Reklama

Stefan Białas: Benzema słaby jak z początków w Realu

redakcja

Autor:redakcja

19 czerwca 2012, 23:45 • 3 min czytania 0 komentarzy

– Może zaszkodziła im zbyt duża pewność siebie? Bo Trójkolorowi pewni siebie byli na pewno – ze Szwedami nie przegrali od wieków, a przede wszystkim nie przegrali od 23 spotkań. Trener Blanc liczył, że kontynuuje serię, chciał nawiązać do Francji z lat 1994-96. Wtedy drużyna Aime Jacquet miała 30 meczów bez porażki. Blanc chciał ten wynik powtórzyć, ale dziś wszystko zaczyna się od nowa – mówi po meczu Francja-Szwecja (0-2) Stefan Białas, były piłkarz i trener, a dziś ekspert Canal Plus.
Francuzi grali w tym meczu tak, jakby wcale nie chcieli go wygrać.
Zagrali słabo. Słabiej, niż wszyscy się spodziewali. Dzisiaj w L’Equipe napisano, że wystąpi będący w dobrej formie Valbuena, ale to okazało się nieprawdą. Zaczął spotkanie Ben Arfa, który wyglądał kiepsko i jako pierwszy został zmieniony. Kiepsko zaprezentowali się też obrońcy. Nie wiem, czy ta postawa wyniknęła z tego, że Francuzi wiedzieli, iż porażka 0-1 krzywdy im nie wyrządzi. Może zaszkodziła im zbyt duża pewność siebie? Bo Trójkolorowi pewni siebie byli na pewno – ze Szwedami nie przegrali od wieków, a przede wszystkim nie przegrali od 23 spotkań. Trener Blanc liczył, że kontynuuje serię, chciał nawiązać do Francji z lat 1994-96. Wtedy drużyna Aime Jacquet miała 30 meczów bez porażki. Blanc chciał ten wynik powtórzyć, ale dziś wszystko zaczyna się od nowa. Dla Francuzów i tak jest to jakiś sukces – wypadli lepiej, niż dwa czy cztery lata temu. W tamtych turniejach z sześciu spotkań nie wygrali ani jednego.

Stefan Białas: Benzema słaby jak z początków w Realu

Wróćmy jednak do meczu. Szwedzi wjeżdżali w pole karne Francuzów jak w masło, z łatwością dochodzili do sytuacji podbramkowych.
Jedyny jaśniejszy punkt obrony to Alou Diarra, był „szóstką”. Zaskoczyło mnie to, że Blanc wystawił dwóch defensywnych pomocników – właśnie Diarrę i M’Vilę. To było dziwne. Mogliśmy zobaczyć też, jak ważny jest brak Cabaye, on w środku pola robi różnicę. Rozczarował mnie Debuchy, zawsze pewny punkt, a dziś robił błędy. W ogóle cała czwórka w obronie wyglądała kiepsko. Każda drużyna ma na turnieju co najmniej jeden słabszy dzień i właśnie padło na Francuzów. Lepiej teraz, niż później.

Jeden rwący się do ofensywnej gry Franck Ribery to trochę za mało.
On przynajmniej się starał, coś mu wychodziło. Zawodzi na razie Benzema, który przypomina tego dawnego Benzemę, tuż po transferze do Realu. Pamiętamy, jak słabo wtedy się prezentował. Teraz jest podobnie. Wszedł z ławki Giroud i już w pierwszej sytuacji mógł zdobyć gola.

Dla Benzemy to trzeci mecz bez gola. Szwedzi zatrzymywali go z łatwością, blokowali co drugi jego strzał.
Nie tylko on rozczarował, bo Nasri też był niewidoczny. Jedno miał dobre uderzenie, nieznacznie się pomylił, ale to wszystko. Od niego oczekuje się znacznie więcej. On powinien dyrygować całą grą ofensywną, a to kompletnie mu nie wychodziło. Nic nie zmienił też rezerwowy Malouda, nie jest już tym samym piłkarzem, który u Francuzów był liderem… Może to kwestia tego, że na mecz przyjechały żony, dziewczyny i kochanki? Panie zostają do czwartku, więc panowie mogli być rozkojarzeni.

Blanc odważyłby się posadzić Benzemę na ławce?
Nie. Karim ma u niego bardzo mocną pozycję, za nim stoi cały naród. Francuzi są przekonani, że to najlepszy napastnik w kraju, że nikt mu nie dorównuje. Wszyscy oczekiwali, że po dobrym sezonie w Realu będzie liderem reprezentacji. Na razie Francuzi lidera nie mają – wyrasta na niego powoli Ribery, ale od początku widziano w tej roli Benzemę. Zmiany w ataku się nie spodziewam, Giroud nie ma u Blanca zbyt wysokich notowań. Mimo, że jest królem strzelców ligi francuskiej.

Reklama

Porażka ze Szwecją sprawia, że Francja zagra w ćwierćfinale z zespołem, którego wolała uniknąć – z Hiszpanią.
Pamiętam rok 1984, byłem wtedy na stadionie w Paryżu. Finał mistrzostw Europy, Francja-Hiszpania. Bramkarz Hiszpanów popełnił fatalny błąd przy golu Platiniego z rzutu wolnego, w końcówce podwyższył jeszcze skrzydłowy Monaco [Bruno Bellone-przyp.PT]. Nie można wykluczyć, że teraz będzie podobnie. Mimo, że na papierze Hiszpanie są zdecydowanie mocniejsi.

Rozmawiał PIOTR TOMASIK

Najnowsze

Polecane

Probierz: Grając tak jak z Walią, mamy szansę na awans z grupy Euro 2024

Paweł Paczul
0
Probierz: Grając tak jak z Walią, mamy szansę na awans z grupy Euro 2024
Ekstraklasa

Królowie stojącej piłki. Kto w Ekstraklasie najlepiej korzysta ze stałych fragmentów gry?

Michał Trela
3
Królowie stojącej piłki. Kto w Ekstraklasie najlepiej korzysta ze stałych fragmentów gry?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...