Reklama

Jesteśmy uratowani! Gienek wrócił!

redakcja

Autor:redakcja

16 lipca 2008, 14:58 • 1 min czytania 0 komentarzy

Super, że wróciłeś Gienku i znów jesteś z nami. Mamy nadzieję, że wczasy, które na koszt PZPN sprawiłeś sobie w Australii, w pełni się udały. No i że godnie reprezentowałeś nasz futbol, opowiadając działaczom FIFA, jak należy organizować profesjonalny sport i jak budować system licencyjny. Ale to akurat najmniej ważne – widziałeś kangury, byczyłeś się na plaży, zwiedziłeś operę w Sydney? Opowiadaj szybciutko, bo bardzo się za tobą stęskniliśmy!
Niezorientowanym wyjaśniamy – piłkarski tytan intelektu, najbardziej błyskotliwy działacz PZPN, fan zielonych garniturów oraz brązowych sandałów, wreszcie wrócił – po kilku tygodniach. Napisalibyśmy jak ma na nazwisko, ale nie wiemy, czy możemy, bo prokuratura postawiła mu dość poważne zarzuty. Dlatego teraz jest tylko panem K. Dokładnie Gieniem K.

Jesteśmy uratowani! Gienek wrócił!

Prokuratorskie zarzuty nie przeszkadzają mu jednak dalej pracować w związku i to na stanowisku wiceprezesa. Nie przeszkadzają mu też reprezentować naszego kraju, najlepiej gdzieś bardzo daleko. Ale Gieniu, nie mogłeś już tam zostać? Nie mogłeś wylać fundamentów pod profesjonalny sport w Australii? No i czy byłeś tam z Witem Ł».? Stanowicie przecież nierozłączną parę…

Wizyta tak wielkiej sportowej osobistości nie mogła przejść niezauważona. Gienek dokleił sobie wąsy dla niepoznaki, ale dziennikarze i tak go błyskawicznie rozpoznali. Sami zobaczcie…

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...