Reklama

Coraz więcej bankrutów! Z kim wypijemy to whisky?

redakcja

Autor:redakcja

30 czerwca 2014, 14:46 • 4 min czytania 0 komentarzy

W naszej bukmacherskiej zabawie powoli robi się luźno, jak w tramwaju na ostatnim przystanku przed zjazdem na pętlę. Przed kilkoma dniami swoje konta wyzerowali Piotr Włodarczyk i Radosław Matusiak, a teraz dołącza do nich jeszcze Tomasz Łapiński. „Łapa” konkretnie wyłożył się na pierwszych meczach fazy pucharowej mundialu i właśnie definitywnie kończy naszą zabawę.

Coraz więcej bankrutów! Z kim wypijemy to whisky?

Generalnie, to był bardzo niedobry tydzień dla ekspertów, których zaprosiliśmy do typowania wyników turnieju. Spektakularną wtopę zaliczył Grzegorz Szamotulski. W myśl zasady, że jak spadać, to tylko z wysoka. Nie weszły mu dwa ekstremalnie ryzykowne kupony z łącznym kursem przekraczającym – uwaga – 16 tysięcy jednostek. Gdyby trafił choć jeden, pewnie miałby już zwycięstwo w kieszeni, a tak – za moment może opuścić pozycję wicelidera. Pomylił się też Czesław Michniewicz, licząc, że Brazylia pokona Chile, a Urugwaj stawi czoła Kolumbii i doprowadzi przynajmniej do dogrywki.

A teraz, uwaga, wszystkie oczy na Pawła Wojtalę.

Lider klasyfikacji, po pauzie w minionym tygodniu, wraca z dwoma kuponami. Póki co jest jedynym, który podwoił początkowy stan konta. Nie zamierza jednak kurczowo bronić pozycji, tylko podejmuje ryzyko. Stawia trzy kupony w Expekt – typując między innymi dogrywkę w meczu Belgów, remis Francuzów do przerwy albo że w spotkaniu Argentyna – Szwajcaria padną przynajmniej trzy gole.

Zobaczcie szczegóły:

Reklama

Image and video hosting by TinyPic

O pozostanie w konkursie powalczą Stefan Białas i Andrzej Grajewski. Jeśli nie wejdzie im żaden z kuponów, obaj będą konkursowymi bankrutami. Białas analizuje w szczegółach…

– Drużyna nigeryjska jest bardzo dobra w ataku, trochę słabsza w obronie. Zwracam uwagę, że Sakho ma kontuzję, na stoperze wystąpią Varane i Koscielny. Jako reprezentacyjny duet grali do tej pory tylko raz, w ubiegłym roku, w przegranym meczu z Hiszpanią. To nie wróży najlepiej, ale niezmiennie typuję zwycięstwo Francuzów. Są na fali i mimo trudnych warunków, w których będą dziś grali, z tym pressingiem, jaki stosowali w ostatnim meczu od razu po stracie piłki, powinni dać radę.

Image and video hosting by TinyPic

– Dzięki Messiemu Argentyna pokona Szwajcarów. Belgowie? Oni są „czarnym koniem”, trzy zwycięstwa w fazie grupowej. Z meczu na mecz rozkręca się Eden Hazard. Bardzo podoba mi się też młody zawodnik Divock Origi z Lille, robi postępy i coraz częściej różnicę. Są dobrze przygotowani fizycznie, a inteligencja piłkarska przeważy. W przypadku Niemców nikt poza Algierczykami nie zakłada innego scenariusza, jak ich zwycięstwo. Algierczycy przypominają sobie historię z 1982 roku i mocno się tym motywują. Z tego co czytałem, Loew też się tego obawia. Będzie ciężka przeprawa, ale Niemcy to na tyle doświadczona drużyna, że wygra. Choć nie przyjdzie im to tak łatwo, jak do tej pory.

Grajewski nie namyśla się długo, za to… pozdrawia deszczową Warszawę ze słonecznej i ciepłej Moskwy. Kwitując, że wszyscy grają, ale na koniec przecież i tak wygrają Niemcy.

Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Błażej Telichowski, jak wiadomo, miał nam się odgryźć za przegrany zakład o gole „Maliny”. Miewał w naszej zabawie lepsze i gorsze momenty. W pewnym momencie wydawało się, że już „zapalił”, ale… Nic z tego. Na najbliższe mecze 1/8 finału przygotował dwa kupony i inwestuje blisko połowę dotychczasowego budżetu. Kupon pierwszy to ten bezpieczniejszy: ze zwycięstwem Francuzów i prowadzeniem Niemców do przerwy. Na drugim znaleźli się Argentyńczycy ze Szwajcarami (remis do przerwy) i zakład na autora gola. Tym razem opcja nieco pewniejsza niż Malinowski – Olivier Giroud. Bukmacherzy wyżej oceniają jednak szansę na gola Karima Benzemy.

Image and video hosting by TinyPic

Na koniec został nam dziennikarz Polsatu Sport Bożydar Iwanow. – Nie wierzę, żeby Niemcy mogli mieć jakiekolwiek problemy z Algierią, więc z pełnym przekonaniem zaznaczam „jedynkę” – mówi. – Wydaje mi się, że tym razem szansę w trochę większym wymiarze czasowym niż w fazie grupowej dostanie Miroslav Klose. Przede wszystkim by pobić strzelecki rekord Ronaldo. O Argentynę w ogóle się nie martwię, bo widzę ją w finale, więc nie ma takiej możliwości, by potknęła się na Szwajcarii – typuje.

Tak wyglądają jego dzisiejsze propozycje:

Image and video hosting by TinyPic

A my już jutro wieczorem przekonamy się, ilu graczy zostało w naszym konkursie. W tej chwili jest siedmiu. Czy za moment będzie już tylko pięciu? Prowadzenie Wojtali póki co niezagrożone. W końcu, ktoś musi wypić z nami tą symboliczną flaszeczkę obiecaną zwycięzcy.

Najnowsze

Igrzyska

Ładne czy nie? I dlaczego akurat Adidas? Zamieszanie wokół strojów olimpijczyków

Kacper Marciniak
2
Ładne czy nie? I dlaczego akurat Adidas? Zamieszanie wokół strojów olimpijczyków

Komentarze

0 komentarzy

Loading...