Reklama

W Anglii nie zwolnili nikogo. Ekstraklasa w pierwszej trójce niechlubnego rankingu

redakcja

Autor:redakcja

23 grudnia 2014, 17:57 • 3 min czytania 0 komentarzy

To będą wyjątkowe święta dla menedżerów klubów z Premier League. Wyjątkowe, bo na wigilii mogą spotkać się w identycznym składzie, jaki tworzyli w momencie rozpoczęcia sezonu. Podobna sytuacja nie zaistniała od osiemnastu lat. Strona Thesackrace.com odnotowuje najsłabsze statystyki w historii. Moda na hurtowe, nieprzemyślane zwalnianie, z wielu powodów przechodzi do lamusa. I to nie tylko w Anglii. Właściciele klubów poszli po rozum do głowy i zamiast bezsensownie wyrzucać, wolą zagryźć zęby i cierpliwie poczekać. Podobnie jest w większości innych lig. Ciekawi was jak na ich tle wypada nasza Ekstraklasa? Cóż. Marnie, ale nie najgorzej.

W Anglii nie zwolnili nikogo. Ekstraklasa w pierwszej trójce niechlubnego rankingu

Podkreślmy, że to, co dzieje się w lidze angielskiej, jest absolutnym ewenementem. Taka sytuacja w bieżącym sezonie nie zaistniała w żadnej z dziesięciu najlepszych europejskich lig. Nic nie jest jednak dziełem przypadku. Prezesi wcale nie założyli się o to, który wytrzyma najdłużej. Ich decyzje, a raczej brak decyzji o zwolnieniach, są determinowane konkretnymi czynnikami.

Po pierwsze, w ciągu poprzedniego sezonu doszło tam do aż do dwunastu zwolnień. To najwięcej w historii Premier League. Stanowiska są więc świeżo obsadzone, a zaufanie, mimo często nie do końca zadowalających wyników, wciąż znajduje się na wysokim poziomie. Poza tym żaden z klubów nie zakopał się pod dnem tabeli. Warto podkreślić też, że dwa z trzech zespołów zajmujących miejsca w strefie spadkowej mają menedżerów, którzy pół roku temu cieszyli się z awansu. Na sukcesach z poprzedniego sezonu jadą też pozostali kierownicy klubów z dolnej części tabeli. Gustavo Poyet w przebojowy sposób wywalczył utrzymanie Sunderlandowi, a Steve Bruce po raz pierwszy w historii doprowadził Hull City do finału Pucharu Anglii. Inną kwestią są gigantyczne odszkodowania, które potem miesiącami obciążają klubowe budżety.

Premier League nie przekształciła się jednak w idyllę. Na cenzurowanym są Alan Irvine (West Bromwich Albion), Nigel Pearson (Leicester City), Steve Bruce (Hull City) czy Brendan Rodgers (Liverpool). To oni, według brytyjskich bukmacherów, są pierwsi w kolejce do wylotu. O ile w święta mogą być jeszcze spokojni, o tyle dwa czy trzy negatywne wyniki w kolejnych meczach mogą sprawić, że wylądują na bruku.

Jak wygląda sprawa dotychczasowych zwolnień trenerów w pozostałych ligach? Pod uwagę wzięliśmy dziesięć najsilniejszych, Ekstraklasę i w ramach ciekawostki te najbliższe geograficznie – czeską i słowacką.

Reklama

Russian Premier League: 7

Synot Liga (Czechy): 7

Ekstraklasa: 6

Bundesliga: 4

Primera Division: 4

Jupiler League (Belgia): 4

Reklama

Eredivisie: 2 (+ rezygnacja Marco van Bastena)

Serie A: 2

Liga Portuguesa: 2

Premier Liha (Ukraina): 2

Fortuna Liga (Słowacja): 2

Ligue 1: 1

Premier League: 0

Wygląda więc na to, że trendy docierają również do pozostałych najsilniejszych lig. We Francji pracę stracił jedynie debiutant Claude Makelele. Zadziwiająca jest wyjątkowo opanowana postawa właścicieli klubów włoskich, którzy przecież słyną z impulsywności. Ciekawostką jest fakt, że już 1,5 roku z Giuseppe Iachinim na ławce wytrzymuje narwany właściciel Palermo, Maurizio Zamparini.

Jak wypada nasza Ekstraklasa? Częściej, w ligach które braliśmy pod uwagę, zwalniano tylko w Czechach i Rosji. Właścicielom polskich klubów wciąż brakuje cierpliwości i samozaparcia. O ile rozstanie Lecha Poznań z Mariuszem Rumakiem było uzasadnione i poparte brakiem spektakularnych efektów na przestrzeni wielu miesięcy, o tyle – dla kontrastu – można wspomnieć Jana Kociana i jego absurdalne zwolnienie z Ruchu Chorzów.

Do trendów z zachodniej piłki, także pod tym względem, ciągle nam jeszcze daleko. A że idą święta, to prezesom polskich klubów życzymy w najbliższych miesiącach dużo cierpliwości.

Najnowsze

EURO 2024

Szymon Marciniak zmienił asystenta na Euro. „Dwa dni przez to nie spałem”

Piotr Rzepecki
0
Szymon Marciniak zmienił asystenta na Euro. „Dwa dni przez to nie spałem”

Anglia

Anglia

Piłkarz Arsenalu wrócił na boisko po ośmiu miesiącach i strzelił pięknego gola [WIDEO]

Arek Dobruchowski
0
Piłkarz Arsenalu wrócił na boisko po ośmiu miesiącach i strzelił pięknego gola [WIDEO]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...