Czy minister sportu Mirosław Drzewiecki wie co mówi, czy tak tylko gada, żeby gadać? Jako gość telewizji TVN stwierdził (i jeszcze pouczył dziennikarza), iż Włosi nie mogli zorganizować Euro 2012, ponieważ nie mają stadionów. – Musieliby je budować od nowa, tak jak my. Ich obiekty są przestarzałe – mówił. A jako przykład podał Stadio Olimpico w Rzymie – proszę, to tam grają Włosi, a to przecież obiekt nie spełniający norm i otwarty w 1962 roku (tak stwierdził Drzewiecki).
Hmm… Jakby to panu powiedzieć, panie ministrze… Pleciesz pan głupoty. Otóż stadion w Rzymie otwarty został znacznie wcześniej, jeszcze przed II Wojną Światową (a dokładnie w roku 1937). Kiedy pana zdaniem ten obiekt jeszcze nie istniał, to już odbywały się na nim igrzyska olimpijskie.
Ale to tylko szczegół, mający potwierdzić, że minister Drzewiecki gada bardzo dużo i bardzo szybko, żeby sprawić wrażenie, że też bardzo mądrze i do rzeczy. Ale niestety, to nieprawda. Bo jakby jemu na złość, Stadio Olimpico w Rzymie jest jednym z 29 pięciogwiazdkowych stadionów w Europie. Także pięć gwiazdek ma mediolańskie San Siro. To absolutna stadionowa ekstraklasa, panie Drzewiecki. Czasami warto wiedzieć, co się mówi. Zwłaszcza, że miał pan sporo czasu, by tę tematykę opanować.
