Zbigniew Boniek jest starszy od Tomasza Hajty o całe 20 lat. Mimo to w pojedynku tenisowym obu panów były gwiazdor Juventusu Turyn okazał się bezkonkurencyjny – pokonał młodszego kolegę bezdyskusyjnie, aż 6:1!
Boniek i Hajto komentują w stacjach telewizyjnych prygotowania Polaków do Euro. Obaj nie chcą jednak pracować bez przerwy, dlatego też pozwolili sobie na chwilę relaksu. Postanowili spotkać się na korcie tenisowym, usytuowanym w okolicach biura prasowego w Bad Waltersdorf. Z tego co udało nam się dowiedzieć, przed spotkaniem obaj panowie rozmawiali ze sobą niczym przeciwnicy bokserscy. – Nie masz ze mną szans, już po Tobie! – niosło się z bońkowych i hajtowych ust.
Spotkanie nie było jednak tak wyrównane, jak przedmeczowe polemiki. Boniek zwyciężył bez problemów, aż 6:1. Zapewne Zibi wykorzystał na korcie sztuczki, których nauczył się od swojego dobrego znajomego, Wojciechha Fibiaka. Zwycięski Boniek po wszystkim dobił jeszcze przeciwnika: – Tomek nawet nie wie, że tego jednego gema mu podarowałem – powiedział z szelmowskim uśmiechem.
Następną ofiarą Zibiego ma być trener Czesław Michniewicz. Jeszcze niedawno nie dawalibyśmy mu żadnych szans z Bońkiem – były szkoleniowiec Zagłębia Lubin miał przecież problemy z nadwagą. Teraz jednak wyraźnie schudł, widać, że zaczął dbać o formę (mówi się, że regularnie uprawia jogging). Kto wie, może w tej sytuacji zabiega rywala?
