Reklama

Jak „GW” sprzedaje piłkarzy, czyli jak zawsze nikt nic nie wie

redakcja

Autor:redakcja

09 lipca 2008, 00:43 • 2 min czytania 0 komentarzy

Celtic, Everton, Fulham, Nantes to kluby zainteresowane sprowadzeniem Mariusza Lewandowskiego. Ale w żadnym z nich pomocnik Szachtara nie jest priorytetem na liście zakupów – pisze portal sport.pl, czyli tak naprawdę „Gazeta Wyborcza”. Dziennikarze tego portalu stosują stałą taktykę – dzwonią do zagranicznego dziennikarza, który nic nie wie (zazwyczaj jest to dziennikarz „Liverpool Echo”, który nigdy nic nie wie), on mówi, że nic nie wie i oni piszą, że transfer jest mało prawdopodobny:)

„GW” ma to to do siebie, że o transferach nigdy nie informuje jako pierwsza (ktoś pamięta jakiegoś newsa tej gazety?), ale z lubością dementuje doniesienia innych gazet (vide Rafał Stec i wyśmiewanie informacji, że Roger zagra w polskiej kadrze). Tym razem natrafiliśmy na taki kawałek…

Po siedmiu latach w Doniecku Lewandowski chce zmienić klub. O transferze pomocnika informowały lokalne media z Anglii, ze Szkocji i z Francji. Kilka tygodni temu Szachtar ogłosił nawet, że dostał ofertę z Celticu. Nie wiedzieli o niej jednak mistrzowie Szkocji.

Ale i tak jak na polskiego gracza z pola Lewandowski jest ewenementem. Jest rozpoznawalny, dziennikarze pamiętają jego występy w Lidze Mistrzów z Szachtarem i w reprezentacji Polski. Ale zaraz dodają, że aby 29-letni pomocnik trafił do klubu z ich miasta, musiałby się zdarzyć splot wydarzeń mało prawdopodobnych.

Everton musiałby zacząć szukać defensywnego pomocnika, a Lewandowski być kilka lat młodszy. – Bo trener David Moyes uważa, że obecny skład jest za stary – mówi dziennikarz „Liverpool Echo”. Nawet gdyby spełniono te dwa warunki, w tej chwili klub z Liverpoolu nie ma pieniędzy na transfery. – Jeśli nie sprzedadzą Andy’ego Johnsona, transferów w ogóle nie będzie – dodaje dziennikarz. Lewandowski ma kosztować ok. 5 mln euro.

Tyle byłby w stanie zapłacić Fulham. Ale i tam nie cierpią na brak defensywnego pomocnika. – Na pewno był obserwowany. Ale od obserwacji do złożenia oferty droga daleka. To piłkarz numer siedem, osiem na liście życzeń Fulham – twierdzi Chris Mauma z „Independent”.

Na liście Celticu przed Polakiem jest czterech defensywnych pomocników.

Reklama

Ostatnim klubem, który interesował się Lewandowskim, jest beniaminek Ligue 1 FC Nantes, którego właścicielem jest biznesmen polskiego pochodzenia Waldemar Kita. Ale w planach ośmiokrotnych mistrzów Francji Polak jest dopiero na trzecim miejscu na swojej pozycji, za Guirane N’Dawem z Sochaux i Julienem Sable z Lens – pisze lokalny dziennik „Ouest-France”.

Co dalej? Pozostanie na Ukrainie wykluczył sam piłkarz. – Pewnie znajdzie klub, i to w zachodniej Europie. Przedtem jednak pojawi się wiele plotek rozpuszczanych przez agentów chcących zarobić na tym transferze – mówi jeden z angielskich dziennikarzy.

Ł¹ródło: sport.pl

Najnowsze

Inne kraje

Życie i śmierć w RPA. Dlaczego czarni są rozczarowani wolnością i partią Mandeli?

Szymon Janczyk
0
Życie i śmierć w RPA. Dlaczego czarni są rozczarowani wolnością i partią Mandeli?
Anglia

Awans z perspektywy drona. Po 12 latach Portsmouth znowu zagra w Championship

Szymon Piórek
0
Awans z perspektywy drona. Po 12 latach Portsmouth znowu zagra w Championship

Komentarze

0 komentarzy

Loading...