Reklama

Dobra wiadomość dla Legii: Ajax był dziś beznadziejny…

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

25 stycznia 2015, 15:30 • 2 min czytania 0 komentarzy

Obejrzeliśmy dziś prestiżowy mecz ligi holenderskiej, w którym Ajax Amsterdam mierzył się z Feyenoordem Rotterdam. Bo Milik, bo potyczka z Legią coraz bliżej, bo samo spotkanie zapowiadało się całkiem ciekawie. Druga drużyna Eredivisie w obecnym sezonie podejmowała trzecią, mistrz Holandii grał z wicemistrzem. I wiecie co? Większego męczenia buły dawno nie widzieliśmy. Nic a nic nie dziwimy się kibicom, którzy żegnali piłkarzy gwizdami. 

Dobra wiadomość dla Legii: Ajax był dziś beznadziejny…

Gdybyśmy na podstawie tylko i wyłącznie dzisiejszej postawy piłkarzy Ajaksu mieli bawić się w typowanie szans w dwumeczu z Legią, to warszawski zespół uznalibyśmy za faworyta tego pojedynku. Żadne 50/50, tylko Ajax spokojnie do przejścia. Nie chodzi nam o pompowanie balonika, drużyna Franka do Boera naprawdę dziś nie istniała. To, że mecz zakończył się bezbramkowym remisem, można rozpatrywać chyba w kategoriach cudu.

Goście z Rotterdamu przeważali praktycznie w każdym w elemencie. Od posiadania piłki (58% przy 42% Ajaksu), przez celność podań (83% przy 78%), po oddane strzały (20 do 5, 6–1 w celnych). Co tam liczby – zaryzykujemy stwierdzenie, że nie do końca oddają one dominację Feyenoordu i kaszanę, jaką grał Ajax. Pierwszą niezłą sytuację piłkarze De Boera stworzyli sobie dopiero po godzinie gry. W obronie też kicha, duet Moisander-van der Hoorn to delikatnie rzecz ujmując żadne asy. Czyste konto to zasługa głównie Jaspera Cillessena, nieudolności Kazima Richardsa, a także… Arkadiusza Milika.

Polak został zmieniony w przerwie. Ciężko oceniać te jego 45 minut. Na pewno nie był najsłabszy na placu, co mogłaby sugerować decyzja de Boera. Z przodu był całkowicie odcięty od podań. Jeśli chodzi o sytuacje, w których odgrywał jakąś rolę, to obie miały miejsce – uwaga – pod bramką Cillessena.

Kilka minut przed końcem pierwszej połowy uratował tyłki kolegom, wybijając piłkę z linii bramkowej. A tutaj dość przypadkowo mógł zaliczyć asystę przy bramce dla Feyenoordu…

Reklama

Tyle. Tak FATALNEGO Ajaksu się nie spodziewaliśmy. Oby tak dalej! Sztab Legii będzie miał świetny materiał do analizy.

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
10
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...