Reklama

Kolejny „towarzysz” kandydatem na prezesa PZPN…

redakcja

Autor:redakcja

05 sierpnia 2008, 01:39 • 3 min czytania 0 komentarzy

Ambasador tytularny Janusz Jesionek jest nowym kandydatem na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej – donosi „Polska”. My dodajemy – Jesionek to kolejny „towarzysz”, były ambasador w Moskwie, po prostu chodzący PRL.
„Polska” piórem red. Pawła Zarzecznego pisze tak…

Ambasador tytularny Janusz Jesionek jest nowym kandydatem na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Kandydatem poważnym. To człowiek nieco innego formatu niż tacy jego konkurenci jak Grzegorz Lato czy Ryszard Czarnecki. Ma w dodatku poparcie Michała Listkiewicza. Jesionek działa w związku od 40 lat, zazwyczaj jednak na drugim planie.

Na spotkanie przychodzi przygotowany, ze spisanym na kilku kartkach życiorysem, który faktycznie może zaimponować. Ma 63 lata. Skończył Wydział Handlu w warszawskiej Wyższej Szkole Planowania i Statystyki (obecnie SGH). Dwa lata spędził na stypendium w Oxfordzie, a potem w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Ambasador w Moskwie, Caracas, Nikozji i Lublanie. Z tej ostatniej placówki odwołany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

– Nadal jednak pełnię funkcję ambasadora, tyle że przy Ministerstwie Spraw Zagranicznych. To zwieńczenie zawodowej kariery w dyplomacji, jak generał w wojsku albo profesor zwyczajny z prezydenckiej nominacji – mówi z zadowoleniem o sobie.

Dlaczego startuje? Jesionek pracę w PZPN zaczął na początku lat 70. zeszłego stulecia, gdy był kierownikiem sławnej reprezentacji Kazimierza Górskiego (1971-1974), w najlepszych latach tamtej ekipy. Szefował drużynom młodzieżowym, Komisji Rewizyjnej, Komisji Zagranicznej i Wydziałowi Dyscypliny. Reprezentował związek na kongresach FIFA i UEFA. Mówi po angielsku, rosyjsku i hiszpańsku. Był piłkarzem III-ligowej Kadry Rembertów.

Reklama

– Pomyślałem o kandydowaniu, gdy Listkiewicz zapowiedział rezygnację. Poszedłem do niego i spytałem, co sądzi o mojej osobie. Był za. Po pierwsze, pochodzę z tego właśnie środowiska. Po wtóre, hm, mam czas. Wezmę urlop z MSZ, żeby skupić się wyłącznie na sprawach piłki, jeszcze lepiej ją poznać. No bo jak ten Michał mógł wszystkiego dopilnować, kiedy on trzy dni spędzał każdego tygodnia w podróżach?

– Blatter mnie zna – kontynuuje ambasador. – Platini? Myślę, że dyplomatycznie byłoby połączyć siły i możliwości wielu osób. Na przykład o zorganizowanie regularnych kontaktów z Platinim poprosiłbym Zbyszka Bońka. Lato?

Zaproponowałbym mu organizowanie szkolenia, jest przecież trenerem. I dla Engela miejsce się znajdzie, choć syn to mu ostatnio za bardzo nie pomógł [Jerzy Engel junior ma zarzuty korupcyjne – red.]. Zamiast rywalizować ze sobą, my, wszyscy kandydaci, powinniśmy zacząć się spotykać i szukać wspólnych punktów programu. Ja jako najważniejszy uważam zakończenie spraw korupcji do zjazdu, bo przecież w Europie patrzą na nas. Mam taką ideę, żeby UEFA przyjęła jeden wspólny plan walki z chuligaństwem i ujednoliciła kary. Zgłoszę taki projekt na najbliższym kongresie.

Jak oceniam swoje szanse? Mam zamiar być czarnym koniem. Jestem dobrym kandydatem. Mówiąc krótko, otarłem się o świat wielkiej polityki i dużego biznesu, bo w naszych ambasadach robiłem kontrakty handlowe. Ze mną rozmawia się inaczej niż ze znanym piłkarzem czy trenerem, to dużo wyższa sfera kontaktów, poważniejsza. Dlatego startuję bez żadnych obaw – mówi Janusz Jesionek.

Najnowsze

Inne kraje

Świetna dyspozycja Michała Skórasia. Polak trafił do siatki w starciu z Genk [WIDEO]

Damian Popilowski
1
Świetna dyspozycja Michała Skórasia. Polak trafił do siatki w starciu z Genk [WIDEO]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...