Reklama

Levadia, Cementarnica, Stjarnan. Zaktualizowaliśmy ranking hańby

redakcja

Autor:redakcja

08 sierpnia 2014, 08:12 • 5 min czytania 0 komentarzy

– Mam czterech piłkarzy na półprofesjonalnych kontraktach. Reszta normalnie pracuje. W kadrze jest 18 wychowanków – słowa trenera Stjarnan mówią wszystko. Znowu musimy pisać to samo. Znowu najłatwiej byłoby wkleić okładkę „Faktu”. No niestety, porażka z islandzkimi sprzedawcami suszonych ryb każe nam zaktualizować ranking największych kompromitacji w historii występów polskich klubów w pucharach. Odgrzebaliśmy luksemburskie Jeunesse, tradycyjnie umieściliśmy Levadię. Przypomnieliśmy sobie o istnieniu Irtyszu Pawłodar i Toboła Kostanaj.

Levadia, Cementarnica, Stjarnan. Zaktualizowaliśmy ranking hańby

18. Lech Poznań – Spartak Moskwa 1:5
1993, III runda eliminacji Ligi Mistrzów

Fatalny Jarek Barko w bramce, zwolnienie trenera Romana Jakóbczaka. Kiedy Lech obchodził 80. urodziny, poznański oddział „Gazety Wyborczej” zorganizował plebiscyt, z którego wyszło, że właśnie ten mecz 1:5 ze Spartakiem był najgorszym w okresie 1922-2002. No, a potem wiadomo: Żalgiris, Stjarnan…

17. Servette Genewa – Śląsk Wrocław 5:1
1982, II runda Pucharu UEFA

Ksywka Szwajcarów to Milionerzy, ale dla nas, zwłaszcza w tamtych czasach, byli… serwetkami, kelnerami z Genewy. Śląsk miał w składzie Tarasiewicza, Kostrzewę, Pękale, Prusika i Sybisa, podchodził do tego meczu przeświadczony swą wyższością. A potem nagle zdziwienie. 2:0 we Wrocławiu i 5:1 w Szwajcarii.

Reklama

16. CSKA Sofia – Ruch Chorzów 5:1
1989, I runda Pucharu Mistrzów

Remis 1:1 na Stadionie Śląskim nie dawał optymizmu, ale piłkarze mówili, że wszystko jest pod kontrolą. Na tle solidnych rzemieślników, jak choćby Dariusz Fornalak czy Waldemar Fornalik, błyszczała snajperska gwiazdka Krzysztofa Warzychy. Niestety, Bułgarzy w rewanżu brutalnie się z nami zabawili. CSKA było wtedy zwiastunem najlepszej w historii reprezentacji Bułgarii (Penew jako selekcjoner, Stoiczkow, Kostadinow), mimo wszystko wynik 5:1 uznano za kompromitację. Bo to przecież Bułgarzy… Totalny obciach…

15. Lech Poznań – FC Tyraspol 1:3
2006, II runda Pucharu Intertoto

Mecz, po którym przyszła smutna refleksja, ze spośród republik postradzieckich zrzeszonych w UEFA nie ma już żadnej, od której polscy piłkarze w cymbał. Mołdawia, zespół stworzony z nastolatków… Najstarszy, Igor Picusciac, miał wtedy zaledwie 23 lata. No, ale wygrali. Radosław Cierzniak rzucał się jak worek kartofli i do bramki Lecha już nie wrócił.

14. Wisła Kraków – Dynamo Tbilisi 1:2
2004, I runda Pucharu UEFA

Wisła odpadała z pucharów po meczach z Barceloną i Realem, a nagle kłodę pod nogi rzucili im… Gruzini. Można, gdybać, co by było, gdyby w 88. minucie Żurawski nie trafił w słupek. Można wymyślić sto innych tłumaczeń, ale to bez sensu. Jeszcze w Tbilisi do dymisji podał się cały zarząd: prezes Tadeusz Czerwiński oraz wiceprezesi Zdzisław Kapka i Bogdan Basałaj. Natomiast po zakończeniu rundy jesiennej 2004 w miejsce Kasperczaka zatrudniono Czecha Wernera Liczkę.

Reklama

13. Dundee United – Śląsk Wrocław 5:1
1980, I runda Pucharu UEFA

W pierwszym meczu było 0:0, nic nie zapowiadało katastrofy. Orest Lenczyk mówił, że nad tym wszystkim panuje. Jego asystent Aleksandra Brożyniaka cztery lata wcześniej przyczynił się do wyeliminowania, przez Wisłę Kraków, Celtiku Glasgow, klubu także ze Szkocji, ale znacznie mocniejszego niż Dundee. No, a potem dramat. Niejaki Archie Pettigew, rezerwowy w kwadrans strzelił trzy gole. Nagle zrobiło się 5:1 „Trenowanie ligowej drużyny w tej chwili przypomina u nas pompowanie dziurawej opony. Jak nie pompujesz to jest flak, pompujesz – ale nie wiesz, ile jest dziur. A pompować musisz sam. Syzyfowa praca” – powiedział po meczu Lenczyk.

12. Fylkir Reykjavik – Pogoń Szczecin 2:1
2001, runda eliminacyjna Pucharu UEFA

Fylkir naprawdę ogrywał Polaków zanim w Islandii stało się to modne. Mecz zapamiętamy z powodu Dariusza Dźwigały, który przy rzucie wolnym po prostu nie czekał, aż przeciwnicy ustawią mur, lecz skierował piłkę do odsłoniętej bramki. Po meczu szczeciński kibice skandowali „złodzieje”, a sprzedawcy suszonych ryb z krainy Gejzerów ukłonili się publiczności w pas, otrzymując owację.

11. Vaalerenga Oslo – Wisla 0:0 i po dogrywce 0:0 (karne 4:3 dla Vaalerengi)
2003, II runda Pucharu UEFA

Dwa remisy po 0:0, potem fatalnie egzekwowane rzutów karnych. Sprawdziły się słowa trenera Rekdala, który mówił, że Wisła to traktorzyści. Bogusław Cupiał nie wytrzymał i od razu po klęsce zwołał w klubowej kawiarence specjalne zebranie. Kasperczak utrzymał jednak stołek i na wiosnę 2004 zdobył mistrzowski tytuł.

10. Polonia Warszawa – Toboł Kostanaj 0:3 i 1:2
2003, I runda Pucharu Intertoto

Kazachstan… To już patologia. Polonia zlekceważyła rywala. Wystawiła tylko pięciu podstawowych piłkarzy. Ale w rewanżu tez przegrała, co pokazuje, jaka przepaść dzieliła wtedy drużynę Chrobaka i niejaki Toboł. Na mecz przyszło 400 widzów, bilety kosztowało 30 złotych…

9. MSV Duisburg – Lech Poznań 5:0 i 5:2
1978, I runda Pucharu UEFA

Pierwszy raz Lecha w europejskich pucharach. Trener Jerzy Kopa zbyt beztrosko i zbyt ofensywnie nastawił drużynę, więc zderzenie z rzeczywistością okazało się brutalne. Po 45 minutach Lech przegrywał już 0:4. Rewanż w Poznaniu miał dotyczyć honoru, rehabilitacji, tymczasem 5:2 dla gości sprawiło, że dwumecz skończyli oni dwucyfrówką 10:2.

8. Cementarnica Skopje – GKS Katowice 0:0 i 1:1
2003, runda eliminacyjna Pucharu UEFA

Macedończycy w dwumeczu oddali raptem dwa strzały. Bolały zęby, jak patrzyliśmy na ich grę. Aż nagle przyszła 90. minuta i udało się, weszła. – Co mogłem zrobić? Wyjść na mecz czterema napastnikami?! – pytał trener Edward Lorens, który na konferencji prasowej otrzymał… walizkę.

7. Jagiellonia – Irtysz Pawłodar 0:2 

6. Wisła – Karabach 0:1 i 2:3
2010, III runda eliminacji Ligi Mistrzów

Karabach rok wcześniej wyeliminował Rosenborg i minimalnie przegrał z Twente w IV rundzie kwalifikacyjnej. Nie traktowaliśmy ich jak ułomnych, ale z drugiej strony nikt poważny nie sądził, że dadzą krakowianom lekcję futbolu. W rewanżu już do przerwy wygrywali 3:0…

5. Żalgiris Wilno – Lech Poznań 1:0
2013, III runda eliminacji Ligi Mistrzów

4. Stjarnan – Lech Poznań 1:0 i 0:0
2014, 3. runda eliminacji Ligi Europy

3. Eintracht Frankfurt – Widzew Łódź 9:0
1992, I runda Pucharu UEFA
Piotr Wojdyga chyba nigdy wcześniej i później nie schylał się tyle po piłkę do siatki. Eintracht już do przerwy wygrywał 6:0. Szalał Yeboah, Kruse, w środku pola grał 19-letni Jay Jay Okocha. Ostateczny rezultat 0:9 jest rekordem Polski, jeśli idzie o rozmiary porażek w europejskich pucharach. – Wstyd, hańba. Pod koniec meczu z Niemcami myślałem tylko o jednym, by na tablicy świetlnej nie zapalił się wynik 10:0 – mówił po latach Mirosław Myśliński.

2. Jeunesse Esch – ŁKS Łódź 5:0
1959, I runda Pucharu Mistrzów
Mistrz Polski pojechał do 30-tysięcznego miasteczka w Luksemburgu i dostał łomot 0:5. Piłkarze tłumaczyli się potem, że mecz był rozgrywany przy reflektorach, że bramkarza raziło światło… Śmiech, hańba, wstyd. A Jeunesse, zbieranina amatorów z pobliskich pól w drugiej rundzie trafił na Real Madryt z Alfredo di Stefano w składzie!

1. Levadia Tallin – Wisła Kraków 1:0
2009, II runda eliminacji Ligi Mistrzów

Najnowsze

Ekstraklasa

Górnik Zabrze może nam dać końcówkę sezonu, na jaką nie zasługujemy

Piotr Rzepecki
1
Górnik Zabrze może nam dać końcówkę sezonu, na jaką nie zasługujemy
Inne kraje

Życie i śmierć w RPA. Dlaczego czarni są rozczarowani wolnością i partią Mandeli?

Szymon Janczyk
6
Życie i śmierć w RPA. Dlaczego czarni są rozczarowani wolnością i partią Mandeli?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...