Reklama

Sędzia Laguna, spółdzielnia i syf polskiej piłki. To już 26 lat…

redakcja

Autor:redakcja

31 marca 2015, 09:44 • 2 min czytania 0 komentarzy

Początkowo miał nosić tytuł „Kocham piłkę”. Poprzez syf w polskiej piłce miał pokazywać syf w rozmaitych dziedzinach życiowych. Jak mówił sam reżyser – Janusz Zaorski – degrengolady, prostytucji wszystkiego i upadku obyczajów. Brudne szatnie, sędziowie-alkoholicy i cwaniaccy piłkarze mieli być przekaźnikiem. Dokładnie 26 lat temu swoją premierę miał legendarny „Piłkarski Poker”.

Klasyka polskiego kina. Świetne role Janusza Gajosa, Mariana Opani czy Jana Englerta. Jeśli ktoś jakimś cudem nie oglądał, to urywkowo przytoczymy fabułę. Jan Laguna jest sędzią piłkarskim. Kiedyś był niezłym piłkarzem. Zasłynął ze zdobycia dwóch bramek i złamania poprzeczki w meczu ze Związkiem Radzieckim. Coraz częściej zagląda do kieliszka, ale sobie nie może zarzucić jednej rzeczy: ustawiania meczów. Kiedy odkrywa, że prezes Kmita i jego własna żona nim manipulują, zaprzysięga zemnstę. Razem z Bolem, dawnym kolegą z drużyny, postanawiają „wydrukować” ostatnią kolejkę ekstraklasy i zgarnąć 50 milionów złotych.

Sędzia Laguna, spółdzielnia i syf polskiej piłki. To już 26 lat…

Polecamy obejrzeć.

– W tamtych czasach było dość trudno kupić dobry garnitur. W tym filmie grałem w dość dobrym garniturze więc zaklepałem sobie w produkcji, że po zdjęciach go odkupię, z przeznaczeniem na różne odświętne okazje, m.in. premiery. No i na premierze 'Piłkarskiego pokera’ wyszliśmy wszyscy na scenę i nagle zobaczyłem, że w takim samym eleganckim garniturze jest operator i jeszcze trzej inni członkowie ekipy filmowej. Takie to były czasy – wspominał w jednym z wywiadów Gajos.

Film oczywiście nie był kompletną fikcją. Zaorski przesiąknął do środowiska piłkarskiego. Rozmawiał z zawodnikami i przede wszystkim dziennikarzami, którzy nie mogli o tym pisać, ale mogli szepnąć na ucho. Przedstawiona w filmie „spółdzielnia” to historia autentyczna. Tak samo jak podchody pod sędziów, od których oczekiwano wydrukowania meczu.

Reklama

Od jakiegoś czasu dziennikarze pytają Zaorskiego: kiedy powstanie druga część? Na początku odpowiadał, że w momencie, gdy zdezaktualizuje się pierwsza. Nie tak dawno stwierdził jednak – byłoby o czym opowiadać. – Tam, gdzie są wielkie pieniądze muszą być przekręty, a w piłce nożnej ich nie brakuje.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...