Reklama

Stilić i Piątkowski znów przykozaczyli. Siłą badziewiaków debiutanci z Lecha

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

17 marca 2015, 17:01 • 3 min czytania 0 komentarzy

Trochę musieliśmy na nich poczekać. Obaj należeli do największych kozaków jesieni, zachwycali w pierwszej fazie sezonu, lecz wiosny nie zaczęli udanie. Mieli swoje problemy. Mateuszowi Piątkowskiemu już niektórzy zaczynali liczyć minuty bez strzelonej bramki. Semir Stiliciowi – minuty bez udanego zagrania. Wrócili w tej kolejce. Swoją obecność na murawach zaznaczyli w sposób spektakularny. Pierwszy zniszczył system golami z Górnikiem Łęczna, drugi – swoją grą przeciwko Legii. Nam nie pozostaje nic innego, jak wyróżnić ich miejscem w jedenastce kolejki. 

Stilić i Piątkowski znów przykozaczyli. Siłą badziewiaków debiutanci z Lecha

Kto obok nich? To była kolejka indywidualnych popisów. Już przy obsadzie pozycji bramkarza pojawiły się problemy wynikające z liczby kadydatów. Ostatecznie zdecydowaliśmy się postawić na Bartłomieja Drągowskiego. Chłopak wrócił do bramki Jagi w wielkim stylu. Obronił – uwaga – dziesięć strzałów! Dzięki temu odstawił konkurencję w klasyfikacji najskuteczniejszych goalkeeperów ligi (odbił prawie 82% strzałów lecących w światło bramki drużyny z Białegostoku!). W tej kolejce błysnęli również Sandomierski i Putnocky, doceniamy, ale stawiamy na Bartka.

Na dobrą sprawę cały blok obronny mogłaby stanowić żelazna defensywa Zawiszy. Do naszej jedenastki załapali się jednak „tylko” Andre Micael i Jakub Wójcicki. Portugalczyk do dobrej gry w obronie dołożył asystę przy jedynym golu w meczu z Lechem, a Polak… a Polak spowodował, że Przegląd Sportowy nazwał go „nowym Piszczkiem”. Nie lubimy takich porównań, ale gry Wójcickiego na prawej obronie nie wypada nie doceniać. Znalazło się też miejsce dla Grzegorza Wojtkowiaka. Reprezentant Polski potrzebował tylko pięciu spotkań , by dwa razy znaleźć się w jedenastce kozaków. Szacuneczek! Na lewej stronie obrony Rafał Kosznik – najlepszy piłkarz Górnika w ostatnich meczach.

Dalej: Grzegorz Bonin, który zrobił wiatrak z Giorgiego Popchadze w meczu z Jagiellonią, wspomniany Stilić, Damian Chmiel, który przypomniał sobie o świetnej grze z początku sezonu i Jacek Kiełb. W ataku oczywiście Mateusz Piątkowski, a także Bartosz Śpiączka. Dlaczego? M.in. dlatego…

Reklama

Tak, dalej nie ma grafik (spokojnie, wrócą). Cała JEDENASTKA KOZAKÓW prezentuje się następująco (w nawiasach obok nazw klubów, liczba nominacji):

Bartłomiej Drągowski (Jagiellonia Białystok, 5) – Jakub Wójcicki (Zawisza Bydgoszcz, 1), Grzegorz Wojtkowiak (Lechia Gdańsk, 2), Andre Micael (Zawisza Bydgoszcz, 3), Rafał Kosznik (Górnik Zabrze, 2) – Grzegorz Bonin (Górnik Łęczna, 4), Damian Chmiel (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 2), Semir Stilić (Wisła Kraków, 6), Jacek Kiełb (Korona Kielce, 1) – Bartosz Śpiączka (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 2), Mateusz Piątkowski (Jagiellonia Białystok, 6).

*

U Badziewiaków… świeża krew. Aż siedmiu debiutantów! Piłkarzy Lecha (akurat tych) nie podejrzewaliśmy o to, że znajdzie się tu kiedyś dla nich miejsce. A jednak, Zawisza czyni cuda. Do tego świeżak z Podbeskidzia, skrzydłowy Piasta, który zgubił się na krakowskich bagnach, stoper Bełchatowa i bezbarwny pomocnik Ruchu. Jest też kilka bardziej doświadczonych postaci. Bramkarz Korony, który zawalił drugi mecz z rzędu. Słowacki nabytek Podbeskidzia, który nie potrzebował wiele czasu, by zadomowić się w tym niezbyt chlubym zestawieniu. Do tego dwóch piłkarzy Ślaska. Pierwszy pomagał jak mógł napastnikom Korony w strzelaniu bramek, drugi nie potrafił wykonać tej czynności ku chwale swojej drużyny. Tylko próbował, bardzo nieudolnie.

No dobra, nazwiska. JEDENASTKA BADZIEWIAKÓW 24. kolejki Ekstraklasy wygląda tak (system 4-1-4-1):

Vytautas Cerniauskas (Korona Kielce, 2) –  Mariusz Pawelec (Śląsk Wrocław, 2), Kristian Kolcak (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 2), Marcin Flis (GKS Bełchatów, 1), Piotr Tomasik (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 1) – Arnaud Djoum (Lech Poznań, 1) – Bartosz Szeliga (Piast Gliwice, 1), Kasper Hamalainen (Lech Poznań, 1), Szymon Pawłowski (Lech Poznań, 1), Rołand Gigołajew (Ruch Chorzów, 1) – Flavio Paixao (Śląsk Wrocław, 3).

Reklama

Fot. FotoPyK

Najnowsze

EURO 2024

Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu

Antoni Figlewicz
1
Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu
Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
13
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Kozacy i badziewiacy

Ekstraklasa

Już marzec, a letnie transfery Lecha wciąż nie odpaliły [KOZACY i BADZIEWIACY]

Paweł Paczul
25
Już marzec, a letnie transfery Lecha wciąż nie odpaliły [KOZACY i BADZIEWIACY]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...