Reklama

Janicki: – Boję się, że sodówka wciąż przede mną!

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

15 września 2020, 11:20 • 6 min czytania 1 komentarz

Czy ekstraklasowy reżim sanitarny jest fikcją? Czy nazwałby Nagelsmanna tak, jak Augustyn niegdyś Simeone? Gąsiewska czy Wieniawa? No przed szeregiem kluczowych pytań stanął wczoraj Robert Janicki z Warty Poznań, ale dał sobie radę i nie pękł. Zapraszamy na zapis rozmowy z Weszłopolskich.

Janicki: – Boję się, że sodówka wciąż przede mną!
Piotr Tworek czy Julian Nagelsmann?

Od razu bomba na początek! Z racji tego, że dłużej mam okazję pracować z Piotrem Tworkiem, to stawiam na niego. Z Nagelsmannem to było tylko pół roku.

Czułeś, że to materiał na dużego trenera?

Teraz to się łatwo mówi: czułem, że będzie wielki! Ale faktycznie to było coś innego. Nie wiedziałem, z czego to się bierze, czy trenerzy na Zachodzie tak się przykładają, że wprowadzają innowacyjne treningi, wszystko analizują, czy to był wyjątek. Okazało się, że być może to jest wyjątek na skalę europejską. On żył treningami, meczami, potrafił w zespole U19 wejść na boisko i pogrozić sędziemu palcem.

Czyli nie przyłapiemy cię na takiej wypowiedzi jak Augustyna o Simeone? Nie dostrzegł potencjału w Argentyńczyku, użył określenia na „ch” i nie było to słowo „chwalebny”.

No ja tak nie podsumuję trenera.

Wąs Baszkirowa czy fryzura Lipskiego?

Fryzura Lipskiego. Na pewnym etapie było mi blisko do tego. W Niemczech dużo bardziej tolerancyjnie podchodzono do takich spraw, wielu chłopaków miało różne bajery na głowie i też o tym myślałem.

Reklama
Trenowanie sprintów ze Stokowcem czy wyjazd na Bali ze Sławkiem Peszko?

Wyjazd na Bali. Dla przygód, dla zwiedzenia świata, bo treningów jest tyle, że nie było na dobrą sprawę czasu na odpoczynek. My graliśmy w barażach, więc od niego do meczu o stawkę w Pucharze Polski to były tylko dwa tygodnie. Toteż na ten moment pojechałbym na Bali.

Gdybyś mógł do swojego warsztatu piłkarskiego zaimportować jedną rzecz – byłby to wślizg Pawelca czy zewniak Pospisila?

Wślizg Pawelca. Może mój zewniak nie jest na takim poziomie, jak u gracza Jagiellonii, ale czymś tam dysponuję i wolałbym poprawić defensywę.

Przepisy sanitarne – jedna wielka fikcja czy wszyscy skrupulatnie ich przestrzegamy?

Nie powiedziałbym tak ostro, że całkowita fikcja, ale jesteśmy tylko ludźmi. Nie jesteśmy zamknięci 24 godziny na dobę w hotelu czy domu. Te przepisy, że musimy siedzieć na ławce w maseczkach, gdy jesteśmy przebadani i trenujemy wcześniej razem, to trochę farsa.

Bardziej o te przepisy dba się w Ekstraklasie niż w pierwszej lidze?

Może ze względu na to, że jest większe zainteresowanie Ekstraklasą i więcej ludzi pracuje przy organizacji meczów. Natomiast w pierwszej lidze też wszyscy tego przestrzegali i dostosowywali się do tych zasad.

Tylko jeden spadkowicz – czeka nas najnudniejszy sezon w historii?

Na pewno taki sezon nie czeka Wartę, tylko do tej pory najciekawszy.

ESA z 18 zespołami – jestem na tak czy na nie i dlaczego?

Jak najbardziej na tak, bo jest to większa szansa dla Warty na utrzymanie.

Reklama
Oferta z KS Wieczysta z zarobkami dwa razy większymi niż masz teraz – odrzucam czy lecę się pakować?

Na nie. Zdecydowanie. To nie jest ten etap w mojej karierze, żeby myśleć o takich ruchach.

Oferta ze średniaka Serie B – od razu kasuję czy lecę się pakować?

To już jest kwestia do zastanowienia. Zależy jaki klub.

Studia – tak, bo warto mieć alternatywę, czy nie, bo wolę w 100% skupić się na piłce?

Tak. Jest to ważne pod kątem rozwoju człowieka i wydaje mi się, że warto mieć szerszą wiedzę na jakiś temat.

Sodówka. Jeszcze przed tobą czy już za tobą?

Na pewno nie za mną i trochę boje się, że przede mną. Ale mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie.

Ile statystycznie piw wypijasz po wygranym meczu? Można się pomylić o dziesięć.

0.

Kiedy mam dwa dni wolnego i muszę się zresetować, to…

Wyjeżdżam do rodziców.

Gdzie w Grodzisku zabrać dziewczynę na randkę?

Jedyne moje wyjście tam to było w trakcie obozu, gdy pożyczyłem rower i podjechałem do Żabki. 200 metrów. Dlatego nic nie wymyślę.

Czyli na hot-doga! Co zamawiasz, gdy masz cheat day?

Hamburgera.

Gdybyś miał iść w życiu tylko na jeden koncert, jaki by to był?

Boże, aż wstyd mi się przyznać, ale na Justina Biebera. Natomiast nie tego z „baby, baby”, tylko już nowszego.

Miejsce na ziemi, w którym najbardziej chciałbyś zamieszkać?

Stany Zjednoczone.

Matura – zdałeś bez problemu, czy walczyłeś o przetrwanie?

Zdałem bez problemu.

Gdybyś został za coś niesłusznie oskarżony, a sprawę w sądzie miałby prowadzić jeden z ekstraklasowych arbitrów, to którego z nich najbardziej byś sobie życzył?

Na razie zbyt wielu tych sędziów nie spotkałem z Ekstraklasy, więc wskaże na poziom europejski i pana Marciniaka.

Niedziela bez handlu – zabieranie wolności, czy dawanie wolności?

Zabieranie.

Gołębie w miastach – sypać im ziarno, czy traktować miotaczem ognia?

Na pewno nie traktować miotaczem ognia, choć potrafią zajść za skórę, gdy zobaczy się parę gówien na samochodzie. Ale ziaren nie sypałem.

Julia Wieniawa czy Wiktoria Gąsiewska?

Są tylko te dwie opcje i nie mogę wybrać na przykład narzeczonej?

Wykreśliliśmy pytanie o pantoflarza, ale możesz zaraz sam na nie odpowiedzieć!

Dobra, to Julia Wieniawa!

Największy sportowiec w historii Polski?

Żyjemy w takich fajnych czasach Lewego, że postawię właśnie na niego.

Największy Polak?

Jan Paweł II.

Gej w szatni – nie miałbym z tym problemu, czy byłoby to dla mnie nie do zaakceptowania?

Oczywiście nie miałbym z tego problemu, ale pewnie stworzyłoby to problem w środowisku piłkarskim. Ciężko mi sobie wyobrazić, żeby piłkarze po kolei się z tym deklarowali i obnosili.

Rozmowy motywacyjne z kibicami – patologia czy podwójna mobilizacja?

Mobilizacja.

PDW – patologia czy miły gest trybun?

Oj, to są ciężkie tematy. Ale na razie mnie to nie dotyczy, bo w sektorach Warty nie widzimy takich napisów.

Najlepszy piłkarz w Ekstraklasie?

Dani Ramirez.

Największy bandyta w lidze?

Ten, co Crnomarkoviciowi się chciał zameldować. Sirk.

Który kolega z drużyny napisałby najlepszą autobiografię?

Michał Jakóbowski. Ma trochę historii i myślę, że byłaby to najlepsza książka.

Piłkarz o najszerszych horyzontach?

Dawid Kownacki.

Kto najlepiej poradzi sobie po karierze?

Michał Jakóbowski! On się zajmuje różnymi biznesami, śmiejemy się, że w młodości jeździł lawetami do Holandii i chciał auta zwozić. No i Łukasz Trałka, zdecydowanie.

A widzisz dla Jakóbowskiego szansę w aktorstwie?

Nie, on ma żyłkę do interesów, więc na pewno ten kierunek.

Jaki największy zmarnowany talent widziałeś?

Maciej Kwasigroch. Był w akademii Lecha Poznań, jeździł na kadry młodzieżowe, ale w seniorskiej piłce nie zaistniał.

Który kolega ma największą wiedzę o Ekstraklasie i mógłbyś wystawić go do quizu o starych Słowakach?

Mamy takiego kozaka, bywał regularnie u was w studiu. Łukasz Trałka!

To jeszcze na koniec opowiedz nam, czy była impreza masowa z udziałem Warty i Piasta?

No nie był to najciekawszy mecz… Dla nas najważniejsze było to, żeby zrobić jakiś punkt, tym bardziej że terminarz nie jest najłatwiejszy. Najpierw mieliśmy Lechię, z którą dobrze wyglądaliśmy, potem gorszy styl i przegrana z Zagłębiem, więc teraz liczyły się tylko oczka. Wiem, że gra nie porywała, przyczyniłem się do tego. Ale z Lechią stwarzaliśmy sytuacje i przegraliśmy, więc pewnie trener jest bardziej zadowolony ze starcia przeciwko Piastowi niż przeciwko Lechii.

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Media: 60 milionów to za mało. Barcelona odrzuciła ofertę za Raphinhę

Antoni Figlewicz
1
Media: 60 milionów to za mało. Barcelona odrzuciła ofertę za Raphinhę

Komentarze

1 komentarz

Loading...