnio jego teren, tutaj rządzi, tutaj czuje się mocny.

Rozmówca – Ela Kowalska z Onetu. Jak się okazuje – twarda babka. Skupmy się jednak na Dudzie, który postanowił po raz kolejny udowodnić, że jedną z przyczyn kryzysu Legii jest dość mylne przekonanie, że są jedynymi apostołami prawilnego futbolu, którzy jeśli przegrywają, to tylko dlatego, że zły układ planet wymusił na nich pewne błędy i niedociągnięcia.

Apostoł futbolu Duda w Onecie. Przemowa, w której odkrywa przed nami świat futbolu: Lech nie stworzył sobie na tyle klarownych sytuacji, by wygrać ten mecz. To my daliśmy mu szansę, a on to po prostu wykorzystał.

Ha! Proste! To nie Lech rozdzierał defensywę warszawiaków świetnymi podaniami, to nie Lech wygrywał 3/4 dryblingów i starcia powietrzne. To nie Lech oddawał celne strzały. To tylko Legia litościwie pochyliła się nad biednym kuzynem z Wielkopolski i wspaniałomyślnie pozwoliła mu nieco poszaleć na murawie.

Reklama

Łudziliśmy się, że nauczki, które Warszawa otrzymuje mecz po meczu, wreszcie przyniosą jakąś autorefleksję. Niestety, okazało się, że nadal Legia jest najlepsza w tej galaktyce, a jej porażki to splot nieszczęśliwych okoliczności i wypadek przy pracy mistrzowskich poetów futbolu.

Aha, gdy już Duda wyjaśnił, że zwycięstwo Lecha to efekt chwilowej niemocy Paganinich i Szopenów polskiej piłki, przeszedł do swojego firmowego zagrania. Ofuknięcia dziennikarki. Na szczęście ta nie została zbita z tropu i powiedziała Legii to, co krzyczy jej od miesięcy cała Polska, nie wyłączając kibiców obecnych wczoraj w Poznaniu w klatce gości.

Mówicie o mistrzostwie? „To pokażcie to na boisku”.

Zaorane. Całość w wersji wideo TUTAJ.

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
5
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...