Mówią, że jeśli karny jest strzelony dobrze, to bramkarz nie ma szans, żeby go obronić. Na zdrowy rozum – racja. Ile to widzieliśmy już jedenastek, których nie wyciągnąłby nikt na świecie? Całą masę. Pytanie tylko: jak to ma się do… Samira Handanovicia? Tak ekstremalnie często trafiał na rywali, którzy strzelać karnych nie umieli, czy jednak doprowadził tę sztukę do perfekcji?
Fakt jest taki, że w ostatni weekend przechytrzył strzelającego z 11 metrów Lukę Toniego i był to już jego trzeci obroniony karny w tym sezonie. Wcześniej w ten sam sposób zatrzymał Marcelo Larrondo z Torino i Anreę Cossu z Cagliari. A gdyby tego było mało, należałoby dołożyć do tego jeszcze dwie jedenastki z poprzedniego sezonu. W sumie da nam to 5 KARNYCH, KTÓRE HANDANOVIĆ OBRONIŁ POD RZĄD. Poniżej w telegraficznym skrócie możecie obejrzeć je – jednego po drugim.
Pewnie można by ten fakt zignorować, skwitować go krótkim „zdarza się”, „miał szczęście”, „źle strzelali”, tyle że zawodnik Interu Mediolan łapie średnio po trzy karne w sezonie – i to od 2007 roku. Od momentu debiutu w Udinese Calcio, obronił 24 jedenastki, podczas gdy strzelano mu je na włoskich boiskach 54 razy – to daje skuteczność na poziomie bliskim 50 procent. Prawda, że niebywałe? Już raz miał serię czterech interwencji w serii, to dziś może się pochwalić pięcioma.
Przypominają się najwięksi specjaliści: Goycochea, Jaszyn, Krul na mistrzostwach świata. Włosi twierdzą, że Słoweniec już teraz jest lepszy niż Gianluca Pagliuca, który w całej karierze w Serie A wybronił 24 jedenastki. Handanoviciowi do wyrównania tego rekordu brakuje tylko czterech.