Jutro znów zbierze się Trybunał Arbitrażowy przy PKOl i podtrzyma swoje ostatnie decyzje (przecież gdyby je odwołał, naraziłby się na kpiny). Z tego względu… bardzo wątpliwe jest by najbliższa kolejka ligowa została rozegrana już w ten weekend, choć słowo „już” może wydaje się dość głupie. Przy 18 drużynach w lidze Ekstraklasa będzie musiała podjąć szereg trudnych decyzji. Nam wydaje się, że start ligi zablokuje Legia, która za nic nie zgodzi się na oddanie miliona złotych z wpływów na transmisje telewizyjne skorumpowanym klubom. I wcale się nie dziwimy.
Ł»e Legia potrafi być nieugięta, wiedzą o tym doskonale jej kibice. Jak już prezes Leszek Miklas się zaprze (a zapowiedział to), to nic go nie przekona. Poza tym sądzimy, iż nie tylko warszawski klub zgłosi „veto” przy projekcie powiększenia ekstraklasy równoznacznym ze stratami finansowymi. Wyjściem z sytuacji wydaje się wariant, że… Lubin zrekompensuje reszcie zespołów straty. Ale niby jak? Odda swoje 7 milionów z Canal+? Wątpliwe. Poza tym – jak to zaksięgować? Firma nie może od tak rozdawać kolosalnych pieniędzy.
Sytuacja jest naprawdę patowa. PZPN może też nie respektować werdyktu trybunału i w zasadzie to jest chyba jedyna droga, by liga wreszcie ruszyła. Ale to z kolei narażałoby na przegrane procesy w przyszłości. Czy ktoś się odważy na taki ruch?
Coś czujemy, że czeka nas gigantyczne zamieszanie w ciągu najbliższych tygodni, z którego… nic nie wyniknie. Z każdym kolejnym dniem będziemy dalej od inauguracji. Obyśmy się mylili.
A może wy macie jakieś rozsądne pomysły, które można podsunąć związkowi i Ekstraklasie?
