Reklama

Czas zacząć się czepiać. Co niepokoi w kadrze?

redakcja

Autor:redakcja

14 czerwca 2015, 12:48 • 3 min czytania 0 komentarzy

Robert Lewandowski zwrócił wczoraj uwagę na ciekawą sprawę: „Jeszcze z rok-dwa lata temu po tylu zmarnowanych sytuacjach nie wierzylibyśmy w zwycięstwo. Jesteśmy inną reprezentacją niż wtedy”. W zalewie nic nie wnoszących wypowiedzi ta wbrew pozorom mówi naprawdę dużo. To jesień pokaże jednak, czy kadra Nawałki to zwykła europejska klasa średnia, czy może coś więcej. Dziś, już na chłodno, wypada zauważyć, że nie wszystko wygląda jeszcze tak pięknie. Oto kilka spraw, które wywołały lub wmocniły nasz niepokój przed nadchodzącymi meczami kadry.

Czas zacząć się czepiać. Co niepokoi w kadrze?

1. Co z partnerem Krychowiaka?

Ten temat będzie wracał tak długo, jak w reprezentacji będzie grywał Mączyński. 28-latek powinien całować Nawałkę po stopach za to, że ten dał mu szansę akurat po tym, jak Krzysiek pożegnał się z Chińczykami. Selekcjoner decyzją się wybronił, to przecież Mączyński asystował przy bramce Milika, ale… Nie zmieniamy zdania – mimo pojedynczych udanych zagrań, ten gość nie nadaje się ani do Lecha, ani nawet Legii, ani tym bardziej reprezentacji. Nie chcemy się już pastwić nad tym Mączyńskim – chłop sam siebie nie wystawia – ale tempo i intensywność gry, jakiej trzeba wymagać od kadry, to nie jego para kaloszy. Po prostu. Dziecko we mgle. Ciało obce. Najgorsze, że nawet sam zainteresowany chyba niezbyt w siebie wierzy. Wchodzi bowiem w mecz na takim stresie, jakby bronił barw Argentyny w finale Copa America, gdzie wszystko zależy od niego. Dopiero kiedy wyjdzie mu kilka zagrań, zaczyna łapać luz.

Gorzej, kiedy przydarzy mu się strata w tak newralgicznym miejscu jak na poniższym obrazku…

Zrzut ekranu 2015-06-14 o 13.13.58

Reklama

A to przecież nie wyjątek…

Zrzut ekranu 2015-06-14 o 13.08.19

Linetty musiał chyba leżeć na ostatniej gierce treningowej, jeżeli faktycznie wtedy przegrał skład.

2. Liczby Grosickiego.

Błaszczykowski wniósł na skrzydło to, czego do tej pory brakowało. Konkrety. Liczby. Dalecy jesteśmy od jeżdżenia po Grosickim za wczorajszy mecz – byłoby to po prostu nie na miejscu, bo wykonał kawał pożytecznej pracy rozrywając Gruzinów raz za razem – ale liczby nie kłamią. Znów bez gola, znów bez asysty. A okazje do trafienia były wyborne – najpierw po przytomnym podaniu od Piszczka, potem po centrze od Kuby. Lata jednak mijają, Grosik potrafił ukąsić tylko z Gibraltarem, a i asysty zalicza od wielkiego dzwonu. Kuriozalna sytuacja, bo pomocnik Rennes daje tej kadrze tak dużo zarówno na boisku, jak i poza nim, że pod żadnym pozorem nie można z niego rezygnować. Wypadałoby tylko trochę popracować nad celownikiem lub koncentracją w kluczowym momencie.

Arek, wypożyczyłbyś na miesiąc Kamilowi tego Bergkampa, co?

Reklama

3. Futbolowe IQ Peszki.

Szacunek za ładną bramkę z Irlandią, ale kto się urodził bez inteligencji piłkarskiej, ten nie nabędzie jej z dnia na dzień. Dżoker. W innej roli go nie widzimy.

4. Skuteczność Lewandowskiego.

Wczoraj – naładowani pozytywnymi emocjami po końcówce – nieco się rozpędziliśmy z tym weltklasse przy Lewym. Niewykluczone przecież, że chodziło o…

1510889_707280559382228_7196191827965406823_n

Mówiąc serio – Nawałka powinien się zastanowić, jak korzystać z Roberta. Czy wymagać od niego szaleńczego pressingu przy każdej akcji jak w pierwszej połowie, gdzie walczył jak dzik, ale pudłował jak Sadajew, czy pozwolić mu na oddech i włączenie trybu ekonomicznego jak po przerwie. W futbolu – szczególnie polskim – na ogół brakuje logiki, ale czy da się inaczej wytłumaczyć rozstrzał pomiędzy Robertem z pierwszej połówki i tym z końcówki?

5. Terminarz.

04.09. – Niemcy (w)

07.09. – Gibraltar (d)

08.10. – Szkocja (w)

11.10. – Irlandia (d)

Kalkulatory w dłoń. Siedem punktów będzie sukcesem.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Niemcy

Była gwiazda Bayernu: Neuer jest na tym samym poziomie co Messi

Maciej Szełęga
0
Była gwiazda Bayernu: Neuer jest na tym samym poziomie co Messi

Komentarze

0 komentarzy

Loading...