Reklama

Bytovia pogoniła „Janosika”. Kafarski ostro przeczesuje pierwszą ligę

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

30 marca 2015, 12:33 • 3 min czytania 0 komentarzy

Przez chwilę było fajnie – cisza, spokój, lasy, polowania, praca w piłce z dala od zgiełku – ale od dziś Paweł Janas nie jest już trenerem Bytovii. Według naszych informacji, zarząd klubu rozmawia z Tomaszem Kafarskim. Czy to on będzie miał za zadanie utrzymać Bytów w pierwszej lidze?

Bytovia pogoniła „Janosika”. Kafarski ostro przeczesuje pierwszą ligę

Zresztą, zanim o Kafarskim, najpierw o Janasie. Kto wie, czy ten ruch paradoksalnie nie zbliża byłego selekcjonera do powrotu na ławkę trenerską w Ekstraklasie – na przykład w Gliwicach. Może nie wypada o tym pisać dzisiaj, kiedy Radoslav Latal ma za sobą ledwie jeden mecz jako trener Piasta. Z drugiej strony – w lidze, w której Henning Berg jest już jednym z najdłużej pracujących szkoleniowców, jaki problem? Nie jest tajemnicą, że Zdzisław Kręcina ma dobre układy z „Janosikiem” i już wcześniej myślał o usadowieniu go na stołku po Perezie Garcii. Pechowo rozminęli się o niespełna miesiąc.

Janas pracował w Bytowie od sierpnia 2013 i już w pierwszym roku pracy wywalczył z Bytovią awans do pierwszej ligi. I z jednej strony – oczywiście, trzeba rozpatrywać to w kategoriach sukcesu, z drugiej trzeba wiedzieć, że parcie na ten wynik było tam bez porównania większe niż u ligowych rywali, na dodatek solidnie poparte finansowo

Dziś Bytovia znajduje się dwa punkty nad strefą spadkową w pierwszej lidze, co najwyraźniej rozzłościło przełożonych Janasa, którzy przywykli, że co sobie w piłce wymyślili, to im do tej pory wychodziło. Zimą sprowadzil Pawła Buzałę, Wojtka Pawłowskiego, Tadeusza Sochę, do tego Jasińskiego z Jagiellonii i Japończyka Okono z Pogoni. W sumie pięciu zawodników, którzy albo sporo pograli, albo przynajmniej zadebiutowali w Ekstraklasie. Na razie to nie wypaliło. Drużyna Janasa po wznowieniu rozgrywek przegrała ze Stomilem i Zagłębiem, a także zremisowała z Chrobrym i Pogonią Siedlce. Fatalny bilans – dwa zdobyte punkty z głównymi rywalami w walce o utrzymanie. Ale też nauczka, że nie wszystko w futbolu jest tak proste, jak może się wydawać. Nie wystarczy sprowadzić Buzały z Sochą.

– Mam wątpliwości, czy to już nie są zgrane karty – mówił parę tygodni temu na naszych łamach Andrzej Iwan. – Czuć ten mit, że jest facet, który grał kiedyś w Ekstraklasie, więc trzeba liczyć, że w pierwszej lidze będzie robił za gwiazdę, ale są piłkarze, którzy pewnych rzeczy już nie powtórzą. Pawłowi Janasowi życzę wszystkiego najlepszego. Będzie potrzebował silnej ręki, żeby tę szatnię w Bytowie wyregulować. Finansowo ten klub nie ma problemów. Ale czy idzie w odpowiednim kierunku, tego nie wiem.

Reklama

No to już wiadomo.

Wszystko wskazuje na to, że Bytovię przejmie teraz Tomasz Kafarski. I jedno co pewne, to że będzie miał w Bytowie znacznie większy komfort niż w rozklekotanej Flocie, w której pracował do niedawna. Obaj z Janasem w sezonie 2011/12 próbowali wyregulować Lechię (wyszło kiepsko) to teraz może wspólnymi siłami utrzymają Bytovię.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...