Reklama

Trener Austrii obawia się Krzynówka i… zabrania wstępu prostytutkom

redakcja

Autor:redakcja

11 czerwca 2008, 09:41 • 2 min czytania 0 komentarzy

Dziennikarze gazety Fakt przeprowadzili wywiad z trenerem Josefem Hickersbergergiem, tuż przed meczem „o wszystko” pomiędzy Austrią a Polską. W rozmowie z dziennikarzami Hickersberger wyznał, że najbardziej obawia się Jacka Krzynówka, który był jednym z gorszych zawodników na boisku podczas spotkania Niemcy – Polska. W wywiadzie także co nie co o żonach, kochankach i prostytutkach
Poniżej zamieszczamy wywiad:

Trener Austrii obawia się Krzynówka i… zabrania wstępu prostytutkom

Czego mogą się spodziewać biało-czerwoni po pana zespole? Ataków od pierwszej minuty?

– Na tym właśnie polega cały problem, że musimy atakować, ale nie możemy zapomnieć o obronie. Bo jak znowu na początku spotkania stracimy gola, odrobić straty będzie nam trudno, bo Polacy są mistrzami gry w defensywie.

A jak pana zdaniem zaprezentuje się polski zespół po porażce z Niemcami?

– Wiem jak zagrają, ale nie zdradzę szczegółów. Bo jeszcze Beenhakker coś zmieni.
Jak duża jest szansa, że Austriacy lub Polacy awansują jeszcze do ćwierćfinału?
Bardzo duża. Przecież wystarczy wygrać dwa mecze. Nie ma nic prostszego.

Reklama

Którego z Polaków obawia się pan najbardziej?

– Obawiam się wszystkich, bo wasi piłkarze często zmieniają pozycje i trudno ich upilnować. A najbardziej boję się Jacka Krzynówka i jego strzałów z dystansu. Widziałem kilka jego efektownych bramek i jestem pod wrażeniem. Mam nadzieję, że nas w ten sposób jutro nie załatwi.

Ze składu Polaków wypadł Maciej Ł»urawski. Jak pan ocenia stratę kapitana biało-czerwonych?

– Nie ma Ł»urawskiego, to pewnie za niego zagra Roger. Więc teraz zajmujemy się Brazylijczykiem, a nie brakiem waszego kapitana.

W Austrii toczy się dyskusja, czy słusznie pan zabronił swoim piłkarzom spotykania się z żonami.

– A ja codziennie powtarzam, że takiego zakazu nie wydałem. Przecież piłkarze po meczu z Chorwacją mogli się spotkać z żonami. Miałem tylko dwa warunki – żadnego seksu z małżonką i żadnych prostytutek w hotelu.

Reklama

Czyli niektórzy piłkarze chcieli sobie sprowadzić panienki?

– Mam nadzieję, że nie. Bo prostytutki przed meczem z Polską niewiele nam pomogą. Chociaż mogę się też mylić, ale nigdy tego nie sprawdzę.

Najnowsze

Polecane

Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Szymon Szczepanik
0
Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...