Reklama

Dziesięciu chimerycznych. Skrzydłowi 14/15.

redakcja

Autor:redakcja

17 czerwca 2015, 12:08 • 2 min czytania 0 komentarzy

Powoli zbliżamy się do końca naszego rankingu. Coraz częściej przerabiamy też pozycje, na których – w przeciwieństwie np. do lewej obrony – pojawiła się ostra konkurencja. Wczoraj przez komentarze przetoczyła się dyskusja, czy Hamalainen zasługuje na klasę międzynarodową i czy jest bardziej kompletny od Stilicia. Dziś – jak przypuszczamy – sytuacja będzie podobna. Wśród skrzydłowych ścisk taki, że by w ogóle stworzyć ranking, wypisaliśmy ich ok. 20. A potem skreślaliśmy… Wzięliśmy jednak pod uwagę skrzydłowych z obu flanek. Rozdzielanie nie miałoby sensu. Powodem wymienność pozycji lub choćby fakt, że taki Kucharczyk u jednego trenera zagra po prawej stronie, a u innego po lewej. Lepiej od razu ujednolicić. Kto więc wygrywa za ten sezon? Szymon Pawłowski.

Dziesięciu chimerycznych. Skrzydłowi 14/15.

Wątpliwości? Że chimeryczny? Że miewa długie przestoje i trudno powiedzieć, kiedy na niego można liczyć? Trudno zaprzeczyć. Coś w tym jest. Gdyby Pawłowski potrafił ustabilizować formę, byłby piłkarzem klasy międzynarodowej. Mało tego – już dawno grałby za granicą, bo pod względem potencjału choćby Ćwielong nawet obok niego nie stał. Szymon zasiedział się jednak w Lubinie, trochę tam – bądźmy szczerzy – zdziadział – ale lepszego skrzydłowego w tej lidze nie widzimy. 9 goli, 9 asyst, inteligencja piłkarska, dośrodkowanie, strzał… W raportach InStata też na skrzydle nie ma sobie równych.

A dalej dziewięciu kolejnych chimerycznych. Flavio Paixao natłukł bramek (18), ale z asystami u niego kiepsko (2). Znacznie częściej niż Pawłowski zalicza też dyskretne występy. Brak powtarzalności to także problem Makuszewskiego. Po nieudanej przygodzie z Terekiem można było podejrzewać, że to piłkarz idealnie skrojony na Ekstraklasę. Czyli ciut wyrastający ponad jej poziom, ale mający problem ze złapaniem stabiizacji. Kucharczyk – wiadomo – głowa w dół i jazda, choć akurat w tym sezonie poszerzył swój repertuar zagrań. Kiedyś miał dwa, teraz trzy-cztery. To wystarcza by się wyróżniać, choć liczby wykręcił takie sobie (6 goli, 3 asysty). Coraz mniej wahań formy zalicza natomiast chodzący symbol wahań formy, czyli Nika Dzalamidze. Jesień słaba, wiosna bardzo obiecująca.

Lovrencsics, Pich, Carlos – to samo. Błysk, przestój, błysk, przestój. I tak to się kręci. Bonin złapał natomiast taką formę, że Żyro w obecnej dyspozycji mógłby mu tylko podrzucać bidon. Dziesiąte miejsce dla Alvarinho, który po słabej pierwszej rundzie rozstrzelał się wiosną. Kilka silniejszych klubów mogłoby na niego zwrócić uwagę, bo to towar z promocji. Typowy piłkarski „erasmus”. Nie ma nawet samochodu.

Za plecami Portugalczyka cały peleton… Gergel, Frączczak, Guerrier, Kosznik, Mackiewicz, Badia, Mak… Pamiętamy o was, panowie, ale wybaczcie – wszystkich nie wciśniemy.

Reklama

U4myutl

TOMASZ ĆWIĄKAŁA

Najnowsze

Polecane

Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Szymon Szczepanik
0
Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Ekstraklasa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...