Reklama

Francja to gówniany kraj, czyli Zlatan mówi jak jest

redakcja

Autor:redakcja

16 marca 2015, 19:19 • 2 min czytania 0 komentarzy

Wiele lat szlifowania wizerunku Zlatana Ibrahimovicia, udział w akcjach charytatywnych, promowanie sloganu Dare to Zlatan. Co prawda zdarzało mu się wdawać w pyskówki z dziennikarzami, ale w zasadzie były to drobnostki. Wszystko to w oka mgnieniu straciło na znaczeniu i trafiło do kosza, przez chwilę słabości Szweda. Chwilę, która wydarzyła się tuż po meczu, za kulisami, czyli tam, gdzie ludzie od PR nie mogli zatrzymać Ibry. Moment szczerości, gdy Ibrahimović powiedział – Francja to gówniany kraj zaszokował całą Francję. Tym razem podpadł brutalnie. 

Francja to gówniany kraj, czyli Zlatan mówi jak jest

Gdy ludzie odpowiedzialni za kreowanie wizerunku Zlatana zobaczyli to nagranie, musiał ich oblać zimny pot. Co bardziej wrażliwi dostali pewnie nagłego załamania nerwowego. Wielki Ibra, symbol Paris Saint-Germain, idol piłkarskiej Francji (i nie tylko) w jednej chwili zniszczył to, na co pracował cały sztab ludzi.

Od piętnastu lat gram w piłkę i nigdy nie widziałem tak beznadziejnego sędziego jak w tym gównianym kraju. Uderzenie z grubej rury, podkreślone subtelnym – Francja nie zasługuje na taki klub jak PSG. Te słowa odbiły się we Francji szerokim echem, naturalnie nie tylko wśród kibiców piłkarskich.

Naturalnie okazję do błyśnięcia wykorzystali politycy. Marine Le Pen, przewodnicząca prawicowego Frontu Narodowego, zaapelowała by Szwed wyjechał z Francji, skoro tak bardzo nie podoba mu się ten kraj. Przy okazji zaatakowała w ten sposób Nicalas Sarkozy’ego, prywatnie wielkiego kibica PSG, którego głównym hasłem politycznym było: Francja – pokochaj ją, lub wyjedź. Oburzony był także francuski minister sportu, Patrick Kenner, który domagał się od Szweda przeprosin.

Reklama

Ibrahimović oczywiście już zdążył się pokajać. – Moje uwagi nie dotyczyły Francji, ani Francuzów. Mówiłem o piłce nożnej i tylko o niej. Przegraliśmy mecz i jestem w stanie to przyjąć, ale nie zgadzam się na to, że sędziowie łamią zasady.

I tak dalej, w tym samym nudnym tonie. Widać, że tym razem wypowiedzią ‘od serca’ zajęli się PR-owcy.

Niestety, teraz już na to za późno. Mleko się rozlało, marka ‘Zlatan’ ucierpiała, a samego Szweda może czekać teraz nawet kilka meczów zawieszenia. Szczerze? Dla nas Ibrahimović, który naprawdę mówi to co uważa, jest znacznie ciekawszy, a ta cała sztuczna otoczka cedząca każde słówko zagranicznych piłkarzy przyprawia nas o mdłości.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...