Uważajcie na ludzi prowadzących stronę internetową ekstraklasa.net – mogą was okraść! Nas spotkało właśnie coś takiego. Redakcja portalu bezczelnie (w dodatku wyjątkowo niezdarnie, co też nas złości!) przepisała blog Czesława Michniewicza i wrzuciła na swoją stronę główną. Wygląda, jakby był to felieton napisany przez znanego trenera specjalnie dla nich. Pod tym przestępczym występkiem bezwstydnie podpisał się nijaki Mariusz Wiwatowski.
Powtarzamy więc – uważajcie. Nam ukradli tekst, ale kto wie, może wam ukradną samochód, portfel albo psa. W dodatku działają z premedytacją – no bo jakoś trudno nam uwierzyć, żeby przeoczyli fakt, iż Michniewicz nie jest członkiem ich redakcji.

Uwaga, ekstraklasa.net okrada ludzi

Jak chcecie zobaczyć, kto należy do tej szajki przepisywaczy, kliknijcie tutaj (albo nie klikajcie, bo nabijecie im oglądalność).

I słowo na koniec – panowie, podalibyście chociaż źródło, to byśmy machnęli ręką. Druga sprawa – jak już przepisujecie, to słowo w słowo, będziecie mieli wyższy poziom tekstów. Nawet przepisywać trzeba umieć.