Reklama

PZPN prezentuje: multiplatforma dla każdego!

redakcja

Autor:redakcja

08 października 2014, 19:47 • 3 min czytania 0 komentarzy

Dziś ważny dzień dla każdego fana polskiej piłki, który sporo czasu spędza w Internecie. I jednocześnie spory powód do dumy, bo dzięki PZPN – pozdrowienia dla malkontentów – my, Polacy doczekaliśmy pierwszego w Europie, powstałego przy udziale UEFA miejsca w sieci, będącego multiplatformą ingerującą środowisko piłkarskie. Dzieci, rodziców, kibiców, trenerów, piłkarzy oraz osób pracujących w branży.

PZPN prezentuje: multiplatforma dla każdego!

Warto, naprawdę warto kliknąć tutaj, by przenieść się na multiplatformę laczynaspilka.pl. Pewnie zajmie wam trochę czasu, zanim odruchowo nauczycie się „mapy” strony, ale na tyle, na ile do tej pory się nią pobawiliśmy, musimy stwierdzić: jest intuicyjna. Taki trochę Football Manager, jeśli chodzi o całość – przede wszystkim niesamowita baza danych, która będzie podawana w sposób wyczerpujący. Czyli jaki? – zapytacie. A więc gdybyście chcieli sprawdzić, jak – dajmy na to – miesiąc temu spisał się wasz kuzyn w śląskiej lidze orlików, znajdziecie nie tylko wynik i tabelę, ale również składy oraz strzelców goli. Każdy zawodnik może założyć swój profil – oczywiście uprzednio zweryfikowany – i uczynić go swoją wizytówką. Co ważne, multiplatformę przystosowano do mediów społecznościowych, w związku z czym nowymi osiągnięciami łatwo będzie pochwalić się na Facebookach, Twitterach czy innych Instagramach.

Niby kto ogarnie tyle wyników z całej Polski, od Ekstraklasy po rozgrywki 7-latków? Czujemy, że to może być jedno z najczęściej zadawanych pytań, któremu towarzyszyć będzie kręcenie głową z niedowierzaniem. Tak po prawdzie, znając polskie realia: sami wątpimy w stuprocentową skuteczność uzupełniania raportów meczowych. Wyobraźcie sobie…

– kwadrans po każdym meczu sędzia jest zobowiązany wysłać smsa z wynikiem, strzelcami goli i tymi, co zarobili kartki.

– do 12 godzin po końcowym gwizdku każdy arbiter musi przesłać do systemu extranet resztę – składy, nazwiska trenerów i inne dodatki.

Reklama

Niemożliwe, prawda? Ale z drugiej strony – skoro sędziowie i tak musieli robić to samo, tylko zamiast kliknąć „enter”, biegali na pocztę w celu wysłania koperty z raportem, to na chłopski rozum wychodzi, że teraz mają łatwiej… No nic, przyjrzymy się, jak zwykle wyjdzie w praniu.

Popularyzacja piłki wśród najmłodszych – przede wszystkim ten cel przyświęcał związkowi. Kiedy rozpoczęły się prace. To swego rodzaju „wędka” dla dzieciaków, sposób na zachęcenie ich do uganiania się za piłką i monitorowania ich postępów. Wiadomo nie od dziś, że wraz ze wzrostem masowości uprawiania piłki nożnej, otrzymamy szersze pole wyboru. Mówiąc wprost: utalentowanych chłopców i dziewcząt będzie więcej.

No dobra, ale laczynaspilka.pl to coś więcej, a przynajmniej takie odnosimy wrażenie.

– informacje dotyczące polskiej piłki (traktujemy je jako najmniej istotną część, ot – dodatek)

– ekskluzywne materiały wideo, znane wam dotąd z youtube’owego kanału o tej samej nazwie,

– materiały szkoleniowe dla trenerów. Teraz trudno narzekać na utrudniony dostęp do nich, wystarczy kliknąć

Reklama

– sklep z poszerzoną ofertą kibicowskiego asortymentu

Zresztą, dość tego gadania. Najlepiej przekonajcie się sami, co i jak działa.

Najnowsze

Polecane

Safety first? Nie tym razem, panie Pertile. Ryoyu Kobayashi walczy o skok… na 300 metrów

Sebastian Warzecha
0
Safety first? Nie tym razem, panie Pertile. Ryoyu Kobayashi walczy o skok… na 300 metrów

Komentarze

0 komentarzy

Loading...