Reklama

Limit obcokrajowców spoza UE: co się zmieni. I dlaczego tak niewiele…

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

11 listopada 2014, 16:51 • 6 min czytania 0 komentarzy

W polskiej lidze, jak wiadomo, na jednego klasowego piłkarza z zagranicy przypada co najmniej kilku takich, którzy prędzej z niej wyjadą niż się pojawili. Na dziś w kadrach klubów ekstraklasy znajdziemy 56 zawodników, którzy nie legitymują się paszportem kraju Unii Europejskiej – a to ich w największej mierze dotyczyć będzie ograniczenie, które wejdzie w życie od nowego sezonu. Co w praktyce może zmienić? Jaki wpływ mieć na poszczególne kluby? I dlaczego będzie to wpływ znikomy albo wręcz kosmetyczny? Przeanalizujmy na konkretnych przykładach. 

Limit obcokrajowców spoza UE: co się zmieni. I dlaczego tak niewiele…

Na początek przypomnienie dla zapominalskich, o co w ogóle chodzi: od sezonu 2015/2016 rozgrywki ligowe i pucharowe w Polsce obejmie limit obcokrajowców spoza Unii Europejskiej. Kluby nadal będą mogły kontraktować ich w dowolnej liczbie, jednak na boisku w jednym czasie będzie występować maks trzech takich zawodników. Od sezonu 2016/2017 – już tylko dwóch, a jeszcze bardziej restrykcyjne przepisy dosięgną kluby w niższych ligach, bo tam obcokrajowiec spoza UE będzie mógł grać jeden.

No właśnie, i co to w praktyce oznacza?

Poza tym, że nieco zmieni się kierunek transferów, że zamiast Brazylijczyków siódmego sortu, będziemy mieć mieć Litwinów albo Czechów. Chcąc szukać pozytywów – z pewnością skończą się skrajności pokroju LZS Piotrówka (kadra złożona głównie z piłkarzy z Afryki), nie powtórzy się brazylijska Pogoń Szczecin. Na terenach przygranicznych nie będziemy mieć też dłużej drużyn opartych w znacznej mierze np. na Ukraińcach. Ale jeśli przyjrzeć się klubom ekstraklasy albo I ligi, to nie ma dziś takiego, którego skład po wprowadzeniu limitu mógłby wywrócić się do góry nogami. Ponad połowy, analizując aktualne kadry, temat zupełnie nie dotyczy. Resztę – w małym stopniu.

Reklama

Spójrzmy zresztą na kompletną listę zawodników spoza Unii, z podziałem na poszczególne kluby:

Korona: Leandro, Ouattara, Aankour, Jovanović, Marković, Petrow, Pylypczuk, Chiżniczenko
Lechia: Hoffman, Miranda, Leković, Nazario, Malbasić, Vranjes, Aleksić, Kacajew
Wisła: Jovanović, Guerrier, Sarki, Stilić, Stjepanović
Lech: Burić, Henriquez, Keita, Sadajew, Ubiparip
Zawisza: Araujo, Wagner, Kadu, Porcellis
Bełchatów: Norambuena, Komołow, Prokić
Cracovia: Deleu, Covilo, Dialiba
Górnik: Szeweluchin, Cerimagić, Gwaze
Piast: Hebert, Nieves, Hadj Said
Łęczna: brak
Jagiellonia: Dzalamidze, Romanczuk
Legia: Ronan, Guilherme
Podbeskidzie: Adu Kwame, Cisse
Pogoń: Murayama, Okuno
Ruch: Gigołajew, Tanczyk
Śląsk: Dudu, Plaku

Zawodnicy z podwójnymi paszportami, typu: Kapo, nie zostali ujęci

Najbardziej pod prąd poszły Korona Lechia, wysyłając jasny sygnał – NIE W GŁOWIE NAM STABILIZACJA. I jeden, i drugi zespół ma dziś po ośmiu zawodników spoza Unii Europejskiej, co już w przyszłym sezonie (a za dwa – zupełnie) nie będzie miało racji bytu. Wydaje się, że właśnie Korona jest zespołem, który najbardziej będzie musiał przemeblować swoją kadrę. Jovanović – filar środka pola, Marković, Petrow, Pylypczuk – oni też grywają sporo, pozytywny sygnał wreszcie wysłał Aankour, a w komplecie w jedenastce zdecydowanie się nie zmieszczą. Gołym okiem widać, że Korona naściągała zawodników „na chwilę”, mając świadomość, że wielu z nich w Kielcach nie zagrzeje miejsca.

Pytanie: czy to akurat zawodnicy, za którymi moglibyśmy tęsknić? Pozbycie się ich nie będzie sprawą trudną. Czwórce kontrakty kończą się najpóźniej do czerwca 2015, reszcie latem 2016.

Główny minus to sam fakt kolejnego przemeblowania.

Reklama

W Lechii jest podobnie: obcokrajowców spoza Unii – ośmiu. Aż siedmiu z nich do gdańskiego wariatkowa przybyło minionego lata, co idealnie pokazuje, jak krótkowzrocznie ta drużyna powstawała. Podkreślmy to wyraźnie: KLUB ŚCIĄGNĄŁ SIEDMIU ZAWODNIKÓW, WIEDZĄC, ŻE ZA ROK TYLKO TRZECH Z NICH BĘDZIE MOGŁO PRZEBYWAĆ RAZEM NA BOISKU. No, ale jest też inna kwestia – trudno się obawiać, że kiedy większości z nich zabraknie, negatywnie wpłynie to na jakość. Z tego grona regularnie grają tylko Vranjes i Leković. Reszty trzeba pozbyć się bez żalu, raz a dobrze zamykając przechowalnię i korzystając z krótkoterminowych umów, głównie do czerwca 2015.

MECZ 11. KOLEJKA T-MOBILE EKSTRAKLASA SEZON 2013/14: WISLA KRAKOW - LEGIA WARSZAWA 1:0 --- POLISH TOP LEAGUE FOOTBALL MATCH: WISLA CRACOW - LEGIA WARSAW 1:0

Poszukamy dalej? Ciekawie jest w przypadku Lecha oraz Wisły, chociaż też nie dramatycznie.

Guerrier, Sarki, Stilić, Stjepanović – zdarzało się już, że Wisła grywała w takim składzie,  czego za rok nie będzie mogła robić. Przyszłość chorego Jovanovicia stoi pod znakiem zapytania, kontuzjowanego Stjepanovicia wprawdzie nieźle zastępują Uryga albo Dudka. Niemniej ktoś tam w krakowskich gabinetach będzie musiał odrobinę pogłówkować. Na dziś wiadomo tyle, że…

– Jovanović i Sarki mają umowy do czerwca 2016
– Guerrier o dwa lata dłużej, do 2018
– Stjepanović może odejść już tego lata
– I podobnie Stilić, chociaż tego warto byłoby uniknąć.

W Lechu ciśnienie też jest głównie na papierze, ewentualnie w kontekście nie najbliższego sezonu, tylko jeszcze kolejnego. Oczywiście, można sobie wyobrazić, że Burić, Henriquez i Keita grają w podstawowym składzie, co zamyka drogę innym obcokrajowcom spoza Unii, ale cała aktualna nadwyżka w postaci Ubiparipa oraz Sadajewa i tak wydaje się do jak najszybszego pożegnania.

Generalnie, trudno znaleźć w ekstraklasie choćby jedną żelazną trójkę, której posiadanie mogłoby sprawić, że klubom trudno byłoby myśleć o kolejnych transferach spoza Europy. Taką że jeden czy drugi prezes mógłby zdobyć się na refleksję: „mamy trzech piłkarzy, którzy wyczerpują limit, są dla nas kluczowi, muszą grać, więc na innych nie bardzo możemy sobie pozwolić”. Bo i jaka by to była trójka?

Deleu – Covilo – Dialiba
Szeweluchin – Cerimagić – Gwaze
Araujo – Wagner – Kadu
Guerrier – Sarki – Stilić
Henriquez – Keita – Sadajew
Jovanović – Marković – Pylypczuk

Trudno ułożyć choćby jeden zestaw, który na dziś wydaje się nie do zastąpienia. W każdym są piłkarze do wymiany. W Zawiszy mamy nawet czwórkę: Araujo – Wagner – Kadu – Porcellis i wręcz prosi się, żeby trochę w niej przewietrzyć, odpalić najsłabsze ogniwo, zresztą niekoniecznie jedno.

MECZ 29. KOLEJKA T-MOBILE EKSTRAKLASA SEZON 2013/14 --- POLISH TOP LEAGUE FOOTBALL MATCH IN WARSAW: LEGIA WARSZAWA - ZAWISZA BYDGOSZCZ 3:0

Powyższe przykłady idealnie pokazują, że limit może przynieść korzyści (patrz: przykład Korony), ale z pewnością nie wywróci naszej ligi do góry nogami. Przez chwilę pewnie o nim podyskutujemy, trenerzy kilka razy nieśmiało użyją go jako alibi swoich porażek, ale żadna z drużyn nagle nie straci znacząco na wartości. Znacznie przyjaźniejszego klimatu dla piłkarzy polskich też trudno się spodziewać. Pokazuje to choćby Górnik Łęczna, posiadający 10 obcokrajowców – Litwinów, Słowaków, Łotysza, Chorwata, a mimo to swobodnie mieszczący się w limitach. Można? Można.

Na koniec dodajmy, że na rewolucję nie zanosi się też w pierwszej i drugiej lidze. Na zapleczu ekstraklasy widać dziś tylko cztery kluby, które jeszcze nie są gotowe na przyjęcie nowych zasad:

– W Sandecji mają Gruzina i dwóch Senegalczyków (umowy wygasają latem).
– W Widzewie grają Batrović i bramkarz Dino Hamzić (obaj z kontraktami do 2016).
Stomil ma pięciu Ukraińców, Serba i dwóch Japończyków. Wielu z nich gra regularnie.

Limit z pewnością ograniczy trochę możliwość kontraktowania w pierwszej lidze egzotycznych „spadków” z ekstraklasy, piłkarzy typu Mohamadou Traore, ale tylko dzięki Stomilowi zyskujemy naprawdę jaskrawy przykład klubu, w którym nowe przepisy spowodują małą rewolucję. Będzie ona wykonalna, bo Ukraińców i Japończyków wiążą krótkoterminowe umowy (to samo jest w Arce), ale na dziś jeszcze grają, a za chwilę w komplecie już nie będą mogli. W wyjściowym składzie zostanie miejsce dla jednego szczęśliwca.

Małe sprzątanie świata warto też wykonać w Puławach, bo miejscowa Wisła zdążyła wyrosnąć na najbardziej egzotyczny klub drugiej ligi. Skład do skompletowania na nowo: nie ma opcji, żeby zmieścili się w nim czterej Ukraińcy, Brazylijczyk i dwaj Amerykanie.

To wszystko jednak wyjątki potwierdzające regułę, którą widzimy już na samej górze, w ekstraklasie. Wystarczy odrobinę zdrowego rozsądku, żeby nadchodzące zmiany odczuć w minimalnym stopniu. Pierwsze miesiące będą wymagać rozwiązania paru umów, zmiany kierunku tzw. (na wyrost) polityki transferowej, ale kluby szybko się przestawią i karawana pojedzie dalej.

Paweł Muzyka

Najnowsze

Anglia

Jakub Moder najszybszym pomocnikiem w obecnym sezonie Premier League

Damian Popilowski
0
Jakub Moder najszybszym pomocnikiem w obecnym sezonie Premier League
Niemcy

Nagelsmann pozostanie selekcjonerem kadry Niemiec? Rozmowy po świętach

Szymon Piórek
0
Nagelsmann pozostanie selekcjonerem kadry Niemiec? Rozmowy po świętach

Ekstraklasa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...