Reklama

Waleczny, ale nieskuteczny Sobiech utrzymuje się w jedenastce Hannoveru

redakcja

Autor:redakcja

04 października 2013, 23:30 • 2 min czytania 0 komentarzy

Jeśli w najbliższych meczach eliminacyjnych będziemy zmuszeni do gonienia wyniku, co jest mówiąc delikatnie wcale nie takim znowu mało prawdopodobnym scenariuszem, najoczywistszym ruchem będzie wprowadzenie drugiego napastnika. Numerem dwa w kadrze jest w tym momencie Sobiech, skoro Hannover znajduje się wysoko w tabeli, a on gra regularnie. Czego jednak się po nim spodziewać, gdy już zamelduje się na murawie? W jakiej jest formie?
Zacznijmy od kwestii najistotniejszej – Polak był dziś nieskuteczny. Miał aż trzy dogodne okazje, a każda została zmarnowana przede wszystkim przez jego nieudolność, a nie na przykład świetną paradę bramkarza. Pierwsza szansa przydarzyła się w trzydziestej minucie. Miał przed sobą tylko bramkarza, z lewej strony naciskał go obrońca, ale już z prawej miał dużo miejsca, by kontynuować grę. Stracił jednak równowagę przy przyjmowaniu piłki, był potem w stanie już tylko pchnąć ją w kierunku golkipera, prosto w niego, ale ten nie miał najmniejszych problemów. W drugiej sytuacji miał szansę uderzyć głową z około siedmiu metrów. Tym razem jednak zawalił, bo z tak bliskiej odległości posłać głową piłkę na ładne kilka metrów w górę to spory wyczyn. Wreszcie w ostatnich sekundach spotkania mógł przesądzić o zwycięstwie. Sytuacja wymarzona – niekryty, na piątym metrze przed bramką, na środku. Mógł spytać Krafta, z którego rogu ten chce wyciągać piłkę z siatki. Ale niestety uderzył mocno w sam środek, prosto w Niemca, tak że ten sparował uderzenie ponad poprzeczkę.

Waleczny, ale nieskuteczny Sobiech utrzymuje się w jedenastce Hannoveru

Tyle jeśli chodzi o minusy, bo jednocześnie nie był to jakiś tragiczny występ. Zwraca uwagę to, że Artur naprawdę bardzo walczy. Jeśli ostatecznie straci miejsce w składzie H96, to na pewno nie z powodu braku ambicji i zaangażowania. Można narzekać na jego przygotowanie techniczne, ale jednocześnie być pewnym, iż jeśli zostanie wpuszczony na plac gry, to będzie ciężko pracował dla drużyny przez każdą minutę. Jego atutami są w tym momencie warunki fizyczne. Mimo wszystko wygrał dość dużo pojedynków główkowych, do końca gry pozostawał też dość świeży, wiele biegał. Kwestią, nad którą musi wciąż pracować, to technika. Przez to zdarzają mu się takie sytuacje jak ta z 61 minuty. Powalczył siłowo o pozycję z rywalem, odegrał głową do kolegi. Zaraz dostał futbolówkę z powrotem i próbował go uruchomić podaniem na dobieg, ale bardzo niedokładne.

Napastnika rozliczamy ze strzelania bramek, na tym polu Sobiech dziś ewidentnie zawiódł, to nie podlega dyskusjom. Ale z drugiej strony w każdej drużynie przyda się waleczny, niezły fizycznie zawodnik, tacy też są pożyteczni. Szczególnie, gdy będą w parze z kimś, na kogo będą mogli pracować, a tak potencjalnie miałby w kadrze.

Fot. FotoPyk

Reklama

Najnowsze

Anglia

Kolejny cios dla Chelsea. Enzo Fernandez nie zagra do końca sezonu

Bartek Wylęgała
0
Kolejny cios dla Chelsea. Enzo Fernandez nie zagra do końca sezonu

Komentarze

0 komentarzy

Loading...