Reklama

Biznes po chorzowsku. Oddać najlepszych i nie zarobić grosza.

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

26 czerwca 2015, 14:17 • 3 min czytania 0 komentarzy

Ruch Chorzów niemal w każdym okienku traci kluczowych piłkarzy. Często odchodzą dwójkami albo trójkami i co gorsza – w znakomitej większości za darmo. Nie będziemy wracać do czasów, w których Józef Wojciechowski sypał pieniędzmi na lewo i prawo jak na kościelnej procesji. Wtedy się chorzowianom udało. Ale poza tym ich operatywność poraża.

Biznes po chorzowsku. Oddać najlepszych i nie zarobić grosza.

Parę lat czekali, aż w końcu udało im się znów na kimś zarobić. Piech odszedł do Turcji na pół roku przed wygaśnięciem kontraktu – pieniądze wpłynęły. Ale faktem jest też, że gdy pół roku wcześniej miał bardziej atrakcyjne finansowo oferty, Ruch wolał zatrzymać go w klubie. W ostatnim, zimowym okienku, spieniężył transfery Kamińskiego oraz Dziwniela. Łącznie wpadło z tego kilkaset tysięcy euro – i na tym koniec pozytywnych przykładów. To dziwi, biorąc pod uwagę, jak często Ruch oddaje relatywnie młodych graczy, którzy coś tam jednak potrafią. Wszystko wskazuje na to, że tego lata straci wręcz kręgosłup dotychczasowej drużyny i znów nie zostanie mu to w najmniejszym stopniu zrekompensowane.

Wróćmy do lipca 2014. Dokładnie rok temu z Chorzowa odeszła trójka piłkarzy: Buchalik – Sadlok – Jankowski. Podstawowy bramkarz; wracający po kontuzji obrońca, którego wtedy puszczono lekką ręką, a dziś o niego upomina się Legia; do tego jeden z trzech podstawowych ofensywnych piłkarzy. Istotne ubytki. Wszyscy po 24 – 25 lat, nieźle kojarzeni ligowcy, a jednak wyfruwają za darmo.

Przełom roku 2014/2015 – Ruch traci kolejnego podstawowego bramkarza (Kamiński) i jednego z najlepszych w tym czasie lewych obrońców w lidze (Dziwniel). W obu przypadkach tuż przed wygaśnięciem kontraktów, przez co klub może na nich zarobić, ale stosunkowo niedużo.

I tak dochodzimy do spraw najbardziej bieżących. Ruch ma dziś w kadrze 14 piłkarzy z jakimkolwiek doświadczeniem ligowym. Przy czym i tak jesteśmy dla niego łaskawi, licząc w tym średnio przydatnych dotychczas żółtodziobów, jak Michał Szewczyk czy Mateusz Kwiatkowski.

Reklama

Zrzut ekranu 2015-06-26 o 11.34.17

Aktualna kadra Ruchu według 90minut.pl

Znów odchodzą trójkami: najlepszy napastnik Kuświk, podstawowy środkowy pomocnik Babiarz, motor napędowy akcji ofensywnych Starzyński. Między 24 a 28 lat i oczywiście WSZYSCY ZA DARMO. Klub ani nie ma piłkarzy, na których dotąd opierała się gra całego zespołu, ani rekompensaty w postaci pieniędzy. Całe szczęście, że nie sparaliżuje go jednak zakaz transferowy. Inaczej do rangi istotnych osłabień podskoczyłyby nawet rozstania z Kowalskim czy Malinowskim i Stawarczykiem.

Słyszymy, że w Chorzowie trenują Lenartowski oraz Matuszek. Z całym szacunkiem, ale takie „transfery” (szczególnie Lenartowski), zwłaszcza w obliczu tak istotnych osłabień, to żarty. Panowie prezesi – może trzeba was wymienić z nazwiska – Smagorowicz, Mosór i reszta tych, którzy gdzieś w cieniu za swoją „pracę” biorą pieniądze: od czego wy tam jesteście? Bo że nie od strategicznego myślenia, to już od dawna wiadomo.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

1 liga

Czyczkan, Kuczko i problemy białoruskich piłkarzy. Dlaczego transfery spoza UE są trudne?

Szymon Janczyk
0
Czyczkan, Kuczko i problemy białoruskich piłkarzy. Dlaczego transfery spoza UE są trudne?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...