Reklama

22 szybkie wnioski: czego nauczył nas mecz z Gruzją

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

14 listopada 2014, 22:12 • 3 min czytania 0 komentarzy

Wygraliśmy z Gruzją – efektownie, wysoko, na obcym terenie. W dodatku przedłużając passę i rozsiadając wygodniej na pozycji grupowego lidera. Jak to możliwe, że jest aż tak dobrze, kiedy notorycznie bywało do bani – a nawet jeśli dobrze, to nigdy seriami. I co robić po takim meczu? Nic, tylko chwalić za wynik, czy jednak punktować gorsze momenty i najsłabsze ogniwa? Spójrzcie poniżej: na gorąco, zaraz po ostatnim gwizdku wypisaliśmy sobie 21 luźnych opinii i wniosków, czego nauczyło nas dzisiejsze efektowne zwycięstwo nad Gruzją. 

22 szybkie wnioski: czego nauczył nas mecz z Gruzją

1. Przekonaliśmy się, że Nawałka wyciąga wnioski. Trzyma rękę na pulsie…

2. … i jest w stanie zmieścić Milę w wyjściowym składzie, mimo dwóch napastników i dwóch kolejnych pomocników za jego plecami. Do tego ma wiarę, że z Milą można nie tylko na decydujące minuty.

3. Dowiedzieliśmy się, że jego kosztem woli poświęcić jednego ze skrzydłowych (których generalnie nie mamy) niż zrezygnować z wątpliwej jakości, którą wciąż daje mu rzekomo Mączyński.

4. Dowiedzieliśmy się, że Lewandowski niestrzelający goli, a mimo to grający na naprawdę wysokim poziomie i z korzyścią dla kadry, to już nie jednostkowy przypadek. Dziś znowu to robił. Znów, zwłaszcza w pierwszej połowie, częściej próbował organizować, rozgrywać i walczyć, niż strzelać.

Reklama

5. Przekonaliśmy się, że piłka nie przestaje szukać Milika, a on ostatnio świetnie umie robić z tego użytek.

6. Dowiedzieliśmy się, że jednak jesteśmy w stanie zagrać imponujące spotkanie na obcym terenie.

7. Przypomnieliśmy sobie, że potrafimy grać prawie nienagannie w obronie i kolejne  (trzecie z czterech) eliminacyjne spotkanie kończyć z zerem w tyłach. Mając w osobie Glika coraz wyraźniejszego lidera.

8. Przypomnieliśmy sobie też, że ów Glik potrafi być równie groźny pod bramką rywali. To jego trzecie reprezentacyjne trafienie.

9. W międzyczasie przypomnieliśmy sobie o jego niegdysiejszym partnerze z Piasta Gliwice – Mateuszu Kowalskim, który dziś niestety jest już tylko instruktorem w krakowskim Fitness Platinium. Czyli, że – krótko mówiąc – nie każdemu w piłce się uda, co dziś do serc mogą wziąć sobie Gruzini.

10. Dowiedzieliśmy się, że potrafimy być groźni po stałych fragmentach. Wciąż tylko nie mamy pewności, jak wielki to przypadek i jak istotna zasługa rywala. Do niedawna nie mieściło się w głowie.

Reklama

11. Dowiedzieliśmy się, że trwa fantastyczny reprezentacyjny sen Sebastiana Mili.

12. … i że znów jeden jego ruch lewą nogą, jeden w całym meczu, może wprawiać w zachwyty.

13. Przekonaliśmy się, że pod względem przygotowania fizycznego funkcjonujemy bez zarzutu. W drugiej połowie znów o niebo lepiej niż w pełnych męczarni pierwszych minutach.

14. Potwierdziliśmy sobie dotychczasową opinię, że Krychowiak jest – obok Glika – naszym najsilniejszym ogniwem w destrukcji. Nie ma wielkiej konkurencji na swojej pozycji, ale w grze do przodu musi mieć wsparcie.

15. Przekonaliśmy się, że najsłabszym punktem tej kadry jest nieustannie Mączyński. Przewidywalny, słaby fizycznie, schowany, zamiast brać odpowiedzialność na siebie. Tak to niestety można w Górniku.

16. … ale przekonaliśmy się też, że Nawałce nie po raz pierwszy wychodzą korzystne zmiany po przerwie.

17. Udowodniliśmy, że reprezentacja Polski może święcić triumfy bez farbowanych lisów.

18. Przekonaliśmy się, że Jędrzejczyk (mimo że dziś nie był przesadnie nadwerężany przez rywali) jest realną opcją na lewą obronę. O tym, że nie idealną, bez wad od początku było wiadomo.

19. Dla przeciwwagi dowiedzieliśmy się, że poza Błaszczykowskim wciąż nie mamy efektywnych skrzydłowych, bo robiący dużo wiatru Grosicki to mało. To znaczy – wiatru wystarczy, tylko celnych podań za mało.

20.  Dowiedzieliśmy się, że sielanka, a może nawet (uzasadniona) euforia wokół kadry będzie trwać przynajmniej do marca i nie przerwie jej  towarzyski mecz ze Szwajcarią, bez względu na wynik…

21. … że pierwszy raz od niepamiętnych czasów możemy mówić o serii – wreszcie po jednostkowym triumfie nie spadliśmy w otchłań dawnej mierności, wymazując wszystko, co było dobre.

22. Dowiedzieliśmy się przede wszystkim, że naprawdę możemy pojechać do Francji…

Najnowsze

1 liga

Gruchała: Nie przyszedłem do Arki, żeby zarobić pieniądze

Jan Mazurek
5
Gruchała: Nie przyszedłem do Arki, żeby zarobić pieniądze
Hiszpania

Rewanż kibiców Barcelony. Odpalono petardy pod hotelem zawodników PSG [WIDEO]

Damian Popilowski
0
Rewanż kibiców Barcelony. Odpalono petardy pod hotelem zawodników PSG [WIDEO]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...