Reklama

Tuchel, Castro, Weigl… Borussia już układa na nowo.

redakcja

Autor:redakcja

28 maja 2015, 15:35 • 2 min czytania 0 komentarzy

Borussia Dortmund powstaje na nowo. I choć ten sezon jeszcze się nie skończył, bo BVB wciąż może zgarnąć Puchar Niemiec, przebudowa została już rozpoczęta. Klub obiera tę samą ścieżkę, jaką obrał kilka lat temu i która przyniosła świetny efekt.

W skrócie: jak najmniej gwiazd. Nie jest nią ani nowy trener Thomas Tuchel, ani piłkarze, jacy już meldują się w Dortmundzie. Klopp też nie był postacią z pierwszych stron gazet – co więcej, przyszedł z Mainz, jak teraz Tuchel. Nie są nimi Gonzalo Castro czy Julian Weigl. Bo to transfery, jakie Borussia lubi najbardziej. Ciche, spokojne, bez wielkich oczekiwań, a z potencjałem.

Tuchel, Castro, Weigl… Borussia już układa na nowo.

Castro akurat ciężko nazwać piłkarzem z nieodkrytym jeszcze potencjałem. On ma już 27 lat, wszedł na pewien poziom i daje gwarancję jakości. Do układanki BVB po prostu pasuje, tym bardziej, że w drugiej linii miejsce zwalnia Sebastian Kehl. Ten to już prawdziwy dinozaur – 13,5 roku w Dortmundzie, kiedy to przeżył właściwie wszystko. Wbrew pozorom, mimo 35 lat na karku, nie zaczął dołować i nie przestał regularnie grać. Uznał po prostu, że kończy karierę, choć otrzymał propozycję nowej umowy. Dlatego Borussia – tracąc i Kehla, i za moment Ilkaya Gundogana – bierze doświadczonego Castro. Koszt: 11 milionów euro.

Przy tej kwocie warto się zatrzymać, bo to dziesiąty najdroższy w historii klubu transfer. BVB w ostatnich latach więcej płacił za Aubameyanga, Mchitarjana, Immobile i Kampla, podobnie – za Ramosa. Wniosek z poprzednich okienek wyciągnięty został szybko: na rynku bez szaleństw. Możecie być spokojni: jeśli Borussia pomyli się w ocenie potencjału piłkarza, przynajmniej straci mniejszą kasę.

Tuchel bierze też Juliana Weigla, 19-latka z TSV 1860 Monachium, młodzieżowego reprezentanta Niemiec. Wystarczyło zapłacić 2,5 miliona euro, równowartość klauzuli odstępnego, by zamknąć temat przyszłości chłopaka, którego chciało ściągnąć teraz wielu. Borussia kilku takich już zawodników wypromowała: młodych, perspektywicznych i sprowadzonych za nieduże pieniądze. Gdyby nie bariera finansowa, już przyszedłby z Mainz Johannes Geis. On z pewnością miałby większe szanse na grę niż Weigl.

BVB myśli więc dwa kroki naprzód. Nawet, jeśli do Dortmundu trafi Puchar Niemiec, o tym sezonie trzeba będzie jak najszybciej zapomnieć. Kolejny musi być lepszy.

Reklama

Najnowsze

1 liga

Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu

Damian Popilowski
0
Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu
Anglia

Media: Gwiazdor West Hamu może zostać następcą Mohameda Salaha

Maciej Szełęga
1
Media: Gwiazdor West Hamu może zostać następcą Mohameda Salaha

Niemcy

Niemcy

Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Damian Popilowski
1
Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji
Niemcy

Była gwiazda Bayernu: Neuer jest na tym samym poziomie co Messi

Maciej Szełęga
6
Była gwiazda Bayernu: Neuer jest na tym samym poziomie co Messi
Niemcy

Polski trener w Leverkusen: Bayer ma wizję, by co sezon grać o mistrzostwo

Damian Popilowski
0
Polski trener w Leverkusen: Bayer ma wizję, by co sezon grać o mistrzostwo
Liga Europy

Trzy wyzwania przed Bayerem. Na realizację jednego ma 9% szans, drugiego nie osiągnął nawet Real

7
Trzy wyzwania przed Bayerem. Na realizację jednego ma 9% szans, drugiego nie osiągnął nawet Real

Komentarze

0 komentarzy

Loading...