W „PS” znaleźliśmy bajdurzenie na temat ewentualnej gry Kamila Kosowskiego w Górniku Zabrze. Autor – Dariusz Ostafiński – jest generalnie na bakier z kwestiami finansowymi. Na przykład ostatnio napisał trzy teksty o tym, że Kasperczak przyjdzie na Roosevelta. W pierwszym napisał, że „Henry” zarobi 400 tysięcy euro, w drugim, że 300 tysięcy, a w trzecim – że 200 tysięcy. Strach pomyśleć, co będzie dalej – jeszcze trzy artykuły i przy tej tendencji Kasperczak zacznie do swojej roboty dopłacać.
Ale przejdźmy do kwestii Kosowskiego. Tam też są niezłe kwiatki – mianowicie fragment, że APOEL zapłacił za Kosowskiego 2 miliony euro, co jest oczywistą bzdurą, bo Kosowski na Cypr poszedł za darmo. Tamtejsze kluby ściągają praktycznie tylko piłkarzy z kartą na ręku, dzięki czemu mogą oferować im wysokie kontrakty. Wie o tym każdy, kto w transferowych realiach orientuje się „jako tako”.
I teraz najważniejsze – nie ma Ł»ADNYCH szans na to, by Kosowski trafił do Górnika, bo na Cyprze razem z premiami może wyciągnąć blisko 400 tysięcy euro rocznie. Netto. To trzy razy tyle, ile zarabia najlepiej opłacany zawodnik w Zabrzu.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT
